Rozdział dla NieSpermNaMnie <3
Miłego czytania ^^
Kolejny rozdział pojawi się 12 lipca
Draco pierwszy raz od dawna czuł, że żyje. Zimowe wakacje, chociaż spędzane z ludźmi, których praktycznie nie znał, były tak cudowne, że jego myśli nie zaprzątało nic niepotrzebnego. Każdego dnia mógł wstawać i biegać po pięknych okolicach, potem do upadłego zjeżdżali na nartach. Wiedział, że ojciec przesłał (z wielką niechęcią) Syriuszowi pieniądze na wszystkie jego zachcianki, ale mimo to czuł się jak na darmowych wakacjach z bliskimi.
Jedyne, co nieznacznie burzyło tę sielankę, to zachowanie Harry'ego. Wydawało mu się, że chłopak go unika. Kiedy Draco szedł się kąpać, zanim jeszcze zdążył się przygotować do kąpieli, Harry wychodził z pokoju, a kiedy blondyn wracał z łazienki, chcąc sobie porozmawiać z przyjacielem, ten już spał. Ponadto, uciekał wzrokiem, kiedy ich spojrzenia się spotkały i rumienił się, czego nigdy wcześniej u Harry'ego nie zaobserwował. Czyżby żałował, że mu się zwierzył? Przecież powiedział mu, że tylko on wie, co się wydarzyło. Może teraz doszedł do wniosku, że popełnił błąd i powinien trzymać swoje tajemnice dla siebie? Może sądził, że zachowanie Draco w stosunku do Harry'ego się zmieni?
Tylko jak mogłoby się w jakikolwiek sposób zmienić? Nie litował się nad nim. Nie uważał, że Harry miał powód do wstydu. Przeciwnie, podziwiał go za odwagę, że w końcu sprzeciwił się Dominicowi. Podziwiał go za to, że miał siłę odejść, bo wiele innych osób pomimo znęcania się nadal pozostawało przy swoich partnerach. Był dumny, że Harry nie został, tylko uciekł, kiedy nadarzyła się okazja.
Przez moment sądził, że dziwne zachowanie chłopaka wynika z tego, że Harry dowiedział się o jego "rozmowie" z Dominiciem, ale ten pomysł równie szybko, co się pojawił, to opuścił jego głowę. Syriusz w życiu by mu nie powiedział, a sam Harry nie miał podstaw go o cokolwiek podejrzewać.
Po kilku dniach tej ciągłej zabawy w kotka i myszkę, Draco doszedł do wniosku, że porozmawia z Harrym i wprost zapyta go, co się stało. Nie miał ochoty domyślać się i wymyślać nowych spiskowych teorii. Jego mama zawsze powtarzała, że bez szczerej rozmowy nie ma sensu snuć domysłów i w pełni się z nią zgadzał. Tylko, że nie za bardzo było kiedy porozmawiać z przyjacielem, bo w ciągu dnia byli non stop w towarzystwie innych ludzi, a wieczorami, Harry w ekspresowym tempie zapadał w sen.
Okazja nadarzyła się w Sylwestra. Remus i Tonks postanowili świętować razem z Syriuszem i we troje wybrać się do oddalonego o kilka kilometrów większego miasta, aby tam całą noc przetańczyć w klubie. Poinformowali o tym Draco i Harry'ego z takim samym wyprzedzeniem jak o samym wyjeździe, czyli w dniu Sylwestra. Dobrze, że chociaż zrobili to rano, to chłopcy mieli czas, aby wybrać się na zakupy i zaopatrzyć się w przekąski na wieczór. Skoro mieli go spędzić we dwoje w hotelowym pokoju, to potrzebowali masy popcornu, chipsów i innych rzeczy, które daleko leżały od działu ze zdrową żywnością.
Droga do sklepu ciągnęła się w nieskończoność, zwłaszcza, że spędzili ją w milczeniu, co tylko utwierdziło Draco w przekonaniu, że Harry go unika. Postanowił to przerwać.
— Może spróbujemy kupić alkohol na Sylwestra? Przecież to tylko jeden raz, a będziemy mieli własną imprezę.
Harry spojrzał na niego z zaskoczeniem.
— Ty chcesz pić alkohol? Sądziłem, że jesteś grzecznym synkiem i będziesz czekać do pełnoletności.
Draco parsknął śmiechem.
- W moim domu? Proszę cię, tam się na trzeźwo czasami nie da wytrzymać. Tylko nie wiem jak moglibyśmy zdobyć alkohol. Zazwyczaj po prostu idę do barku, ale tutaj...

CZYTASZ
Sentire tuum gustum #drarry ✅
FanfictionAkcja opowiadania dzieje się głównie piątym roku. Rodzice Harry'ego nie żyją, ale Lord Voldemort nie przetrwał tamtej nocy. Od piętnastu lat świat zapominał o Czarnym Panu, a Harry jest wychowywany przez Syriusza. Jego życie było prawdziwą sielanką...