Tępo wpatruję się w ekran mojego telefonu, zastanawiając się czy to nie kolejny kiepski żart. Nie raz słyszałam jak laski w mojej szkole chciały odegrać się na słabszych dziewczynach, wymyślając najróżniejsze kary. To nie było nic nowego, ale żeby coś takiego?
Mój telefon zawibrował po raz drugi z powiadomieniem o kolejnej wiadomości. Na chacie messengera wyświetliły się litery tekstu od niejakiego Julesa Opaka:
J.O: Cześć :D Możemy się poznać?
J.O: Wiem, to dziwne... Ale przeglądając twojego facebook'a stwierdziłem, że jesteś ciekawą osobą, więc postanowiłem zagadać.
Moja prawa brew drgnęła lekko, a usta wygięły się w szyderczym uśmiechu. Przekonana, że to żart, wyłączyłam internet i schowałam telefon z powrotem do kieszeni. Ruszyłam dalej, powoli przemieniając trucht w szaleńczy bieg.Nie wiem kiedy, jak i gdzie znalazłam się nad jeziorem. W parku Clark Country Wetlands.
[A] Ktoś tu zagląda?
