ladacznica

24 4 4
                                    

Weszłam do sali przeciskając się przez wszystkich. Zobaczyłam miejsce na końcu dużej sali .
- To mój cel -powiedziałam sobie
Nagle potknełam się na schodach   zauważając mnie zapytał jeden chłopak:
-Wszystko okej?
-Cholera - szepneła. to ten popularny chłopak o imieniu luke ten  blondyn był mega przystojny większość dziewczyn na niego leciała.
- Tak - odpowiedziałam unikająco - sorry za problem.
- Nie ma problemu - na ten uśmiech wiekszość dziewczyn zrobiło maślane oczy . Szybko wchodziłam po schodach i gdy wchodziłam usłyszałam jak jakieś  dziewczyny do siebie szepczą
- Zrobiła to specjalnie
- Na pewno ladacznica jedna
Usiadłam szybko na moim miejscu wymarzonym . Włączyłam  10 things i hate about you na słuchawkach i patrzyłam jak wykładowca coś tam mówi ale i tak nikt nie słucha. Więc zatopiła. Się w piosence i rysowałam gdy nagle ktoś wyrwal mi słuchawki z uszu
- AŁA - krzyknełam
Wszyscy z klasy się na mnie popatrzyli.
- A co to za słuchanie piosenek i jekieś bazgroły w zeszycie na MOJEJ lekcji?! - zapytał nauczyciel z pretensjami do mnie
- b-bardzo pana przeprasz - zająknełam się
-  jutro po lekcjach idziesz do kozy - powiedział
- al..
- cisza a teraz na miejsce i jedynaka
A kto ci płaci? Moi rodzice głupku jeden
     
                  Po lekcjach

Właśnie idę do akademika i będe miała współlokatorki jej po prostu . I nagle zaniemówiłam ból w kostce był nie do opisania jak najprędzej weszłam do losowej sali . Okazało się że była to biblioteka . Tu najczęściej robi się cimcirimci super . Zauważyła pufe rozwaliła się i wzięłam losową ksiązke i tak się wciągnełam że przesiadziłam tam nie wiem z 3 -4 godziny nagle ktoś wszedł to był Ian o niebieskich włosach i oczach był też mega popularny właśnie wszedł z kolegami pewnie na konsole (bo w bibliotece u nas jest)
- przepraszam już wychodzę - powiedziałam zauwarzajac ich
- nie trzeba - powiedział Ian
- trzeba ją się już i tak zbierałam - cicho powiedziałam
Wstając poczułam ból kostki i natychmiast się skuliłam . Ian podbiegł i coś powiedział nie słuchałam tak bolała mnie kostka. Ian wziął mnie jak księżniczka (którą jestem ) i zaprowadził mnie do pielęgniarki
- nawet nie wiem jak ci dziękować -
powiedziałam
- spoko - odpowiedział- jutro sprawdzę jak  będzie u ciebie ...
- Ania - podpowiedziałam mu śmiejąc się
- to do jutra .
- pa patki
Patrzyłam jak wychodzi jaki dobry chłopak

Hejo tu znów autorka i podtruje wam tyłki ogl nudziło mi się i oto to wyszło jest 22:58 i mi się nudzi.  A jak u was kochani??

390 słów

Księżniczka i oniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz