Legenda Nieśmiertelnej Królowej

2 0 0
                                    


Spojrzyj w przeszłość, zerknij w przyszłość, przyjrzyj się teraźniejszości.

Legenda Nieśmiertelnej Królowej trwa od zarania dziejów, a nawet lata świetlne od powstania Ziemi. Pędziła przez kosmos, aby stać się Ewą, choć jak przekazują niektórą podania i co jest dosyć prawdopodobne także w mniemaniu autora tego opracowania, mogła w pierwszej kolejności przyjąć postać Lilith. Jakże jednak by nie było, pewne jest, że jej potęga biegła przez wieki, żeby dopaść Kleopatrę i dokonywać rzeczy wielkich. Równolegle jej osiągnięcia i poczynania w starożytnej Grecji przypisywano istotom nadprzyrodzonym, które tworzyły panteon bóstw. Choć z ponadludzką naturą Nieśmiertelnej Królowej się nie pomylono, z całą pewnością nie była bogiem, ale należy pamiętać, że jej natura pozwala się rozszczepiać i być wszędzie na raz.
Nieśmiertelna Królowa gnała przez czas, zbierając żniwa swojej chwały i potęgi, choć niestety, nie ma legendy bez śmierci. Najwięcej pracy miała Kostucha w okresie polowań na czarownice, to wtedy najbardziej bano się Nieśmiertelnej Królowej, choć wtedy nie utożsamiano jej z bóstwami, lecz nieczystymi duchami i demonami. Mimo to, dalej biegła przez wieki i dokonywała rzeczy wielkich, a jej cząstkę można było poczuć wszędzie tam, gdzie dokonywały się rzeczy wielkie – oczywiście tylko jeśli ktoś się postarał i wiedział, czego i jak szukać.
Wiedzą bardzo nieliczni, choć być może to się zmieni. Bo wśród tych, którzy znają Legendę Nieśmiertelnej Królowej krążą słowa, powtarzane w tej samej wersji od tysięcy lat: „Wykonaj krok w przyszłość, zobacz, że i tam jestem królową, usłysz jak mówią moje imię – Nieśmiertelna Królowa. Przekonaj się, że jestem królową w każdym wymiarze". Nikt nie wie, kiedy będziemy mogli oglądać ją w czystej postaci, wszyscy mamy nadzieję, że stanie się to za naszych czasów i będziemy oglądać nieskalaną potęgę.
Nie będę przedłużać mojego tekstu zbędnymi opisami chwały i siły, nie czas i miejsce na to. Być może w przyszłości zdecyduje się na stworzenie szczegółowej kroniki, bo przekaz ustny się zaciera, zniekształca i ginie. Czy to zrobię? Nie wiem. Wiem, że kiedy się zdecyduję, będziecie pierwszymi, którzy o tym się przekonają. 



Tak, wiem, wyjątkowo krótkie opowiadanie, ale mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza 😅
I tak, możliwe, że zainspirowałam się piosenką, którą tu załączyłam. 

Krótkie opowiadaniaWhere stories live. Discover now