8:00
Peppa poleżała jeszcze troche w łóżku ale wstała i ubrała swoją sukienkę. Była głodna w chuj więc od razu pobiegla 200 km/h do lodówki. Zajrzała do środka.
-bekon, wołowina, szynka, bekon, więcej bekonu... Tona wołowiny i więcej szynki. Dziwne. Normalnie mamy makaron płatki czekoladowo truskawkowe i wiertarkę 800 oppo TX-max 0R300 ale okej. Może to ma związek z tym że ostatnio ciocia nam zniknęła? I wujek... To by wyjaśnialo bekon.
Bez większego zastanowienia wpakowała garść bekonu do buzi
-TIK TAK MADAFAKAS, TIK TAK MADAFAKAS, TIK TAK MADAFAKAS, TIK TAK MADAFAKAS
-o gurwa dzo do? A no dak do najnowży zygar dady źwinki gdury bije dylko o 8:30 nej wjadomo dladżego
Powiedziała z pełnymi ustami ale zaraz przelknela bekon.
-Co by tu porobić... Pójdę poszukać znajomych! Jaka ja jestem w chuj mądra.. No no że takie coś tym łbem wymyśliłam to bym się nie spodziewała...