....1zapoznanie....

33 0 13
                                    

Obudziłam się w obcym domu nie wiem jak się znalazłam okna przykryte firanami które były całe pogniecione, moje ubrania roztargane, tak jagby ktoś mnie porwał. Wtedy zdałam sobie sprawę że nie jestem w bezpiecznym miejscu.

Próbowałam otworzyc okna nic nie dało próbowałam wybić też okna ale nic. Dzwi zamknięte.

*Kurwa i co ja teraz zrobię czy ktoś wogule mnie szuka?" Powiedziałam wystraszona

Ktoś chciał dostać się do środka serce zaczęło mi bić bardzo szybko.
Okazało się że to porywacz...
Wszedł do pokoju razem z pokojówka.

Przywitali mnie miło chodzi to dziwne bo jak oglądałam i czytałam książki to zawsze to tak nie wyglądało...

"Dzień dobry panieko" pani która stała w rogu odezwała się spokojnym głosem.

"Ogarnij Lise i niech przyjdzie na śniadanie o 9.50 oczywiście nie zmuszam ale dobrze by było jagbys coś zjadła" porywacz powiedział i tak się stało. Poczym odszedł i zamkną za sobą drzwi.

"Cześć lisa miło mi cię poznać jestem Rina możesz mówić do mnie po imieniu"
Bardzo mi miło było gdy się przedstawiła i powiedziała że mogę mówić do niej po imieniu.

Podała mi brania wyglądały bardzo ładnie spodnie czarne oczywiście że za duze dzwony iwyoncznie nie ma mojego rozmiaru ale i tak ładne oraz top różowy z napisem *Happy day* zrobiła mi dwa kucyki z kilku pasemek włosów i nałożyła naszyjniki oraz bransoletkę.

Zeszłam z Riną na dół a ta mnie zaprowadziła do porywacza pokazała przy którym miejscu mam usiąść pożegnała się zemną oraz porywaczem i odeszła (*najpewniej poszła zrobić siniadanie*) ja usiadłam na miejsce które zostało mi przydzielone i siedziałam cicho wpatrując się w piękne kwiaty które wisiały na ścianie.

Wtedy odezwał się porywacz

"Witam Lisa pewnie się zastanawiasz kim jestem i co tu robisz nie prawdasz?" Zaczoł mówić i czekał aż odpowiem właściwie to byłam bardzo ciekawa co tu robię ale ciekawiło kim tak naprawdę jest...

"Tak proszę pana zasnanawiam się bardzo nad tym" odpowiedziałam cichym tonem chodzi nie za cichym.

"Słońce nie pan nie jestem aż taki stary mam dopiero 21 lat i mów mi po imieniu jestem Eric
A jesteś tu tylko dlatego że..'
Czekałam aż dokończy dlaczego tu jestem...
Przez około 3 minuty znieruchomiał się i nie było z nim kontaktu po 5 minutach wrócił do świata realnego #xD#

"Szczerze nie twój interes co tu robisz dowiedz się kiedyś napewno." Wypowiedział te słowa z wysokim tonem który wydawał się na jagby się zezłościł chyba nie przemyślał że będę chciała się dowiedzieć co ja tu robię...

Iwyoncznie chciał mnie o czymś mnie poinformować bo umilkł i czekał aż popatrzę na niego i kiwne głową że może zacząć
Kiwnlam głową a Eric wyjaśnił mi wszystko i poinformował o zasadach panujących w tym domu oraz zasady dla mnie bardziej torturowane

" Pierwsza zasada nie wychodzisz z tego budynku nigdy sama."

Druga zasada nie chalasujemy bo wszystko co zrobisz głośnego będzie słychać"

"Trzecia najważniejsza zasada jeśli złamiesz chodzic jedna zasadę zaczną się tortury np. gwałt ,bicie i więcej tego typu więc radzę nie łamać żadnych zasad zrozumiano oczywiście wypisze ci wszystkie na kartce i przyniosę tobie żebyś sobie na szafę przyczepiła i żeby nie było każda próba ucieczki też się liczy"

Raj..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz