*następnego dnia*
Kiedy następnego ranka zadzwonił budzik, powoli otworzyłam oczy. Pierwsze promienie porannego słońca przepuszczane przez lekko falujące zasłony łagodnie oświetlały mój pokój. Czułam, że ten dzień będzie długi. Wyciągnęłam się leniwie, pozwalając ciału rozbudzić się do końca, po czym wstałam z łóżka i ruszyłam do łazienki.
Po szybkim prysznicu i założeniu wygodnego, codziennego stroju, zeszłam do kuchni, żeby przygotować sobie śniadanie. Zaparzyłam kawę i zrobiłam tosty z dżemem truskawkowym.
Patrząc przez okno, delektowałam się chwilą spokoju przed spotkaniem z przyjaciółkami. Dziś miałyśmy iść na zakupy, aby znaleźć stroje na koncert Shawna Mendesa, który miał odbyć się za dwa dni.Około dziesiątej byłam już gotowa do wyjścia. Zabrałam torebkę i klucze, po czym zamknęłam drzwi mieszkania. Na dworze czekały na mnie Alice i Jen, obie uśmiechnięte i pełne energii.
„Hej, Emily! Gotowa na zakupy?" – zapytała Alice, machając energicznie ręką.
„Jasne, chodźmy! Już nie mogę się doczekać, aż zobaczymy, co znajdziemy!" – odpowiedziałam z uśmiechem.
Wsiadłyśmy do samochodu Alice i ruszyłyśmy w kierunku centrum handlowego. Podczas jazdy rozmawiałyśmy o wszystkim, co mogłoby być idealnym strojem na koncert.
Jen, która zawsze miała świetne wyczucie mody, zaczęła opowiadać o najnowszych trendach.„Myślałam o czymś w stylu boho – długie sukienki, frędzle, może jakieś kapelusze?" – zaczęła Jen.
„To brzmi świetnie! Ja chciałabym coś bardziej rockowego, wiesz, skórzana kurtka i dżinsy z dziurami" – powiedziała Alice z entuzjazmem.
„Boże Jen ,ty chcesz wyglądać jak mop do podłogi. Tak to nie poderwiesz tego swojego Mendesa"- rzuciłam i zaśmiałam się, a po chwili śmiechem parsknęła także Alice.
„A ty co się śmiejesz z Jen. Skoro sama chcesz mieć irokeza"- zażartowałam i wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem.
Słuchałam uważnie ich dalszej rozmowy, zastanawiając się, co będzie dla mnie najlepsze. Nie miałam jeszcze konkretnego pomysłu, ale wiedziałam, że dziewczyny pomogą mi znaleźć coś idealnego.
Kiedy dotarłyśmy do centrum handlowego, nie mogłam powstrzymać ekscytacji. Już nie chodziło o to, że szukamy strojów na koncert. Tylko po prostu o zakupu, które kochałam.
Od razu ruszyłyśmy do pierwszego sklepu z ubraniami, z uśmiechami na twarzach i mnóstwem energii.„Okej, dziewczyny, czas na łowy!" – zażartowała Alice, wbiegając do sklepu pomiędzy wieszaki pełne ubrań.
Pierwsze wybrałam zwiewną sukienkę w kwiaty. W przymierzalni okazało się, że jest zbyt obcisła w talii i za krótka. Wyszłam, marszcząc brwi.
„Nie czuję się w tym dobrze" – powiedziałam, pokazując się dziewczynom. „Może coś innego."
„Może spróbujmy czegoś bardziej klasycznego" – zaproponowała Jen, podając mi prostą, czarną sukienkę.
Założyłam ją, ale czułam się, jakbym była na eleganckim bankiecie, a nie na koncercie.
„To nie to" – westchnęłam, wychodząc z przymierzalni. „Za bardzo formalna."
Alice śmiała się, trzymając w rękach skórzaną kurtkę. „Co powiesz na trochę rockowego stylu? Spróbuj z tymi dżinsami."
„Alice!"- wykrzyknęłam ze widocznym rozbawieniem na twarzy.
„Oh tam kiedyś zobaczysz jakie to będzie modne"- pokręciłam głową ze śmiechem na jej odpowiedź.
Jen zaśmiała się, przeglądając kolejne wieszaki. „Teraz na pewno nie są w modzie i na całe szczęście"
CZYTASZ
Is this a coincidence? - Shawn Mendes
RomanceCo gdy na pewnym meet and greet podczas trasy Shawna, jego uwagę przykuje dziewczyna z astmą, która na dodatek znalazła się tam tylko i wyłącznie za sprawą przyjaciółek. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Fanfiction z Shawnem Mendesem w roli głównej...