Mélissa wzięła swoje rzeczy i spokojnym krokiem oddaliła się od kawiarni.
Wracając do domu, tym razem wsiadła w odpowiedni autobus.
Po drodze spotkała swoją sąsiadkę — panią Lemaire, która niosła zakupy, więc pomogła jej wnieść do domu, za co starsza pani odwdzięczyła się szczerym uśmiechem.Ciesząc się z ostatnich chwil wakacji — bo już niedługo miał się zacząć wrzesień — a co za tym idzie; początek roku szkolnego. Przedostatni rok w szkole średniej I stopnia, nie tak źle.
Ale i tak nie chciała tam wracać.
Dotarła do domu wieczorem, więc nie czekając na więcej oznajmiła rodzicom, że pójdzie się umyć, a potem od razu spać.
Ten dzień był naprawdę dłuuuugi.Jeszcze zanim zasnęła, w jej myślach długo krążył ten dziwny chłopak z parku, który przedstawił się imieniem Leo.
Rankiem obudziła się w idealnym nastroju
Schodząc po schodach do kuchni, by przygotować sobie śniadanie, zobaczyła nerwowo krzątającą się mamę.
— Wszystko w porządku? — spytała dziewczyna swoją mamę.
— Mél, zjedz śniadanie i chodź do salonu.
Blondynka szybko wsunęła w siebie i pędem wbiegła do salonu.
— Eee, nom, więc tak? — spytała mocno zdezorientowana. Popatrzyła to na mamę, to na tatę.
Po chwili ciszy i patrzenia w sobie w oczy, w końcu ona i jej tata odezwali się w tym samym momencie.
— Mél, musimy... porozmawiać — odchrząknął, a mama gestem dłoni, zachęciła do usadowieniu się na kanapie.
Mama, Mélody zaczęła.
— Musimy porozmawiać. Bo... — zgromiła tatę wzrokiem. Pełnym rozczarowania zdrowia — coś się pozmieniało. Więc może ty, Gabrielu opowiesz? — mama sugerując coś o czym Mél nie miała pojęcia spojrzała na tatę.
— No... tak. Jakby przepraszam... . — bał się spojrzeć komukolwiek w oczy.
— Za co, tato? — lekko zniecierpliwiona, ale bardziej zaciekawiona Mélissa stukała palcami o stolik kawowy w salonie.
— Może ja powiem, skoro brakuje ci odwagi, Gabrielu. — zagrzmiała mama, Mélody, a ich córka natychmiast zaprzestała wydawania jakichkolwiek dźwięków, przeczuwając, że szykuje się jakaś burza.
— Nie, ja powiem, bo to moja wina. Mélisso, ja... nie potrafię się dogadać z wami, z twoją mamą...
— Co? Nie rozumiem...
O co im chodzi...? — myślała Mélissa
— Eh, Mélisso, twój ojciec boi się powiedzieć, że poznał nową współpracownicę i stracił dla niej głowę. Zaczął się spotykać z nią, jako wyłącznie przyjacielską relacje, lecz po wielu rozmowach, wreszcie wykrztusił mi, że mnie już nie kocha i... — nie zaczęła płakać. To było coś o wiele gorszego. Jej twarz wyrażała niewyobrażalny ból i bezsilność.
— Woli zostawić nas...? — Mél ledwo słyszalnie dokończyła. Nie wie, w którym momencie jej oczy stały się wilgotne od łez.
Mama jedynie skinęła głową.
— Czyli...? — blondynka spojrzała rozpłakaną twarzą na nich.
— Bierzemy rozwód.
Nic więcej do niej nie dotarło.
Reszta słów głucho odbijała się w jej głowie.
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] Pod rozlanym mlekiem
Romance[ZAWIESZONE] Wrócę tutaj. Będzie pisane dalej. Po prostu nie mam czasu! Historia lubi się powtarzać... Zwłaszcza, gdy jest zawiła i pełna ostrych zakrętów... Mélissa Clarity to ułożona i porządna dziewczyna z kochająca rodzinom i wypunktowaną listą...