2

2.9K 28 5
                                    


- Już stąd trafie. - Mówiłam niepewnie, niczego nie byłam pewna. Najbardziej jego zamiarów wobec mnie.

- Tak wiem kochanie, tylko jeszcze nudzisz dostać numer od tatusia. - Podałam mu telefon na co ten łapczywie go ode mnie przechwycił szybko klikając w klawiaturę. - Proszę.

- Dziękuję, dobranoc!

- Napisz jak będziesz w domku dobranoc!

W domu sama nie wiedziałam co mam myśleć, był przystojny. Ale czy jestem w stanie rzucić swoje dotychczasowe życie dla maluszkowego świata?

tatuś
Jeszcze raz dobranoc kochanie.

Kolejny raz sam się nazwał tatusiem, najgorsze w tym wszystkim jest to, że mi się to podoba.

ja
dobranocka :^

tatuś
Napisz rano, i idź spać już jest bardzo późno.

ja
Już leżę tylko ciągle do mnie piszesz.

tatuś
Dobranoc myszko.

Spanie wcale nie przyszło mi tak łatwo jak myślałam. Coś w mojej głowie mówiło mi, że z tego nie wyjdę. Jestem niejadkiem, to też wzbudzało niepewność. Nie chcę dostać kary za odmówienie posiłku, po co mam się męczyć i jeść coś czego nie lubię? Robienie w pieluchę też dawało wiele do życzenia, siusiu wydaje się przyjemne za to kupa.. To obrzydliwe! Mieszkałabym u niego czy przyjrzałabym tylko na chwilę? Skąd mam wiedzieć czy nie będzie przesadzał, jestem w tym nowa.

ja
jakie byłby zasady?

tatuś
Musimy je ustalić razem mała
Czemu nie śpisz?
Wszystko dobrze?
Halo

ja
tak tak myłam się

tatuś
O co chodzi z zasadami? Masz jakieś wątpliwości?

ja
Dużo, możemy je omówić na żywo?

tatuś
jutro o 16 będę pod blokiem, idź już spać. Jestem pewien, że ci się oczka już kleją.

Zasnęłam

Cały dzień szykowałam się na spotkanie z Tomasem, bałam się ale jednocześnie nie mogłam się doczekać.

tatuś
jestem już :)

Odczytałam i odrazu zabrałam klucze, idąc na parking zobaczyłam to auto. Piękne czarne AMG.

- Dzień dobry.

- Cześć. - Ze stresu zaciskałam palce.

- Gdzie chcesz jechać?

- Ym, musimy przegadać.. W jakieś spokojne miejsce?

- To jedziemy.

                                        ***

Stresowałam się strasznie, najgorsze. Stres nie schodził.

Tomas zaparkował na parkingu przed plażą. Było zimno jak on chciał?

- Jest zimno..

- Tak wiem kochanie, zostajemy w samochodzie. A teraz mów co wymyśliłaś z tymi zasadami.

- No bo.. Przepraszam stresuje mnie to bardzo. Nie dam rady. - Łzy powoli spływały po policzkach.

- Emily kochanie, spokojnie to tylko ja. Nie wstydzi się, nie będę się przecież śmiał.

- No dobrze, dziękuję.

- Więc?

- Nie lubię jeść dużej ilości rzeczy, stresuje mnie fakt dostania kary gdy nie będę chciała czegoś zjeść.

- Zrobisz listę czego nie lubisz dobrze?

- Okej, Kolejna sprawa boję się robić kupke w..

- Kochanie jak nie chcesz nie musisz nosić pieluszki.

- Oki doki.

- A jakbyśmy się spotykali?

- Właśnie i to mnie stresuje, możesz odmówić i w każdym momencie zrezygnować oczywiście. Ale chciałbyś może ze mną zamieszkać?

- Możemy spróbować. Tylko pamiętaj, że jestem w tym nowa.

- Będę pamiętać. - Zapadła dosyć niezręczna cisza.

- Co teraz?

- No to jedziemy do mnie. - Klasną w dłonie, po czym odpali samochód. Świetnie!

Małe marzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz