party

488 10 1
                                    

Wstałam i poszłam do łazienki się ogarnąć. Poszłam zjeść śniadanie i odpisałam na wszystkie wiadomości które dostałam jak już spałam. Zadzwonił do mnie Kuba więc odebrałam.
-Dzień dobry słodziaku, za 10 min jestem u ciebie pod domem więc się szykuj.
Nie zdążyłam nic powiedzieć bo chłopak już się rozłączył. Dokończyłam szybko śniadanie i poszłam się ubrać. Dzisiaj było dosyć zimno więc ubrałam zwykłe niebieskie baggy jeansy z jaded London i do tego zwykły czarny top z długim rękawem. Myślałam chwilę nad butami ale padło na czarne balenciagi tracki. Nie starczyło mi już czasu żeby się pomalować ale trudno jakoś przeżyje. Wyjrzałam za okno i zobaczyłam że Kuba już podjechał. Wsiadłam do auta i odjechaliśmy w stronę szkoły.
-Cześć słodziaku- chłopak przywitał się ze mną dając mi buziaka w policzek
-Hejka, przepraszam za mój wygląd ale nie miałam czasu się pomalować -powiedziałam nie pewnie
-I tak jesteś śliczna bez makijażu -uśmiechnął się szeroko
Resztę drogi spędziliśmy w ciszy.
Pożegnałam się z chłopakiem i osobno ruszyliśmy w stronę szkoły. Przywitałam się z moimi przyjaciółkami i poszłyśmy na lekcje. Dzisiejszy dzień był strasznie nudny. Kuba odwiózł mnie do domu i poszłam na drzemkę. Nie witałam się nawet z mamą bo nie miałam siły.
Wstałam i poszłam się wykąpać. Umyłam włosy i zrobiłam peeling na całym ciele. Wysuszyłam włosy i przebrałam się w jakieś krótkie spodenki i top. Kuba dzwonił do mnie na FaceTime więc odebrałam.
-Szykujesz się już? -zapytał mnie chłopak
-Właśnie wyszłam spod prysznica, muszę się tylko pomalować i ubrać. -odpowiedziałam
-Będę u ciebie za 10 min
-Po co? -zapytałam
-Nudzi mi się w domu a już jestem gotowy więc przyjadę, see ya
Stwierdziłam że nie zaczynam się malować póki ten debil nie przyjedzie bo potem nie będzie mi się chciało wstać otworzyć drzwi. Mama szczęśliwie gdzieś pojechała, pewnie do jakiegoś kochanka. Posprzątałam troche w pokoju żeby Kuba się nie załamał jak tu wejdzie.
Usłyszałam dzwonek do drzwi więc poszłam mu otworzyć. Moim oczą ukazał się Kuba odwalony jak szczur na otwarcie kanału i jeszcze z wielkim bukietem róż w rękach. Stałam przed nim bez makijażu i w dodatku w jakiś ci ciuchach wyjętych z dupy.
Chłopak popatrzył się na mnie tymi swoimi wielkimi brązowymi oczami i wtedy już wiedziałam że przepadłam.
-Dziękuję-uśmiechnęłam się szeroko
Chłopak wpil się w moje usta i całował je tak dobrze ze myślałam że zaraz się rozpłynę. Przytuliłam się do niego mocno a on na koniec pocałował mnie w czoło.
Włożyłam róże do wazonu i zaprowadziłam chłopaka do mojego pokoju.
-Niezła chata misiaczku- powiedział z sarkazmem chłopak
-Wiem, dzięki tatuś taką zbudował- odpowiedziałam mu z przekąsem
Zaczęłam się malować. Nałożyłam najpierw pielęgnację i primer. Poszłam zmoczyć gąbeczkę i nałożyłam podkład, następnie konturowanie na mokro, puder, konkurowanie na sucho i róż. Wytuszowalam moje rzęsy starannie i dokleiłam kępki w zewnętrznym kąciku. Spsikalam mgiełką utrwalającą i makijaż był skończony. Popsikałam się moimi ulubionymi waniliowymi perfumami i rozczesałam włosy. Kuba przez cały czas oglądał tik toka o jakiejś akcji ratunkowej małych kotków.
Wyjęłam z szafy jeansy, top i wyjęłam buty z pudełka. Przebrałam się i jeszcze raz popsikałam się perfumami.
- I jak? -zapytałam się chłopaka
-No a jak ma być? Zajebiście ładnie jak zwykle
-Dziękuję- podeszłam i przytuliłam się do chłopaka
Zgarnęłam jeszcze czarna torebkę balenciagi i zapakowałam potrzebne rzeczy.
-Możemy iść- oznajmiłam
Zamknęłam dom i wsiadłam do auta. Milena mieszka 5 min ode mnie więc nawet nie zaczynaliśmy żadnej rozmowy. Musieliśmy wstąpić jeszcze do żabki bo nową jednorazówkę bo ta się skończyła. Weszliśmy do domu Mileny. Było tam już dosyć sporo osób i znajomych twarzy. Odnalazłam naszą ekipę i przywitałam się z wszystkimi. Milena już była ostro wstawiona.
-Co tam wixa pijemy dzisiaj razem? -zapytała mnie milena pijackim głosem
-Naajak- zgarnęłam butelkę wódki malinowej i wzięłam łyka. Gorzka ciecz wypełniła moje gardło. Popiłam to jakimś sokiem bo malina nie jest moim ulubionym smakiem. Wzięłam jescze kilka łyków i poszłam znaleźć Kubę.
- Ty nie pijesz? -zapytałam się
- Pije ale na razie nie mam ochoty bo pewnie ktoś będzie musiał zbierać ciebie
- Cały ten dom chciałby mnie zbierać, poradzę sobie także się nie martw -puściłam mu oczko - Chodź pić- pociągnęłam chłopaka za rękę w stronę kuchni
Nalałam nam po shotcie i ustawiłam telefon na blacie żeby nagrać snapa. Skrzywiłam się trochę bo nienawidzę smaku alkoholu.
Byłam już mocno pijana kiedy Kuba wyciągnął mnie żeby iść grać w butelkę.
W pewnym momencie butelka zatrzymała się na Sarze, dziwce która daje dupy za liquid każdemu kogo spotka.
-Więc Sara, pytanie czy wyzwanie? -zapytała ja prowadząca
-Wyzwanie -odpowiedziała tym swoim wkurwiajacym głosem
-Usiądź na kolanach osobie, z którą chciałabyś pójść do łóżka
-Japierdole- zamruczałam pod nosem

Niestety ale ta dziwka zmierzała w naszą stronę i widziałam że patrzyła się na Kubę. Pierwszy raz w życiu byłam tak zazdrosna. Jebana ma tupet
-Nie pojebało ci się coś? -zapytał ja chłopak
- Nie, czemu? -już siadała na jego kolanach
-Wypierdalaj szmato -popchnęłam ją i usiadłam na kolanach bruneta
Wszyscy zaczęli wiwatować i bic brawo, oczywiście dla mnie. Graliśmy potem jeszcze kilka rund w butelkę aż towarzystwo zaczęło się zbierać, byłam już prawie trzeźwa. Dochodziła 4 nad ranem więc stwierdziłam że zaraz będę zamawiać ubera. Zgarnęłam moją torebkę i podziękowałam i pożegnałam się z Mileną, która miała do posprzątania niezły burdel.
Wychodząc z domu zobaczyłam Kubę, który palił moją jednorazówkę.
-To chyba moje złodzieju -wyrwałam mu z ręki epeta
Brunet nic na to nie odpowiedział tylko pocałował mnie mocno zanim zdążyłam wziąć bucha. Odwzajemniłam pocałunek i zatopiłam się w jego objęciach. Oderwaliśmy się od siebie i wtedy chłopak zapytał się mnie.
-Gdy cię widzę zamiast mózgu mam dziurę, jak patrzę w te twoje wielkie niebieskie oczy to gubię się w nich jak pojebany, kurwa kocham cię Wika
- Ja... - nie odpowiedziałam nic tylko pocałowałam chłopaka jak najmocniej mogłam
- Będziesz moją dziewczyną, Wika?
- Będę - jeszcze raz pocałowałam chłopaka i akurat podjechał mój Uber
Wsiadłam do auta i pojechałam do domu.
Weszłam do pokoju i jedyne co to wzięłam ciepły prysznic i poszłam spać.
Obudziłam się o 13 w sumie bez kaca ale z lekkim bólem głowy. Cieszyłam się bo jestem wreszcie w mam nadzieję zdrowym związku i w dodatku Wika jutro zaprosiła mnie na sushi.

never say never [ OKI ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz