~15~

68 4 3
                                    

Kilka godzin później, na treningu w terenie All Might dał nam niezły wycisk. Później zdecydował, że zagramy w taką jakby grę terenową.

- Więc tak... Pierwsza grupa, to będzie Hasegawa, Kaminari, Mineta, Iida i Asui - dobrał nas. - Kolejna to Bakugou, Kirishima, Yaoyorozu, Uraraka i Shoji, później Midoriya, Shinsou, Jirou, Aoyama oraz Ojiro, a w ostatniej będzie Todoroki, Hagakure, Sero, Tokoyami i Ashido.

- Kurwa, ja już nic nie pamiętam - odezwał się fioletowy debil.

- To masz problem! - wywróciłam oczami. - Jesteś z Krzakiem (czytaj: Deku)

- A, ok - podsumował bardzo długą wypowiedzią moje słowa (xD)

Zadanie polegało na tym, że musieliśmy zbierać takie jakby szarfy, w międzyczasie możemy sobie przeszkadzać i zabierać. Drużyna, która pierwsza zdobędzie 10 wygrywa.

- Cześć, piękna, robisz coś po lekcjach? - zaczepił mnie Winogron (czytaj: Mineta).

- Mineta, zostaw biedną Sayuri w spokoju, kero - westchnęła Żabka.

- Właśnie, Winogronie, morda w kubeł - wzięłam go pod pachę i zabrałam ze sobą.

- Więc jaki mamy plan? - spytał Pikachu.

- Hmm... Przewodniczący i Winogron przelecą się wokół i będą szukać szarf, Żabcia i Ładowara będą zabierać innym drużynom, a ja będę kontrolowała wszystko z góry i w razie czego atakowała. Pasuje? - wymyśliłam na szybko.

Grupa kiwnęła twierdząco, na co zajęliśmy pozycje. Drużyny miały po trzy minuty, by ustalić plan działania, nam poszło w miarę szybko.

- Trzy, dwa, jeden... START! - krzyknął All Might przez megafon i wszyscy ruszyli.

Ja wzleciałam w powietrze i obserwowałam wszystko z lotu ptaka.  Widoczki były nawet ładne. W pewnym momencie zobaczyłam kilka większych wybuchów, a później również błyski. Domyśliłam się, że to Bakuś i Denki. Zleciałam do nich i zamroziłam Katsuki'ego od pasa w dół, plus ręce tak, by Denki mógł uciec.

- No co tam, skarbie~ - Podeszłam do niego. - Zaskoczony?

Uśmiechnęłam się wrednie. No nie mogłam zmarnować okazji na pomacanie kłaczków, hue hue.

- Szmatuś, ogar dauna - westchnął.

- No co ja mam kurwa poradzić, że masz takie zajebiste kłaczki? - puściał do niego oczko.

- Odmroź mnie - warknął na mnie. Co on kurwa pies jest, że warczy?

- Nie ma tak łatwo - zaśmiałam się. - Oh, jesteś taki uroczy, jak się wkurzasz :3

- NIE JESTEM UROCZY! - zarumienił się lekko.

- Pierdol, pierdol - wywróciłam oczami, a blondi poruszył brwiami.

- Heheh, skoro nalegasz... - uśmiechnął się podle.

- Debil! - prychnęłam i zabrałam mu dwie szarfy.

- Oddawaj to! - wkurzył się troszkę.

Po chwili lód stopniał, a Katsuś mógł się ruszać. Natychmiast zaczął mnie gonić i atakować, by odebrać mi to, co mu zabrałam. Ja jednak unikałam wybuchów, a sama strzelałam do blondaska z piorunów.

- Czemu ty jesteś taka dobra? - zirytował się tym, że nie mógł mnie trafić.

- A co, zazdrościsz? - zaśmiałam się.

- Pff, wcale nie - założył ręce na klatce piersiowej i udawał obrażonego.

Zmniejszyłam odległość między nami i przyciągnęłam chłopaka do siebie. Oplotłam swoje ręce wokół jego karku, a on złapał mnie w talii.

- Jaka ty malutka jesteś - mruknął pod nosem.

- Nie prawda, nie jestem malutka! - zrobiłam krok w tył.

Niestety wyjebałam się o korzeń drzewa i tak jakoś wyszło, że razem z Blondi wylądowaliśmy na ziemii. Ups, to się wyklepie.

*POLSAT*

|| My Princess || Bakugou x OC || MHA ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz