Właśnie stał przed drzwiami jego mieszkania i niezmiernie się stresował. Jungkook miał na sobie zwykłą oversizową koszule narzuconą na białą bokserkę do tego czarne eleganckie spodnie, gdyby jakaś fanka go spotkała z pewnością by ślinotoku albo krwotoku z nosa dostała, jednak on bał się, że jest nie wystarczająco ubrany. W końcu miał iść wyznać miłość osobie, w której jest tak długo zadłużony, musiał wyglądać jak najlepiej, dlatego właśnie wszystkie jego ubrania, które wcześniej znajdowały się w szafie leżały rozwalone na ziemi. Cholernie stresował się wejść do mieszkania, w którym spędzał większość swojego wolnego czasu, który znał na wylot. Wcześniejsza rozmowa z CEO nadal migotała mu w głowie, nigdy nie był tak wdzięczny CEO jak właśnie wtedy, mimo, że spodziewał się ochrzanu i obrzydzenia, dostał wsparcie i zgode. To tylko upieczętowało jego myśli. Jego dłonie zaczęły się pocić więc jedną z nich otarł w spodnie, a niestety druga była czymś zajęta.
Wziął kilka ciężki wdechów i wszedł do środka. Nie pukał, bo wiedział, że jak do tej pory jest tam mile widziany. Wszedł, zamknął za sobą drzwi na klucz tak jak zawsze i odłożył prezent na pułke, która tam się znajdowała. Zciągnął buty i ruszył w stronę kuchnio-salonu. Wiedział, że aktualnie nie spotka tam starszego, bo ten pisał mu piętnaście minut wcześniej, że poszedł się myć. Usiadł więc na wygodnej kanapie i po chwili usłyszał stukot małych łapek, kilka sekund później mała czarno-brązowa kulka domagała się pieszczot, które natychmiastowo dostała. Po chwili relaksu usłyszał dźwięk otwierania się drzwi do pokoju właściciela pieska, podniósł więc wzrok.
Przed nim stał Taehyung w czarnej koszuli, której górne dwa guziki nie zostały zapięte, a dłuższe rękawy zasłaniały palce. Miał na sobie jasno niebieskie jeansy, które tylko uwydatniały jego szczupłe nogi. Blond włosy ułożone na zaplonowane rozczochranie wyglądały wręcz bosko, a pełne malinowe usta, lekko lśniły od nałożonego wcześniej błyszczyku. Jednym słowem anioł.
- Bosko wyglądasz Taehyungie hyung - przyznał młodszy za nim zdążył się ugryźć w język, wydawało mu się, że jego komentarz wywołał lekki rumieniec na policzkach starszego, jednak szybko odepchnął tą myśl.
- Nie praw mi komplementów tylko mów to co masz mówić - powiedział głębokim głosem Kim, na co młodszego przeszły ciarki, spodziewał się, że starszy będzie na niego zły.
- Przepraszam Tae, że cię tak zignrowałem, że nie powiedziałem ci, gdzie lecimy i że nie wziąłem cię że sobą - zaczął młodszy, na co V przewrócił oczami z widoczną złością.
- Jeżeli przyszedłeś tu tylko, żeby mnie przeprosić to równie dobrze możesz stąd wyjść - wtrącił się podnosząc się z kanapy blondyn, kiedy zobaczył gdy Jeon otwiera usta aby dalej przepraszać.
- Nie czekaj, ja chcę ci powiedzieć, że... Ja naprawdę.. - zaczął Kookie, ale sam do końca nie wiedział jak ubrać w słowa to co chciał powiedzieć.
- Nawet nie wiesz jak się czuje! - po raz pierwszy krzyknął na niego starszy, w życiu na siebie i nie krzyczeli, faktycznie mieli sprzeczki, ale nigdy nie krzyczeli.
- To mi powiedz jak się czujesz, a nie drzesz się na mnie!!
- Czuje się odepchnięty! Zawsze przy tobie byłem, wszystko robiłem z tobą, dla ciebie czy przy tobie, zawsze patrzyłem, żebyś ty też był szczęśliwy, jesteś moim najlepszym przyjacielem a ja twoim, zawsze tak mówiłeś, to czemu mnie nie wziąłeś ze sobą hm?!! Czemu o tym, że gdzieś poleciałeś z Jiminem dowiaduje się przez Instagrama, czemu reszta zespołu wiedziała, a ja nie hm Kookie? Czemu aż tak bardzo nienawidzisz tego kiedy ja się z kimś spotykam nie będąc w twoim towarzystwie, czemu jesteś aż taki nie miły dla Boguma, to jest mój przyjaciel, a ty traktujesz go jak śmiecia, to bardzo nie miłe i szkoda mi bardzo Bogu--
- TY JESTEŚ ŚLEPY CZY CO!! - przerwał mu młodszy mając już dość tego, że jego miłość ciągle gada o innym - NIE ROZUMIESZ?! CZY TY TEGO NIE WIDZIESZ CZY CO?! ON EWIDENTNIE NA CIEBIE LECI I TY Z TYM NIC NIE ROBISZ, POPROSTU MU NA TO POZWALASZ, DAJESZ MU NADZIEJĘ!!
- NO I CO CI W TYM NIBY PRZESZKADZA HM?! O CHUJ CI CHODZI JUNGKOOK, ON JEST TYLKO PRZYJACIELEM, A TY CIAGLE WIDZISZ W NIM WROGA, WCALE MNIE NIE PODRYWA POPROSTU JEST MIŁY, A TY SIE GO CZEPIASZ, CO ŻEŚ SIE GO TAK UCZEPIŁ??!
- BO JESTEM O NIEGO ZAZDROSNY - kiedy te słowa opuściły usta maknae, obydwoje zamilkli i popatrzyli sobie w oczy, po chwili Jeon dodał ciszej - bo jestem o niego zazdrosny Tae.. Nawet nie wiesz jak nienawidzę patrzeć jak z tobą flirtuje, a ty mu na to pozwalasz.. A ja nie mogę nic z tym zrobić.. To tak starsznie boli, że w końcu powiedziałem dosyć i chciałem spowodować zazdrość, dlatego pojechałem na ten wyjazd, ale jak widać mi nie wyszło.. - po tych słowach obrócił wzrok, bo nie mógł już dużej znieść jego spojrzenia - Spowodowałem tylko złość..
- Czemu jesteś zazdrosny Kookie..? - w końcu i padło to pytanie, które Jungkook chciał unikąć - Popatrz na mnie Kookie.. Czemu jesteś zazdrosny..? Przecież wiesz, że jesteś moim najlepszym przyjacielem i w życiu cię nie zmienię...
- Podobasz mi się.. Kocham cię, ale nie jak brata czy przyjaciela Tae.. - wyznał w końcu młodszy, jego serce natychmiastowo przyśpieszyło, w końcu to powiedział i teraz czekał na odepchnięcie. Po chwili milczenia podniósł wzrok, jego wzrok spotakł się z tym Kima, teraz już Jeon był pewny, że widzi na twarzy starszego rumieńce, które były bardzo widoczne - Co jest Taehyungie hyung?
- Ty też mi się podobasz, ja ciebie też kocham Kookie.. - powiedział cicho starszy, a rumieńce na policzkach przybrały na sile.
- Coo? Na serio nie kłamiesz?? - zapytał zdezorientowany brunet, nie spodziewał się, że to zostanie odwzajemnione.
- Nie kłamie.. Kocham cię Kookie.. I też byłem zazdrosny... O Jimina.. - przyznał skrępowany, czując się źle, że tak nakrzyczał na młodszego - Przepraszam, że tak na ciebie nakrzycza--
Nie zdążył skończyć, bo Jungkook z uśmiechem zmniejszył między nimi dystans, a po chwili starszy poczuł na swoich wargach, te wiśnowe pełne wargi młodszego. Ich pocałunek nie był jak pocałunki początkujących, był taki jakby byli ze sobą od lat, a całowanie się nie było dla nich żadną nowością. Obydwoje marzyli o tej chwili, praktycznie od wtedy gdy zobaczyli się po raz pierwszy. Chcąc zmiejszyć między nimi jakikolwiek dystans, ręce młodszego owinęły się wokół talii starszego, a jedna rąk Kima powędrowała na kark młodszego przyciągając go bliżej, a druga odnalazła drogę do włosów. Ich usta pasowały do siebie idealnie i poruszały się synchronicznie, nie mogli się nacieszyć smakiem tego drugiego, ciągle im było mało. Jednak koniec końców musieli się od siebie odsunąć by zadać to najważniejsze pytanie.
- Zostaniesz moim chłopakiem? - zapytali dosłowanie równocześnie, zamarli więc na chwilę, a potem zaśmieli się z swojej głupoty.
- Zostane króliczku - powiedział starszy, a potem czule ucałował usta młodszego, na których zagościł najpiękniejszy uśmiech.
- Ja twoim też Taehyungie - powiedział uroczo, przeciągając nie który głoski Kookie, wywołując u starszego kwadratowy uśmiech, który kochał najbardziej - czekaj mam coś dla ciebie..
CZYTASZ
Not my fault bich || BTS
HumorInstagram au. BTS Możliwe chwilę pojawienie się Stray Kids, TxT, Ateez, Enhypen i innych.. Ship:... Dowiesz się jak przeczytasz lmao
