Nightmare

30 2 2
                                    

Wooyoung zerwał się z łóżka cały spocony, oddychając szybko i nierównomierne.

Znowu ten sam sen, który był wspomnieniem fatalnej nocy, która zmieniła jego życie.

Nocy kiedy dowiedział się, że jego miłość okazała się kłamstwem. Kiedy ktoś, kto obiecywał mu zawsze trwać przy jego boku, wyśmiał go i jego uczucia.

Nie mógł wymazać ze swojej pamięci tych brązowych oczu, przepełnionych pogardą, rozbawieniem i kpiną, które wpatrywały się w niego, gdy on i jego świat rozpadał się na kawałki.

Od tego wydarzenia minęły prawie dwa lata, jednak on pamiętał każdy najmniejszy detal, codziennie przeżywając wszystko, co się wydarzyło od nowa.

Czarnowłosy westchnął głośno, przeczesując swoje długie włosy, starając się uspokoić swój oddech i walące w klatce piersiowej serce, powtarzając w kółko "to tylko sen".

Spojrzał na zegarek, który pokazywał godzinę czwartą w nocy, po czym wstał z łóżka, kierując się do kuchni.

Sięgnął po szklankę, do której nalał wody, po czym wyciągnął dłoń w kierunku szafki, w której trzymał leki na bezsenność.

Wyjął brązową buteleczkę, obracając ją w dłoni. 

Wahał się. 

Obiecał swoim przyjaciołom, że pozbędzie się leków i już więcej do nich nie wróci, by nie doprowadzić się znowu do skraju, by nie musieli się martwić, że znajdą go nieprzytomnego w mieszkaniu.

Dlatego właśnie nie mówiąc nikomu, zachował leki i używał ich w "nagłych wypadkach". 

Nie chciał wysłuchiwać ich kazań o tym, że sobie szkodzi — On dobrze o tym wiedział, lecz nie chciał nic z tym zrobić.

Stracił nadzieję na lepsze jutro z dniem, kiedy jego ukochany, uświadomił mu ile tak naprawdę, były wartę jego uczucia.

Bliscy mówili mu, by ruszył do przodu, powtarzając, że w końcu znajdzie kogoś, kto odwzajemni jego uczucia i przywróci kolory do jego czarno-białego świata.

Słysząc to, zawsze śmiał się smutno, powtarzając, że miłość nie jest dla wszystkich, a na pewno nie dla niego.

On już dawno temu przestał w nią wierzyć.

Dlatego nie wiele myśląc, odkręcił buteleczkę, wyciągając z niej dwie tabletki, po czym połknął je, popijając wodą.

Wrócił powolnym krokiem do łóżka, po czym położył się na plecach, przykrywając kołdrą pod samą szyję, z nadzieją, że sen szybko do niego przyjdzie.

◇◆◇


Czarnowłosego po kilku godzinach głębokiego snu, obudziło głośne walenie do drzwi i krzyk Yeosanga, który groził, że wyważy drzwi, jeśli Wooyoung ich nie otworzy.

- Ciebie też miło widzieć. - powiedział czarnowłosy, po czym wrócił do swojego pokoju, rzucając się na łóżko i zakopując pod kołdrą.

- Jung Wooyoung! - krzyknął brunet, wparowując do jego pokoju i ściągając z niego pierzynę — Nie mów, że zapomniałeś. - dodał zrezygnowany, opierając dłonie na biodrach 

- Zapomniałem o czym? - zapytał, uchylając leniwie jedną powiekę, nie za bardzo przejmując się, że to jeszcze bardziej rozzłościło Yeosanga. 

- Rozmawialiśmy o tym od miesiąca głąbie! Za 2 dni jest ślub mojego ojca, a ty miałeś iść tam ze mną. 

To rozbudziło Wooyounga, który podniósł się do siadu i spojrzał na przyjaciela ze skruchą w oczach.

- Przepraszam, wyleciało mi z głowy... - powiedział, drapiąc się po karku 

- Wstawaj, musimy kupić ci garnitur! 

- Co jest nie tak z moim garniturem? 

- Ty tak serio pytasz? Pomijając to, że ma chyba z 20 lat, to jest na ciebie za mały a spodnie i marynarka mają na sobie plamy, które za nic nie chcą zejść!

- Może masz rację... - odparł czarnowłosy, podchodząc do szafy, by wybrać, co na siebie założy.

Yeosang wyraźnie się uspokoił, widząc zagubiony wyraz twarzy swojego przyjaciela.

- Wszystko w porządku? Wyglądasz blado... - zapytał, obejmując go w pasie, kładąc głowę na jego ramieniu, by móc spojrzeć mu w oczy.

- Oczywiście, czemu miałoby być inaczej? - zaśmiał się, uśmiechając sztucznie, starając się nie martwić przyjaciela.

- Śniło Ci się coś ostatnio? 

- Nie. - skłamał, bez wcześniejszego zastanowienia czy niepewności w swoich słowach.

- Na pewno? Wiesz, że możesz liczyć na wsparcie moje i innych, tak? Zawsze cię wysłuchamy, chcemy dla ciebie jak najlepiej Woo...

- Wiem Yeosang, nie potrzebnie się martwisz i szukasz dziury w całym.  - odparł chłodno, wymijając bruneta, by zniknąć za drzwiami łazienki.

Zdjął z siebie ubrania, by wejść pod prysznic i zrelaksować się, kiedy krople gorącej wody spływały po jego ciele.

Odetchnął głęboko, wychodząc z kabiny, po czym wytarł się ręcznikiem, by ubrać świeże ubrania, które wcześniej wybrał.

Spojrzał na swoje odbicie w lustrze pustym wzrokiem, jednak szybko go odwrócił - Nie chciał widzieć jak to wszystko go zmieniło, jak sam siebie niszczy. Dlatego właśnie opuścił pomieszczenie dołączając do Yeosanga, który już czekał na niego przy drzwiach wejściowych.

To będzie długi dzień.

◇◆◇

No to mamy pierwszy rozdział za sobą! Mam nadzieję, że się wam spodoba — Nie zapominajcie o głosach i komentarzach! ✨️

Przepraszam za brak rozdziałów w "Purple Notebook"! Obiecuje, że już nie długo się to zmieni, proszę o jeszcze trochę cierpliwości (poza tym myślę o po zmienianiu paru rzeczy we wcześniejszych rozdziałach). Mam nadzieję, że jak na razie usatysfakcjonuje was taki nowy pomysł na książkę!

Do napisania!♡

Feel Special | Woosan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz