Prolog

15 3 1
                                    

Nareszcie się udało.

Na horyzoncie lśnił czerwony blask zachodzącego słońca, a ponad piaskami pustyni wznosił się samotny księżyc, lśniący niczym złoto. A samotna góra Meteorinis wyraźnie odznaczała się na tle nieba swym ciemnym kształtem.

Chłód pustynnej nocy roztaczał swe rządy. Jednak lud Pustkowi Starożytnych wie jak radzić sobie z tym problem. Chociaż władczyni sprawującej pieczę nad tymi terenami nie bardzo obchodziło odpowiednie zabezpieczenie swoich więziniów przed zdradzieckimi zmianami temperatur.

Dlatego też w celach więziennych, ściany i podłogi były zimne. A mróz ten przenikał do kości.

Księżniczka Kahi nienawidziła zachodzić w to miejsce, jednak to były specjalne odwiedziny. W końcu nareszcie jej żołnierzą udało się przechwycić ofiarę, którą sobie upatrzyła w pierwszym momencie w jakim o nim usłyszała.

Stała teraz tam, przed kratami obserwując jak jej wierni wojacy zakuwają nieprzytomnego więźnia w kajdany, umieszczone tak, by zawsze był w pozycji klęczącej. U jej boku stali dwaj mężczyźni, których ręce spoczywały na szablach. Chociaż jednemu z nich, brakowało lewej ręki, krył to jednak pod materiałem.

Księżniczka nie zwracała na nikogo z nich jednak uwagi, wpatrywała się tylko w dwa złote pióra zatknięte za uszy jej nowego więźnia.

- Wyrwać je - powiedziała bez cienia emocji w głosie, jedynie wskazała na pióra.

Najbliższy żołdak wyjął je spośród włosów więźnia i natychmiast podał je księżniczce, gdy ta tylko kiwnęła palcem.

Poczęła je od razu oglądać. Nie wyglądały jak te malowane, co sprzedawano je jako ozdoba, a były bardziej twarde i chropowate. Ale niemożliwym było że ktoś nie urodziny na Pustkowiach Starożytnych wszedłby w posiadanie tego typu przedmiotów.

Zmrużyła oczy.

- Dain sprawdź skąd to ma - powiedziała kierując swoje słowa do mężczyzny po jej prawej stronie.

- Zdaje się że nie mogę dostać się do jego umysłu, mimo iż nie powinien mieć z tym problemu - odpowiedział szatyn, mając swe oczy zamknięte. - Nie rozumiem.

- Jaki rodzaj magii, może działać bez wiedzy rzucającego i być zdolny by blokować twoją moc Władco Umysłu? - Kahi zacisnęła palce na piórze.

A wraz z tym ruchem na kamień spadła kropla krwi, jednak nikt zdawał się tego nie zauważyć.

Ostatecznie żołnierze zakończyli zabawę z kajdanami. A wszystkie cztery klucze znalazły się na jednej pętli.

Księżniczka po raz ostatni posłała gardzące spojrzenie postaci odkrytej mrokiem.

- Żaden Magmar nie przetopi tych łańcuchów. - To ostatnie stwierdzenie opuściło jej usta tuż przed tym jak wraz ze swoją świtą opuściła więzienie.

☽ ☼ ☾

Godziny mijały a kojący świt nie nadchodził. Cały chłód doskwierał mu bardzo, szczególnie iż nie było ono zdolne się samemu ogrzać. Nie po tym, jak długo nieprzytomne klęczało w chłodzie. Mimo iż przytomność odzyskało już dawno, nie walczyło się otworzyć oczu.

Jednak nie chłód najbardziej mu wadził. A brak. Brak dwóch przedmiotów, które zostały mu darowane, by wzmocnić moc jego.

W końcu jednak nie wytrzymało. A gdy otworzyło oczy, źrenice zalały się złotym blaskiem. Taki sam blask przebiegł po białych rogach. Jednak bardzo szybko zgasł. Oddech jego na chwilę przyspieszył, by po tym ugrząźć w gardle, co wywołało nie mały atak kaszlu. Jednak ten szybko przerodził się w śmiech.

Głupi byli ci ludzie myślący, że mogą go zamknąć. Wciąż miało znacznie większą moc od nich.

Uniósł głowę, a dwoje oczu o śliwkowym kolorze zabłysło jaśniej.

- Nie doceniacie mnie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 17 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Runa MocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz