tą brunetkę

86 5 34
                                    

Time 5:30

-WIKTORIA, PATRYK WSTAWAĆ.!- Usłyszałam głos po czym przerwałam się i mój chłopak też.

- CZEMU BUDZISZ MIAŁAM TAKI FAJNY SEN O KOTKACH.!- zdenerwowałam się o udawałam przez chwilę obrażoną.

- MOŻE DLATEGO ŻE ZA 30 MIN JEDZIEMY NA SAMOLOT.!- Odkrzyknęła Fausti

- O KURKA(family friendly XD).-  Poderwałam się z łóżka i złapałam za wczoraj naszykowane rzeczy, następnie pobiegłam się przebrać do  toalety.

Otworzyłam drzwi i wbiegłam, akurat się zdarzyło, że ktoś był tam nie ktoś a Bartek. Brał prysznic. Zobaczyłam za dużo, ale mimo tego stałam jeszcze kilka sekund i się na niego patrzyłam. Pomyślalam sobie coś w głowie.. "WIKTORIA JETSEŚ OBRZYDLIWA SKOŃCZ!"Skarciłam sie w myślach po czym szybkim krokiem wyszłam z łazienki i zamknęłam drzwi. Cholera co poradzę sexy jest.

Po tej przygodzie poszłam do toalety na dole ale przed wejściem zapukałam, nie chciałam się znów wdupcyć komuś.

Nikogo nie było więc przebrałam się po czym poszłam do pokoju dopakować kilka rzeczy i zbiegłam na dół. Wszyscy już byli więc pojechaliśmy na lotnisko. W samochodzie Patryk mi zrobił dramę o byle gówno, czemu nie wstawiłam budzika to tamto owanto. Gdy już wyszliśmy z auta poszliśmy na odprawę. ( nie zjedzcie mnie nwm jak to się nazywa nigdy nie leciałam)
Miejsca były wcześniej ustalone więc musiałam siedzieć obok Patryka ale na szczęście z drugiej strony miałam Będę miała z kim rozmawiać w czasie lotu jednak będę się czuła trochę niekomfortowo wiedząc, że mój chłopak słyszy te rozmowy. ZNACZY ja nie mam nic do ukrycia ale po prostu będzie to dla mnie trochę nie komfortowe. Na szczęście Patryk odrazu jak wsiedliśmy zalożył słuchawki więc mój problem zniknął, znaczy nie Patryk.( XD przepraszam mam z tego bekę)

Mieliśmy około 3 h lotu. Trochę pogadałam z Bartusiem potem posłuchałam muzyki a na ostatnią godzinę usnełam.

Pov Bartek:

Gdy skończyłem rozmawiać z Wiczką postanowiłem posłuchać muzyki, po chwili poczułem coś na swoim ramieniu, nie coś a tą brunetkę.
Po chwili zsunęła się z mojego ramienia na kolana a ja tylko zobaczyłam skrzywioną minę Patryka.Może jeszcze mnie kurwa pobije.

1 hour late: (pro inglisz (nie ))

Za chwilę mieliśmy wysiadać, pogłaskałem Wiczkę po ramieniu,a ona zaczeła się wybudzać. Gdy zorientowała się jak spała tylko uśmiechnela się do mnie.

- Wygodny jesteś.- zaśmiała się.

- To komplement.?- ciągnąłem dalej.

- No a jak myślisz.- powiedziała przygrywając wargę. Nie było mi dane odpowiedzieć.

- Przestaniecie do kurwy słodzić i wysiądziecie wreszcie bo blokujcie przejście.!- Wydarł się Patryk a my szybkim krokiem udaliśmy się do wyjścia z samolotu.

Pov Wika:

Mocno zdziwiło mnie zachowanie Patryka, rozumiem że jesteśmy pokłóceni ale żeby aż tak robić dramę i krzyczeć? Może rzeczywiście moja relacja z Bartkiem nie powinna być tak bliska i to szkodzi naszemu związkowi.

W drodze do hotelu nie wymieniłam ani zdania ani z Patrykiem ani z Bartkiem.Gdy już przyjechaliśmy poszłam do pokoju mojego i Patryka ponieważ wcześniej ywnieraliśmy z kim mamy. Polozyłam się na łóżku i próbowalam zasnąć, myślalam że to pomoże mi w ogarnięciu swoich myśli. Minęło 10,20,30 minut nie mogłam spać chciałam znaleźć Patryka i wyjaśnić to zajście. Zeszłam na dół ale nigdzie go nie było. Poszłam na góre chciałam zobaczyć czy nie ma go w jakimś innym pokoju. Zajrzałam do Hani i świeżego bo on z nami też pojechał, nie było tam Patryka. Potem poszłam do pokoju Faustyny, tam też go nie było. Następnie udałam się do pokoju Bartka, byłam prawie pewna że tam nie ma Patryka. Podeszłam do drzwi i usłyszałam rozmowę. Głos się zgadzał. Po chwili usłyszałam trzask.
Wbiegłam do pokoju jak oparzona.

Japierdole.. Zobaczyłam Bartka leżącego na podłodze, leciala mu krew z nosa i miał podbite oko. Obok Bartka stał Patryk który teraz już darł się na niego i ciągle go okladał pięściami.

- KURWA.!- krzyknęłam i próbowalam odciągnąć Patryka od Bartka. Niestety miał on o wiele więcej siły i odepchnął mnie odrazu

- JESTEŚ POTWOREM PATRYK.-Wydarłam się i wybiegłam z pokoju.

Zaczełam płakać i pobiegłam do pokoju Hani i świeżego, aby pomogli.

- BARTEK POMÓŻ BŁAGAM.- rzuciłam się na kolana przed ich łózkiem a po chwili oociagnęłam świeżgo po pokoju Bartka.

- PATRYK CO TY ODPIERDALASZ.!- wydarł się na niego i odciągnął go za drzwi. Na szczęście już się nie wyrywał i poszedł do pokoju.

Ja od razu rzuciłam się na kolano obok niego i przyciągnęłam do siebie.

-Bartek wszystko dobrze.? Ja.. ja bardzo za niego przepraszam, nie wiem co w niego wstąpiło jest mi tak głupio. Naprawdę ja...- brunet nie dał mi dokończyć. Położył palec na moich ustach i przyciągnął do siebie.

- Ciii. Wszystko jest dobrze Wikuś. Nic się nie dzieje. Nie mogłaś tego przewidzieć, to nie twoja Wina.- powiedział spokojnym głosem i przyciągnął mnie do swojego torsu a ja go przytuliłam.

Po chwili wstawiliśmy a ja opatrzylam Bartka. Czuł się już lepiej.

- Dziękuję Wiczka.- powiedział i uśmiechnął się słodko.

- Jeszcze raz przepraszam za niego jest mi strasznie głupio.- powiedzialam i go przytuliłam.

- nic mi nie jest Wiczka naprawdę nie przejmuj się tym.- uśmiechnął się lekko i odwzajemnił przytulasa.

Gdy już wyszłam z jego pokoju poszłam do szalonu ponieważ nie miałam zamiaru spać z Patrykiem po tym co zrobił. Zjadłam szybką kolację ponieważ już był wieczór. Wszyscy siedzieli w pokojach więc byłam sama na dole, zaczęlam scrolowac social media I oglądać film na zapas. Gdy już skończyłam byłam bardzo śpiącą więc  poszłam się umyć, spałam w ubraniach ponieważ nie uśmiechało mi się iść do pokoju gdzie był Patryk. Napiłam się wody i poszłam spać. Przynajmniej próbowałam, nie było to łatwe przez wszystko co się dzisiaj wydarzyło lecz po jakiś 40 minutach udało mi się.

-------------------

No hejka misiakii

Ponad 900 słów jestem dumna, tak jak obiecałam dłuższy❤️❤️

from friends to love ~BartoniiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz