18 sierpnia 1990 roku :
Eliode powoli przyzwyczajała się do nowej rutyny.
Nadal jak na 10 latkę jadła mało, za mało, jednak najadała się tym do syta. Dni spędzała na słodkim lenistwie - czytaniu książek, przechadzaniu się po ogrodzie, leżeniu na trawie i obserwowaniu nieba. Szczerze pokochała ten wielki ogród, który Lily natychmiastowo wypełniła miłością prosto z serca i wieloma rodzajami kwiatów. Dziewczynka uwielbiała patrzeć jak w subtelny i łagodny sposób zajmowała się roślinami, jak je sadzi, przesadza, podlewa. Pewnego dnia została na tym przyłapana. Płomienno włosa uśmiechnęła się w ten swój ,, lilowaty " sposób i przywołała ją ręką.
- Ja przepraszam, nie chciałam przeszkadzać - odezwała się od razu. U swojego wujostwa to ona zajmowała się ogrodem, pieliła, wyrywała chwasty, ale nigdy nie wolno jej było dotknąć drogocennych kwiatów ciotki Petunii. Najwidoczniej obie siostry Evans miały upodobanie do ogrodnictwa.
- Nie przeszkadzasz - zapewniła. Chwyciła za jej rękę i pociągnęła. Nie przewróciła jej, była to bardziej sugestia, pomoc. Spoczęła miękko na kolanach i spojrzała na ubrudzone ziemią dłonie w przetartych rękawiczkach. Na jednym z opuszków była dziura, a pod paznokciem brud. Potem przeniosła wzrok na piegowatą twarz, z przytłumionym uśmiechem i słodkimi dołeczkami w pełnych policzkach. Złożyła jej dłonie w kształt miseczki i położyła małą sadzonkę, uważając by nie urwać ani jednego korzenia.
- Trzeba być delikatnym Eliode - szepnęła, a jej córka ułożyła roślinkę w wcześniej wykopanym dołku. - Zawsze trzeba być delikatnym.4 września 1990 roku :
Eliode przechodziła się po salonie. Na stole zobaczyła gazetę. Eliode była osobą bardzo szybko adaptującą się do nowych realiach, więc nie dziwiła się, że zdjęcia się ruszały. Na stronie tytułowej był mężczyzna z czarnymi włosami do ramion, szarymi oczami i ostrymi rysami. Tęczówki wyrażały wściekłość, a on sam wił się i wyrywał. W tytule było napisane :
Syriusz Black niewinny ?
Potterowie powrócili i opowiadają się po stronie byłego przyjaciela. Proces z Wizengamocie ruszył. Więcej na stronie 5.
Eliode się zawahała. Nie powinna tego zrobić.
Nie wolno być ciekawskim.
Grzeczne dziewczynki nie są wścibskie.
Mimo wszystko przekartkowała gazetę.Czy Syriusz Black jest niewinny ?
Z potwierdzanego źródła wiem, że do został złożony wniosek o ponowny proces Syriusza Oriona Blacka, kryminalisty i mordercy, który zabił 12 mugoli oraz jak się okazało ojca chrzestnego obojga z młodszych Potterów, a Wizengamot go przyjął. Jednak James i Lily Potterowie, rodzice Dzieci-które-przeżyli, wracają do społeczeństwa i prawie od razu obwieścili, że ich najlepszy przyjaciel był niewinny, korzystając z odziedziczonych , jako głowa rodu głosów w Wizengamocie. Data procesu została wyznaczona na ostatni dzień tego miesiąca.1 października 1990 roku :
Nadszedł dzień, którego Eliode bała się i oczekiwała w jednym momencie. Dzień wcześniej odbyła się rozprawa w Wizengamocie, magicznym sądzie, jak to sobie tłumaczyła. Więc wcale się nie zdziwiła, gdy wchodząc rano do salonu usłyszała odgłosy rozmowy.
- Łapo stary druhu, znowu razem - podsumował James.
- Jeszcze tylko Remiego trzeba znaleźć - odparła Lily.
- Po nim ani śladu ? - spytał, a bardziej stwierdził smutno fakt, nieznajomy, ochrypły głos.
- Wiesz kto to ? - szepnął Harry. Eliode nie odpowiedziała w żaden sposób, ani nie potwierdziła, ani nie zaprzeczyła mimo, że była pewna kto rozmawia z ich rodzicami. W ich domu , tuż przy granicy kończącej Londy, przebywał Syriusz Black ich ojciec chrzestny, któremu najwidoczniej udało się wydostać z więzienia.
I wtedy Harry postanowił otworzyć drzwi do salonu.
Eliode chciała go wyzwać. Wyzwać takimi słowami, których nie powtórzy nawet w myślach, tymi których wuj Vernon używał gdy oglądał polityków w TV. W pokoju zapanowała cisza. Dorośli patrzyli się na dzieci, dzieci na dorosłych. W oczach Blacka zauważyła błysk. Była pewna, że Harre'mu to umknęło.
- Dzień Dobry - pierwsza odezwała się Eliode, która przez ostatnie tygodnie wielokrotnie wyobrażała sobie tą scenę. Zawsze Black inaczej reagował. Irytowało ją te ,, Dzień Dobry ". Mogła powiedzieć tylko tyle. Tylko tyle.
Grzeczne dziewczynki nie mówią za dużo.
Grzeczne dziewczynki nie mówią, gdy nikt im nie kazał.
Grzeczne dziewczynki widać, ale nie słychać.
- My nie chcieliśmy przeszkadzać, już wracamy - stwierdził Harry i cofnął się o krok, przez co Eliode stała przed nim. Zacisnęła zęby. Nikt mu nie pozwolił się odezwać. Co jeżeli rodzice będą przez to źli ?
Lily poderwała się z miejsca, w jakiś sposób myśląc, że w ten sposób zatrzyma bliźniaków.
- Nie, nie zostańcie.
Zapowiadała się długa rozmowa.
CZYTASZ
Where are you, a little Potter ? - potter twins PL
FanfictionŚwiat myślał, że James i Lili umarli. Ich dzieci zostały oddane pod opiekę Petunii Evans. Co by było gdyby małżeństwo nie zostało jednak nigdy zabite ?