01| Harper's Sacred Rules

351 28 24
                                    

Dwadzieścia cztery lata mieszkania w Ameryce sprawiły, że w mojej głowie pojawiły się cztery kluczowe i nienaruszalne zasady. Nieważne jak źle było, jeżeli nie złamałeś żadnego ze świętych wręcz przykazań - nie było problemu.

1

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

1. Nie ingeruj w życie ludzi których nie znasz.

2. Nie nabieraj się na internetowe promocje, które gwarantują ci 75% zniżkę.

3. Do 9:00 rano Nie dotykaj alkoholu.

4. NIGDY nie wejdź do łóżka chłopakowi, którego "znasz" kilka godzin.

 NIGDY nie wejdź do łóżka chłopakowi, którego "znasz" kilka godzin

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Każda z tych reguł gwarantowała ci 100% bezpieczeństwo. Nagięcie chociażby jednej z nich powodowało, że całą całą równowagę trafiał przysłowiowy szlag. Jako nastolatka sprawdziłam trzy pierwsze punkty na własnej skórze i wiedząc jakie mają skutki... Wolałam ich nie powtarzać.
W kontekście punktu czwartego... Byłam w miarę spokojna. W końcu na świecie nie ma faceta, który sprawiłby, że trzeźwo myśląc zgodzę się na przelotny seks.

O ja pierdolę, ale mnie poniosło.




















- Za dziesięć minut schodzę! Harper przygotuj się! - Mia wychyliła głowę na zaplecze i sprawdziła czy jestem w trakcie szykowania się na wejście. Nienawidziłam bycia barmanką... Szczególnie od 20.

Dniowe zmiany miały to do siebie, że klientów można było policzyć na palcach jednej ręki. W końcu kto normalny chodzi na drinki o godzinie 10:00 czy 15:00? Cały burdel zaczynał się kiedy hordy niewyżytych studentów, starych oblechów i nastolatków z fałszywymi dowodami wchodziły do budynku. Obsługiwanie setek osób, które zamiast zwyczajnego drinka zamawiają mohito z milionami rekonstrukcji i modyfikacji było jak kara, którą mogłabym przeżywać w piekle - byłaby tak kurwa adekwatna, że każdego dnia prosiłabym o odpuszczenie grzechów.

- Nie zesraj się, Pfff...Mia Khalifa.- Prychnęłam zirytowana kiedy dziewczyna ponownie odeszła w stronę baru. Nikt z nas jej nie lubił, a jej przezwisko nadane na cześć gwiazdy porno było odzwierciedleniem jej wyglądu, a także charakteru, ale głównie chodziło o wielkie okulary sterczące na jej nosie. Mia Khalifa idealnie pasowała.

bad idea right? | Joost Klein Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz