~Rozdział 5~

2 0 0
                                    

Tak naprawdę nigdy nie byłam w czymś najlepsza:
Na wf'ie byłam zawsze jako ostatnia wybierana do drużyny,
Matma to nie moja działka,
A na chemi, podczas eksperymentu prawie spaliła sobie włosy.

Dlatego bardzo ucieszyła się, gdy Wood przyjął mnie do swojej drużyny.

No dobra, to po części załatwił mi Harry, który jest najmłodszym szukającym w historii Quidditcha, ostatniego stulecia, ale sam Wood powiedział, że mam talent.

Tej nocy nie mogłam spać, głównie przez burzę szalejącą za oknem.
Zrezygnowana założyłam szlafrok i potruchtałam do sypialni chłopców.

Wsunęłam się w wolne miejsce obok Harrego i wtuliłam się w jego plecy. W takich chwilach, byłam wdzięczna światu za Wspaniałego Chłopca Który Przeżył spotkanie z Sam Wiesz Kim.

Mimo, że nazwisko przysługiwało też mnie, to on był "celebrytą" , bo mnie odnaleziono dopiero po latach...

Przytuliłam go od tyłu.
W końcu rodzeństwo trzeba wspierać, nie? Biedaczek pewnie strasznie się bał tej burzy...

MŁODA POTTER / Harry Potter - Moja Historia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz