Rozdiał 4

5 1 3
                                    

*Królestwo Dinesen kilka dni później przedpołudnie.

Ten dzień był dość ciepły na niebie były kilka małych chmurek, wiał leki wiaterek.

Nowi  Uczniowie królestwa Dinesen własnie mieli szkolenie na placu treningowym. Nadzorował ich z podwyższenia najstarszy syn i Tsuki.

- Co sądzisz o nowych??- zapytał Yūki

- Są beznadziejny nic nie umieją - powiedziała chłodno Tsuki.

- Bezpośrednia jesteś. On się dopiero  uczą. Ty też taka byłaś - powiedział Yūki.

- Ale nie aż tak beznadziejna. Oni  Nic nie umieją - powiedziła zimno Tsuki wpatrują się w ćwiczących

- Oj siostrzyczko. Nie mów tak, obrażasz ich tylko daj im jakiś komplement - powidzoliał Yūki

- Przynajmniej na siebie nie wpadają - powidziła Tsuki wpatrując sie w pole treningowe.

- Tsuki nie o to mi chodziło - powiedził Yūki leko udzerzaja się w głowe ręką.

Przez całe przedpołudnie królewskie rodzeństwo oglądał jak nowi wojownicy ćwiczyli demoniczne taktyki.
Po tym starszy chłopak udał się na narady by towarzyszyć swojemu ojcowi i innym ważnym osób w podjęciu ważnych decyzji.
Natomiast nasza Tsuki udała się do swojego by się przebrać w ubranie mniej wyjście.

*Pokój Tsuki

Po przyjściu do pokoju dziewczyna od razu skierowała się do szafy. Dziewczyna wzieła czarne lużne spodnie, biały pasek ,  szarą koszulę i czarną torbę na długi pas.

Dziewczyna już miała wchodzić do łazienki gdy nagle do pokoju wbiegły dwie małe dziewczynki, księżniczka Rini i córka pokojówki Seni
Dziewczynki biegały w tą i spowrotem.

- Nigdy mnie nie złapiesz - krzykneła Seni

- Tak ci się tylko wydaje - odpowiedziała również kryrzykiem Rini

- Dziewczyny co wy tu robicie - zapytał cicho właścicielka pokoju jednak dziewczynki ja zignorowały i dalej biegały a nawet wskoczyły na łóżko nastolatki. Leko zirytowana Tsuki powtórzyła swoje pytanie jednak dalej nic nie zareagowały i dalej skakały na łóżku.
Dziewczyna już nie wytrzymała, wystawiła rękę w stronę dziewczynek  wypowiedziała  zaklęcie językiem demonów, pod dziewczynkami pojawił się czarne kółko z którego nagle wyłoniła się czarną Macki  która chwiciły dzieci i powedrowały do białowłosej.

- Zadam jeszcze raz moje pytanie CO W TU ROBICIE! - Powiedziła całkiem zirytowana Demonica

- po pierwsze nie ściskaj nas tak. A po drugie my się tylko bawimy  - odpowiedziała z nosem do góry Rini.

- To nie możecie bawić się w innej komnacie albo w ogrodzie - powiedziła Tsuki

- Nie możemy a tak w ogóle to chcieliśmy  się z tabą pobawić - powidziła Rini

- Ale ja nie chcę się z wami bawic i nie mam czasu - powiedziła Tsuki puszczając dziewczynki.

Rini nie zdarzyła nic powiedzieć bo do pokoju wpadła niania księżniczka i Seni.

- Dziewczynki czy w zawsze musicie tak biegać. - poeidziła ich niania

- No ale my się tylko bawimy i daletego tak ganiamy - powidziała Seni

- Przepraszam Panienkę za kłopoty - niani  zwróciła się do diałowłosej -
Już je zabieram stąd.

- Dziękuję ci Nan - Podziekowała Tsuki

Nan zabarała z pokoju dziewczynki, Nastolatka wreszcie została sama poszła do łazienki i się brzebrała.
Gdy wyszła podeszła do łóżka i go zasiliła.
Po kilku chwilach dziewczyna wyszła z pokoju i skierowała się do jednej z komnat.

Po kilku minutach dziewczyna doszła do drewnianych drzwi, zapukała do nich gdy dostała pozwolenie na wejście więc do niego weszła.

Komnata był o wiele mniejsza od pokoju księżniczki. W pokoju znajdowała się kilka biblioteczek , stół z kilkoma krzesełkami oraz wygodnej sofie w rogu komnaty obok niej stoki mała szafka, nie można też zapomnieć o szklanych drzwiach porowadziących na przestronny taras.

Na sofie siefziała w średnim wieku kobieta o długich białych włosach , o zielonych oczach i ciemno zielonych rogach. Kobieta czytała poezję demoniczną lecz gdy zobaczyła Tsuki to przerwała i odłożyła poezję na szafkę.

- Witaj córeczko czy coś się stało?- zapytała królowa Merodī

- Nie nic się nie stało tylko przyszłam ci coś powidzieć - powidziła Tsuki podchodząc do matki i siedają ono niej.

- To pytaj śmiało - powidziła Merodī

- Czy mogę wyjść polatać na swojim smoku? - zapytała Dziewczyna.

- Oczywiście że możesz moja droga - powidziła Merodī

- Dziękuję mamo - powiedziła Tsuki przytulając się do niej.

- Baw się dobrze i wróć przed kolacją - powidziała Kobieta odzajemniając uścisk.

Dziewczyna pożegnała się z matką i ruszyła do stajni.
W stajni było dużo różnych maści i ras  koni, dale były specjalne tresowane rasy wilków. Na samym było rozwidlenie w którym znajdowały się boksy smoków.
Smok Tsuki był na samym końcu stajni.
Sneki gdy zobaczył że jego pani zbliża się do niej to zaczeła się cieszyć i wydawać lekiem krzyki przyjażni.

- No część Sneki szykuj się na podróż - powidziła Tsuki otwierając torbę i wyciągają z niej ochroniarze na kolana i łokcie.

Po ubraniu ochraniaczy podeszła do stojaka  z siadłam i wzieła jedno z nich.
Po załorzeniu siadła na smoka, Tsuki podała wiaderko z rybami dla Sneki.
Gdy smok zjadł Tsuki wyprowadziła smoka na lodowisku.

Po ostatnich przygotowaniach Tsuki wsiadła na Sneke i ruszyli w przestworza na "krótką" wyprawę.

________

Hejo

Wróciła po krótkiej przerwie i chciałam się z tego wytłumaczyc  po prostu złapal mnie jakiś i weną mnie opósciła.

Ale wrócilam i mam nadzieje że weną mnie nie opóści.

Napiszcie czy się wam podobało

I do zobaczenia ❤️ 🩷

Nieosiągalna miłość Demona i Elfa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz