Witaj, co cię tu sprowadza? Natknąłeś się tu przypadkowo? Najpewniej tak.
Widzę że chyba nie chcesz wyjść....co nie? Tak więc zapraszam cię do posłuchania historii o dwóch kobietach, wojownikach z różnych uniwersów, które w późniejszym czasie musiały walczyć w ramie w ramie.Jesteś zaciekawiony widzę, także usiądź lub połóż się wygodnie i wsłuchaj się w historię którą ci dzisiaj opowiem...
Dawno, dawno temu, jak to się zwykle mówi...
Był 31 Marca 2001 roku, gdy na świat dla państwa Greene urodziła się córeczka.
Nadali jej imię Alexia.
Dziewczynka przez dwa lata wiodła spokojne życie. Może nie była bogata ale też i nie była biedna. Rodzice ją bardzo kochali i nie wyobrażali sobie życia bez niej.
Lecz 8 stycznia w 2003 roku, wydarzyła się straszna katastrofa lotnicza. Lot Air Midwest 5481 którym lecieli państwo Greene zderzył się z budynkiem. Zginęło 21 osób, w tym rodzice Alexii.
Dziewczynka miała o tyle szczęścia że została wtedy u babci. Ale została bez rodziców już w wieku 2 lat.
Nie rozumiała tego, w końcu była jeszcze za mała. Ale pomimo tego, jej babcia i dziadek, rodzice pani Greene, opiekowali się wnuczką najlepiej jak umieli.Pomimo że dziewczynka miała trudności z nawiązywaniem kontaktu z dziećmi to nie czuła się samotna. Pomagała dużo dla swoich dziadków. I czytała książki siedząc pod jabłonką za domem.
I mimo iż że wiodła spokojne życie, pełne miłości i babcinych wypieków, to życie nie dało jej tak łatwo żyć. Jej babcia od wielu lat zmagała się z problemami serca. W pewnym momencie jej stan się pogorszył i gdy Alexia miała 10 lat, jej babcia dostała ataku serca. Mała dziewczynka nie wiedziała co ma zrobić, w pobliżu nie było nikogo innego gdyż jej dziadek wyszedł do sklepu.
I pomimo że Alexia bardzo chciała pomóc dla babci, nie dała rady.Babcia Alexi zmarła na jej oczach.
Mała Alexia bardzo to przeżyła i pomimo że był przy niej dziadek, ona się cały czas obwiniała o to.
Dwa lata później, gdy dziewczyna była w szkole, dyrektor placówki wezwał ją do siebie. Alexia już od rana miała złe przeczucia. A gdy znała się u dyrektora w gabinecie, widząc opiekę społeczną, wiedziała już o co chodzi.Jej dziadek zmarł z przedawkowania leków nasennych które przyjmował po stracie żony.
Nie miała już nikogo z rodziny tak więc zamieszkała w domu dziecka w wieku 12 lat. Przeszła także na tryb domowego nauczania gdyż dom dziecka w którym się znajdowała, był za daleko by dziewczynka mogła tam jeździć. Myślała już że zostanie tam do końca życia, dręczona przez inne dzieci. Ale w wieku 14 lat, w ośrodku opiekuńczym pojawiła się pewna rodzina.
Małżeństwo Maylor które nie mogło mieć dziecka ze względu na to iż żona pana Maylor'a - Martina Maylor, była bezpłodna. Tak więc oboje podjęli decyzję o adopcji. Było wiele małych dziewczynek i chłopców, ale dla pana Maylor'a, w oczy rzuciła się mała Alexia która nie integrowała się z innymi dziećmi i siedziała na podłodze opierając się o ścianę gdzie była narysowana jabłonka i czytała książkę. Już wtedy pan Frank Maylor wiedział że to będzie ich córka.
Miała w sobie coś co sprawiało że mężczyzna chciał się nią opiekować. Tak więc, Alexia mając 14 lat, została adoptowana.
Pomimo że nie była prawdziwą córką państwa Maylor, to oni traktowali ją jak własne dziecko. Byli dla niej mili i kochani, robili dla niej wszystko by czuła się u nich dobrze. Oczywiście nadal uczyła się w programie domowym. Pan Frank był byłym oficerem wojskowym, więc w salonie miał wiele odznak honorowych. Dziewczynką się tym zainteresowała i poprosiła by Frank nauczył ją czegoś. Mężczyzna nie miał siły jej odmówić tak więc nauczył ją posługiwania się bronią białą i palną oraz pokazał parę przydatnych ciosów rękami jak i uników dzięki czemu będzie mogła sobie poradzić w życiu gdy zajdzie taka potrzeba.Ale dziewczyna nie sądziła że taka potrzeba zajdzie szybciej niż jej się wydawało.
Pewnego jesiennego wieczoru gdy Alex siedziała w swoim pokoju czytając jedną ze swoich ulubionych książek, usłyszała jakby szum wody i drzew. W domu była tylko ona gdyż państwo Maylor pojechali po szybkie zakupy. Nie zdążyła się nawet odwrócić a coś ją pociągnęło do tyłu przez co wpadła do jakiegoś wiru a następnie upadła na ziemię. Nie wiedziała kompletnie gdzie się znajduję. To miejsce wyglądało tak, za spokojnie. Trawa, drzewa, kwiaty. Coś tu nie pasowało. Miała iść dalej ale nagle zauważyła przed sobą plecak. Gdy zajrzała do niego zauważyła księgę i miecz, oraz list.
Pisało w nim że została strażnikiem czasu.
Na początku wydawało jej się to nierealne. Więc nic z tym nie zrobiła i poszła szukać kogoś kto by jej powiedział gdzie jest.
Spotkała starca który uświadomił ją że faktycznie została wybrana na strażnika czasu. Wyjaśnił na czym polega i jaka jest jej rola. Chcąc nie chcąc, musiała nim zostać. Nie miała dokąd pójść.Tak więc do teraz, nie wiedząc kiedy i gdzie się przeniesie, pojawiała się w różnych światach i pokonywała istoty zagrażające dla światów...
--------------------------------
C.D.N.
Początki są zawsze krótkie, ale uwierzcie nam, to się naprawdę później rozkręci ostro.
Alexia jest postacią XTheKateX2 , zaś moja postać pojawi się niedługo :-)Wyczekujcie kolejnych rozdziałów!
CZYTASZ
- I love you. - I want to kill you.
ActionBohaterka która nie miała zamiaru trafić do świata w którym się znalazła, a tym bardziej by spotkać inną osobę która zmieni jej życie o 180°. Jest to książka głównie oparta o Marvelu więc jeżeli nie znasz, to nie zdziw się jeśli czasem będziesz zde...