Trente et un✧

33 1 0
                                    

- Zamknij się Jimin, co ty możesz wiedzieć niby?! - uniesiony głos Jungkooka dotarł do uszu Kim Taehyunga

V postanowił zostać jeszcze chwilę dłużej, aby poćwiczyć i dopracować ruchy do ich nowej choreografii, był przekonany, że reszta jego przyjaciół i jego chłopak udali się już do domu, ponieważ przez ponad trzydzieści minut, które tu spędził jedynym słyszalnym dźwiękiem była muzyka, szurot jego butów i jego przyspieszony oddech. Jednak teraz usłyszał uniesiony głos Jungkooka więc ruszył w stronę drzwi wejściowych z sali, na korytarzu stali Jungkook i Jimin, obydwoje byli zdenerwowani, było po nich widać. Tae-hyung postanowił się na razie nie wtrącać, aby zobaczyć jak rozwinie się akcja.

- To, że nie mam partnera lub partnerki nie znaczy, że nie wiem o czy mówie Jungkook!! - odparł najmłodszemu i pogroził mu palcem wskazującym.

- To dosłownie znaczy, że nie wiesz co gadasz - powiedział podirytowany Jeon, na co Jimin tylko mocniej zacisnął szczęke.

- BOŻE OD KIEDY JESTEŚ Z TAE OFICIALNIE RAZEM JESTEŚ JESZCZE BARDZIEJ IRYTUJĄCY - wydarł się na młodszego Park, od obydwóch czuć było gniew, ogromny gniew.

- BO CO, ZABIERAM CI JEGO CZAS!? BO MAM JEGO CAŁĄ UWAGE?! - zapytał głośno, oby dwoje byli zirytowani, nie kontrolowali swojej złości.

- DOKŁADNIE, TO ŻE JESTEŚ JEGO CHŁOPKIEM NIE ZNACZY, ŻE JA NIE MOGE SIĘ Z NIM SPOTKAĆ, TO NIE ZNACZY, ŻE JAK CHCĘ SIE Z NIM SPOTKAĆ TO ZNACZY, ŻE CHCE CI GO ODBIĆ - okrzyknął mu Jimin, jego ręce zaczęły się trząść z emocji, a w kącikach oczu błysnęły łzy.

- NIE MAM Z TYM PROBLEMU, SPOTYKAJ SIE Z NIM, ALE NIE MUSISZ SIE TAK DO NIEGO KLEIĆ, TAKA CHOLERNA PRZYLEPA Z CIEBIE - wykrzyczał mu z emocji Jeon, sam nie do końca wiedział skąd u niego ta złość.

- TAKI JUŻ JESTEM, PRZEPRASZAM CIE BARDZO, ŻE JESTEM TAKI A NIE INNY - krzyknął płaczliwie Park, a łzy zaczęły spływać mu po policzkach - Nienawidzę cię Jeon Jeongguk..

Po tych słowach zapadła cicha, tak głucha cisza, że można było usłyszeć ich przyspieszone przez emocje oddechu, każdy najmniejszy, szum.

- To dobrze się składa, ja ciebie też nienawidzę Park Jimin.. - odparł ze łzami w oczach najmłodszy i zacisnął palce w pięści, a Tae już nie mógł dłużej wytrzymać nic nie robiąc.

- Kookie...? Minnie...? - zapytał wychodząc za drzwi, a dwoje wspominanych chłopaków obróciła się do niego z zaszokowanym spojrzeniem, nie spodziewali się akurat jego tutaj - co się wam stało..?

Podszedł do nich, a dwójka chłopaków nie potrafiła mu spojrzeć w oczy, widzieli w nich ten zawód z ich powodu. Złapał Kookiego za ręke, następnie podszedł bliżej Jimina, złapał go za rękę i zaprowadził dwójke skłóconych chłopaków na salę, w której wcześniej ćwiczył. Zamknął za sobą drzwi, usiadł na ziemi i pociągnął za sobą dwójke chłopaków. Jeon siedział po jego prawej, a Jimin po lewej, nie byli wstanie podnieść wzorku. Kim tylko przyciągnął ich bliżej siebie. Po kilku minutach ciszy obydwoje podnieśli swoje załzawione spojrzenie.

- Co wam się stało..? Czemu się tak kłócicie..? Hmmm..? - zapytał smutno Kim, pogłaskał obydwóch po włosach. Pogłaskał swojego chłopaka po policzku, a najmłodszy na ten gest tylko wtulił policzek w jego dłoń. Drugą reką Tae złapał Jimina za ręke i zaczął uspokajająco głaskać, nie chciał aby żaden z nich czuł się odepchnięty.

- Sam nie wiem czemu tak wybuchłem... - przyznał z trudem Jeon patrząc na Jimina - Przepraszam cię Jimin.. Poprostu tak bardzo go kocham i jestem zazdrosny... Bardzo zazdrosny.. Ale ty jesteś jego soulmate... I jesteś moim przyjacielem... Przepraszam..

- Ja ciebie też przepraszam Jungkookie... Nie nienawidzę cie.. Kocham cię jak brata... Tak samo Tae.. Przepraszam.. - rozpłakał się jeszcze mocniej Park, na co młodsza dwójka przyciągała go do uściusku. Kim głaskał ich uspakajająco po plecach, sam miał w oczach łzy.

- Ja ciebie też kocham Jimin-shi.. - odprowadzili równo najmłodsi, na co trójka się zaśmiała, nadal się tuląc.

Not my fault bich || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz