Zachód słońca w New Yorku

7 1 4
                                    

Rano podnosząc się z łózka marzyłam aby znów się położyć. Parę minut później doszczętnie niszcząc te marzenie wywiesiłam kołdrę na balkonie od strony pola ponieważ wywietrzenie jej od drugiej stronie oznaczało by nie przespaną noc wśród zapachu nowo Yorskich spalin samochodowych. Teraz wieczorem wnosiłam wywietrzoną i pełną świeżego powietrza kołdrę i położyłam ją ślicznie złożoną na środku dwu osobowego łóżka które stało tu od kiedy zamieszkałam tu jakieś trzy lata temu.

Usiadłam na łóżku i obserwowałam jak małe auta poruszają się wolniutko w korku wtedy odechciło mi się iść do sklepu, wstałam i odnalazłam telefon w torebce która po dniu na uczelni była przepełniona notatkami notesami książkami i długopisami. Odnajdując go na samym dole zagraconej torby jednocześnie myśląc o tym że powinnam zastanowić się nad kupnem nowej większej torby. Wyciągnęłam go i wybrałam znany mi już numer do restauracji w której serwują najsmaczniejsze sushi w nowym Yorku. Od razu w słuchawce telefonu usłyszałam głos miłej ale mocno zmęczonej kobiety poprosiłam o moje sushi i sok pomarańczowy. Czekając na moje jedzenie usiadłam na kanapie i szukając pilota pośród wielu poduszek wcisnęłam parę przycisków i zaczęłam przewijać kanały w telewizji.

Gdy usłyszałam dzwonek do drzwi pewna że to moje sushi poderwałam się i otworzyłam drzwi. Nie ukrywam byłam zdziwiona gdy w drzwiach ujrzałam Davida, mojego chłopaka wpuściłam go do mieszkania a on mi podał małą kopertę.

-Leżała w pudełku na listy przed mieszkaniem, wiem że jej często nie sprawdzasz więc postanawiałem ci to przynieść.- Powiedział pospiesznie powiem szczerze nie przeszkadzało mi że postanowił mi go przynieść bo ja w życiu bym go nie odebrała ponieważ faktycznie skrzynki na listy to w ogóle nie sprawdzam spowodowane to jest faktem że bardzo rzadko przychodzą do mnie listy a rachunki przychodzą na skrzynkę pocztową internetową.

- dzięki, później sprawdzę co to...- powiedziałam nie pewnie-Przyszedłeś w jakimś celu?

-Nie, tak przechodziłem,-powiedział ironicznie- napisałem już wszystkie egzaminy więc postanowiłem wpaść do ciebie i coś może razem obejrzeć.

Dawno nie było tak abyśmy przychodzili do siebie bez celu i oglądali coś, gotowali albo nawet rozmawiali raczej działo się to albo przez telefon albo na dużo wcześniej zaplanowanym spotkaniu. Widywaliśmy się też na uczelni i wracaliśmy razem tym samym pociągiem i autobusem rozmawialiśmy wtedy aż do momentu gdy ja wysiadłam dużo wcześniej niż David.

Nawet do głowy mi nie przyszło chyba już odruchowo aby zaprosić go na wieczór filmowy po egzaminach. Chwilę później z mniejszym zaangażowaniem wysłałam Davida do drzwi z których wcześniej wydał się znajomy dźwięk dzwonka. David wolno podszedł do drzwi i wykonując to co przed chwila mu poleciłam odnalazł w tej samej zagraconej torbie mój portfel. Podszedł do drzwi przywitała się z panem dostawcą wziął sushi i w zamian wręczył dostawcy banknot i parę monet służących z napiwek.

-Zamówiłaś znów sushi? - zapytał się nie pewnie i z lekkim załamaniem w głosie, faktem było to że sushi jadłam prawie codziennie.

-Tak....- powiedziałam nie pewnie- ale to chyba z lenistwa David.

-Nie podoba mi się to wstawaj ubieraj się i wychodzimy- powiedział z determinacją.

Spojrzałam na niego nie pewnie.

- Ale po co zamówiłam sushi w lodówce jest mleko tylko nie jestem pewna ile ma- powiedziałam, ale to tylko pogorszyło moją pozycję. Ale komu chciało by się gotować kiedy ten czas można by poświęcić na naukę do co nowych egzaminów.

Po chwili oczy Davida nabrały powagi, i zorientowałam się że nie żartuje spojrzałam się na niego zmęczona i zapytałam.

-Mam się ubrać elegancko czy raczej wygodnie? wiesz że robi to dużą różnicę- mój chłopak wiedział że ubrania grają ważną rolę w wizerunku i nie chciał by raczej pokazywać się na mieście z kimś kto wygląda na odklejonego od świata rzeczywistego.

-elegancko-powiedział poważnie. Powoli podniosłam się i poszłam do sypialni spojrzałam do tyłu a David stał oparty o blat wyspy kuchennej i szukał czegoś w telefonie. Uśmiechnęłam się w jego stronę i zamknęłam drzwi. Otworzyłam drzwi do szafy i powoli zaczęłam przewijać wieszaki w szafie. Po krótkich poszukiwaniach znalazłam piękną sukienkę w czarnym kolorze nie zastanawiając się sięgnęłam po nią i rzuciłam delikatnie na łóżko następnie skierowałam się do pudełeczka na biżuterię i wybrałam złoty zestaw.

Późnym wieczorem wróciłam do domu David zabrał mnie do jednej z najbardziej znanych restałracji w Nowym Jorku. Zdjęłam szpilki od razu odnosząc ulgę połorzyłam je przy wejściu, zdjęłam płaszcz i pokierowałam się do kuchni. Na wyspie w kuchni leżał pilot wzięłam go do rąk i po klikałam parę guzików w różnych kolorach. Po tym jak telewizor się włączył pooglądałam wcale nie tak długo. Po około 30 minutach. Poszłam do kuchni i nalałam sobie szklankę wody, nagle spojrzałam na kopertę którą przyniusł tu David. Wziełam telefon do ręki i napisałam do wcześniej wspomnianego chłopaka podziękowalam za spędzony wieczór nagle spojrzałam do przodu zamknęłam oczy i poczułam nagłą falę zmęczenia poszłam do łazienki i zrobiłam podstawową pielęgnację połączoną z szybkim ciepłym prysznicem. Nagła fala ciepła otuliła moje ciało gdy poszłam do łóżka już miałam iść spać gdy przypomniałam sobie o liście, wstałam nałożyłam kapcie i wzięłam telefon do ręki lekko nim potrząsając w celu włączenia latarki otworzyłam drzwi i poczułam że jest mi zimno ponieważ w salonie i korytarzu którym właśnie miałam podążać była klimatyzacja i było tam chłodniej niż w moim azylu.

Dobrze wrócić do Nowego domuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz