Pov: Lauren
Trwały dalsze przygotowania do studniówki, a ja współpracowałam z Martą nad organizacją tego wyjątkowego wieczoru. Mimo że nasze uczucia były skomplikowane, relacja pozostawała czysto koleżeńska, choć stawała się coraz głębsza i bardziej złożona.
Każdego dnia spędzałyśmy razem godziny, planując dekoracje, ustalając harmonogram wydarzeń i koordynując działania z innymi uczniami i nauczycielami. Marta była niesamowicie zorganizowana i profesjonalna, a ja starałam się dorównać jej zaangażowaniu. Zauważałam, że z każdym dniem nasze rozmowy stawały się bardziej osobiste.
Pewnego dnia, podczas spotkania w jej gabinecie, Marta poprosiła mnie, żebym pomogła jej wybrać kolory serwetek i kwiatów na stoły.
- Lou, co myślisz o tych kolorach? Myślałam o złocie i granacie, ale może masz inne propozycje? - Spojrzałam na próbki, które mi pokazała, i uśmiechnęłam się.
- Myślę, że złoto i granat będą wyglądać elegancko. Pasują do atmosfery studniówki. A co z kwiatami? Czy zastanawiałaś się nad różami?
- To świetny pomysł. Róże dodadzą klasy i elegancji. Dzięki za pomoc. Twoje zdanie jest dla mnie ważne. - Poczułam ciepło, słysząc jej słowa. Było mi miło, że Marta ceni moje opinie. Pracując razem, zauważałam, jak dobrze się uzupełniamy. Marta była zawsze spokojna i opanowana, a ja wnosiłam entuzjazm i świeże pomysły.
Kolejnym wyzwaniem było zaplanowanie programu artystycznego. Spędziłyśmy wiele wieczorów, układając listę występów i próbując dopasować wszystko tak, aby każdy element wieczoru był perfekcyjny.
- Myślisz, że możemy zacząć od tego tańca grupowego, a potem przejść do występu chóru? Chciałabym, żeby całość miała płynny przebieg.
- To dobry pomysł. Możemy też dodać krótkie przerwy między występami, żeby dać wszystkim czas na zmianę i przygotowanie. Uwielbiam twoje podejście do organizacji, Lou.. - W tych chwilach czułam, że nasza relacja się pogłębia. Zaczynałam dostrzegać, że Marta widzi we mnie nie tylko uczennicę, ale też partnerkę do współpracy. Czułam, że możemy polegać na sobie nawzajem.
Podczas jednego z naszych spotkań, Marta nagle przerwała pracę i spojrzała na mnie z uśmiechem.
- Muszę przyznać, że bez ciebie nie poradziłabym sobie z tym wszystkim. Jesteś naprawdę niezastąpiona. - Zaskoczyły mnie te słowa. Poczułam, jak serce mi przyspiesza.
- Dziękuję, to dla mnie bardzo dużo znaczy. Praca z tobą to dla mnie ogromna przyjemność.- Marta spojrzała na mnie z ciepłem w oczach. Nasza relacja stawała się coraz bardziej osobista i intymna, mimo że wciąż trzymałyśmy się granic zawodowych.
Przez cały czas trwania przygotowań do studniówki, każda chwila spędzona z Martą utwierdzała mnie w przekonaniu, że nasze uczucia są prawdziwe i głębokie. Zrozumiałam, że choć jesteśmy w trudnej sytuacji, nasza więź staje się coraz silniejsza. Wiedziałam, że niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość, chcę być blisko Marty i wspierać ją na każdym kroku.
Podczas jednego z ostatnich spotkań przed studniówką, Marta znowu podzieliła się ze mną swoimi obawami.
- Lou, myślę, że wszystko jest prawie gotowe. Ale martwię się, jak nasza decyzja o tańcu zostanie przyjęta. Czy jesteś pewna, że chcesz to zrobić? - Spojrzałam jej prosto w oczy, czując, że nadszedł moment, by wyrazić swoje uczucia.
- Marta, jestem pewna. Chcę to zrobić, nie tylko dla szkoły, ale i dla nas. Wierzę, że razem możemy pokonać wszelkie przeciwności. - Marta uśmiechnęła się, a w jej oczach pojawiła się iskierka nadziei. Nasza relacja, choć wciąż oficjalnie koleżeńska, nabierała coraz większego znaczenia i głębi. Każdy dzień spędzony razem umacniał naszą więź i pokazywał, że jesteśmy gotowe stawić czoła wyzwaniom, które na nas czekają.
CZYTASZ
School Director
RomanceKrótki romans czy może coś więcej? Historia o dyrektorce i jej uczennicy