Rozdział drugi: Długa podróż.

10 0 0
                                    

Wtorek 7:00 dzwoni budzik, co sprawia że matka wbiega do pokoju i budzi całą rodzinę.

- Wstawać!!!
- Dobrze mamo.... - powiedzieliśmy we czwórkę.
- Za godzinę odjeżdżamy i zawożę was wszystkich na obozy. - Ogłosiła matka.
- Dobrze mamo... - Znów odpowiedzieliśmy chórem.

Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Tam ubrałam na siebie szare dresy i oversizeowy t-shirt z nadrukiem kwiatów, a włosy spiełam klamrą. Umyłam twarz i zęby.
Zeszłam na śniadanie i zjadłam płatki z mlekiem, zastanawiając się nad tym dlaczego w ogóle tam jadę.

Teraz siedzimy już w aucie a moja matka słucha disco polo najgłośniej jak się da.

- Mamo wyłącz to proszę.... Robisz mi wstyd
- Jaki wstyd Klara przecież to normalna muzyka.
- Nie mamo, to disco polo. To wstyd tego słuchać....
- Nie prawda, to jest dobra muzyka a nie jakieś tam rapsy.
(rapsy kto niby tak mówi?!)
- mamo............
- No dobrze skoro nalegasz... - matka przełączyła na dziwną muzykę dla "młodzieży"- Teraz lepiej?
- Nie.
- To co chcesz słuchać?
- Nie wiem, jakieś radio.
- Ok - włączyła radio.
- Ale przecież to disco polo. - Odpowiedziałam rozczarowana.
- Co ci poradzę, że takie rzeczy lecą w radiu.
- No dobra, wygrałaś. - oznajmiłam.


Gdy nasze auto dotarło na miejsce zbiórki mama podgłośniła muzyka na maksa. Myślałam że spalę się ze wstydu ale jakoś dałam radę i zajęłam miejsce w autokarze. Od razu rozpoznałam znajome twarze ale nie byłam w stanie określić co to za ludzie.

- Skądś cię znam dziewczynko!

Znajomy męski głos wyrwał mnie z transu

- Ja pana też! - udawałam szczęśliwą ale chciałam zapaść się pod ziemię.
- Uczę cię historii! :)
- O, pan Adam?
- Tak to ja :) Poza mną jest tu Pani Marzena i Pan Tomek. Mój...
- Twój? - Spytałam
- KOLEGA Z PRACY - Krzyknął zdenerwowany i zaniepokojony.
- Ta..... - Nie wierzyłam że to chciał powiedzieć ale udawałam że mu wierzę.
- Ta..... - Powiedział zaniepokojony.
- Ta..... - Odpowiedziałam zastanawiając się dlaczego ciągnę tą rozmowę.
- Nie ważne!!! Pomóc ci z torbą?
-Nie, nie trzeba. - powiedziałam patrząc na swój bagaż.

Nauczyciel historii odszedł gdy ja zdałam sobie sprawę że siedzę koło jakiejś dziewczyny. W moich myślach była tylko prośba żeby że mną nie rozmawiała, gdy usłyszałam...

- Hej jestem Jola! A ty?
- Ja jestem Kaja.

Podróż mijała bardzo przyjemnie jechałam tak 2 godziny aż nagle usłyszałam głos pani Marzeny.

- Proszę o ciszę!!!
*Cisza*
- Za chwilę wysiadamy. Spakujcie swoje rzeczy i zbierzcie śmieci, bo będziemy sprawdzać czy jest czysto.
- A co jak ktoś zostawi śmieci? - Zapytała dziewczyna obok mnie.
- Wtedy wszyscy zostaną i będą sprzątać autokar!

Pomyślałam że to nie fair ale nie miałam nic do gadania więc po sprawdzeniu autokaru zostałam i sprzątałam z innymi.

- CI-SZA!!!! - Krzyknął nauczyciel w-f pan Tomek.
*Cisza*
- Zaraz pójdziemy rozkładać namioty. I zapoznacie się z regulaminem oraz charmonogramem Obozu ,,Zielona Żaba 2024"
- Tak nazywa się nasz obóz? - Zapytałam.
- A co ty nie wiesz na Jaki obóz jedziesz?!

Zamilkłam i poszłam za grupą. Rzeczywiście nawet nie wiem jaki to obóz...
Szliśmy w głąb lasu aż ujrzeliśmy puste miejsce na namioty i nasze obozowisko. Kadra zaczeła zostawić swoje rzeczy gdy my siedzieliśmy na trawie. Wreszcie pani Marzena wyjęła z autokaru tablicę na której było coś co przypominało harmonogram zajęć i regulamin wycieczki. Ustawiliśmy się w rzędzie gdy pan Tomek przeczytał nam plan zajęć i posiłków oraz zapoznał wszystkich z regulaminem.

- Musimy podzielić was na grupki. Z racji że jest was wszystkich 30 będzie to dość ciężkie, ale już wiem jak to zrobimy. Będziecie mieszkać po 5 osób w namiocie. - oznajmił pan Adam.
- Najpierw namiot nr 6:
Kaja
Amelia
Katarzyna
Jolanta
Małgorzata
- Ej a Kasia to nie jest ta co podrywa każdego chłopaka na obozie? - Wyszeptała dziewczyna do koleżanki.
- Tak, a Amelia to ta śmierdzi. - Wyszeptała druga dziewczyna.
- No a Jola ukradła mi mgiełkę Juli Żugaj na obozie żugajek 3 lata temu.
- No ten domek będzie pewnie jakiś dziwny. - Dziewczyny wciąż plotkowały.

Byłam trochę przestraszona i myślałam że trafiłam do namiotu z dziwaczkami.

Pan Tomek i Pani Marzena rozdali nam po namiocie i poszli rozkładać swoje rzeczy. Po godzinie całe obozowisko było gotowe.

 Po godzinie całe obozowisko było gotowe

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gorące Kolonie 🔥🌡️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz