୨୧ : 2

82 9 5
                                    

───────────────────

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

───────────────────

↷✦; POV. Fang

﹏﹏﹏﹏

Stałem w jakieś ciemnej uliczce, czekając na osobę, z którą się umówiłem. Jak pewnie się domyślacie, tak.. zdecydowałem się na sprzedanie cnoty. Wiem, że brzmie jak szaleniec, ale naprawdę mi zależy na przeżyciu w tym.. no okropnym świecie. Nie zależnie od konsekwencji

Gdy tak czekałem, widziałem przechodzących ludzi, śmiechy, chichoty i wiele innych. Masakra.. już u mnie w Kurotari (spokoinie miasto było tworzone pod historię) było ciszej i spokojniej. Nie było jakoś wielkiego chaosu

W pewnym momencie usłyszałem czyjeś kroki, od razu pomyślałem, że to klient, z którym się umówiłem. Wziąłem głęboki wdech i poprawiłem bandane na czole. Było to dla mnie stresujące, gdyż nigdy jeszcze nie robiłem takich rzeczy

W świetle księżyca, który padał w ową uliczkę, ujrzałem wysoką sylwetkę jakiegoś mężczyzny, a raczej grupę mężczyzn. Jeden z nich do mnie podszedł, ale z racji iż miał kaptur nie widziałem dokładnie jego twarzy, ale jego głos.. jego głos wydawał mi się skądś znajomy. Jakbym go kiedyś już słyszał

– A więc to z tobą mam się spotkać w sprawie cnoty? - zapytał, a ja przytaknąłem głową

– Um.. skądś cię kojarze - powiedziałem niepewnie. On tylko milczał przez dłuższą chwilę i zaczął się śmiać

Ten.. śmiech. Ten.. akcent. Brzmiał jak śmiech jakiegoś ruska. Czy to.. Grom?! Ale co on tu robił? Nie mogłem uwierzyć własnym oczom i uszom

– Haha! Jesteś całkiem sprytny jak na Chińczyka! - powiedział, po czym zaczął się przybliżać do mnie z szyderczym uśmiechem na twarzy - spokojnie.. będę ostrożny i wszystko co się stanie zostanie pomiędzy nami - dodał

Gdy tylko wyciągnął swoje dłonie w stronę mojej talii, ja go odepchnąłem i w formie samoobrony zadałem mu kung-fu kopniaka w twarz. Grom się przewrócił i spojrzał na mnie z grozą w oczach

– Pojebało cie?! Chcesz, aby każdy w szkole się dowiedział o twoich problemach? - odparł wstając i wycierając krew z nosa, która zaczęła mu cieknąć

– Czekaj.. s-skąd wiesz?! Ja- nikomu nie mówiłem.. - zmroziło mnie w tym momencie. Skąd on to wszystko wie?

– Hah, głuptasie! Mój ojciec jest szefem mafii, u której się zadłużyliście z twoim ojcem! - kiedy powiedział to wybuchł śmiechem i przygwoździł mnie do ściany

Załamałem się. Chciało mi się w tym momencie ryczeć, akurat musiałem z nim się umówić.. ugh! Dlaczego życie mnie nienawidzi? Kiedy byłem tam przygwożdżony do ściany, spojrzałem mu prosto w oczy.

Moje oczy były napełnione łzami. Nie miałem chyba innego wyboru niż sprzedanie mu cnoty prawda? Przecież ludzie nie mogą się o tym dowiedzieć, miałbym przejebane i to w chuj

𔓕 𓈒⊹ ꒰ 𝅄 Escaping Time ﹗𝐅𝐀𝐍𝐆𝐒𝐓𝐄𝐑 | 𝐏𝐋 ꒱ ⸝⸝੭Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz