Mała syrenka(Rp)

Rozdział 5

,,parę godzin puźniej,,

nati siedzi w pokoju i patrzy się na niebo przez okno,a jej towarzyszka przygotowuje jedzenie w kuchni.
N:eh... Nic nie ma ciekawego....do roboty ani nic...
A:nati chodź coś zjeść
N:okiTvT-biegnie do kuchni
ari kładzie na stół talerz z jedzeniem
I dziewczyny zaczynają konsumować posiłek i nagle pukanie do drzwi
A:ciekawe kto to?-idzie otworzyć
jak otwiera drzwi widzi straż królewską
A:?!
??:ty i twoja ,,przyjaciółkę ,,idziecie z nami
A:co nie nigdy!
straż ją łapie i łapie też nati
A:?!
N:!?EJ PUSZCZAJ!
A:ZOSTAWCIE JĄ!
??:UMILKNĄĆ!💢
A:...
nati się wkurwia i zaczyna śpiewać intensywną graźną pieśń syren
??:?!co do!
A:...
że chmury na pięknym niebie zrobiły się czarne jak smoła, i zaczął padać grad
jeden z straży uśpił syrenkę,tak samo ari straż widzi na ciele wielki cień
??:?
to Posejdoną przyszedł ratować nati
straże puszczają dziewczyny uśpione na podłogę,Posejdoną zbiera wielką fale i żuca ją na straż a ich wymiata na drugą stronę wyspy,bóg mórz się pojawia w swojej ludzkiej wersji przy nati i Ari i zabiera ich do domu i zamyka drzwi ari i mała syrenka są w stanie nieprzytomnym  Posejdoną swoim trójzębem wali pierwsze Ari w ryjco żeby ją obudzić
A:?!
ari się budzi u jak zobaczyła go to się przestraszyła
B:o obudziłaś się-^-
A:...ta...
Posejdon siada przy nati i głaszcze ją po głowie ari wstaje i chwyta się za głowę bo to jej bolało jak ją walnął
B:trzeba patrzeć przez kuklok kto to jest a nie-_-..
A:w niektórych drzwiach w tych chałupach nie ma oka judasza...
B:-_-... To musi być u was jakieś zjebane bo u nas jest-^- wszystkich domach
A:mmmm..Posejdonie u nas ludność jest podzielona na tych biednych średnio zamożnych, i tych bardziej oraz ....rodzina królewska....-nie chciała tego mówić bo nie lubi
B:aha, a nawet? Czemu was straż zaatakowała?
A:..jak to dla boga powiedzieć em.....jestem zaginioną księżniczką...i oni no próbują zaciągnąć do pałacu czego nie chce i na pewno się dowiedzieli teraz że nati to syrena i na pewno król teraz coś knuje.......
B:!?... To teraz przecież ona nie może tu mieszkać.... A jak ją on zabije...
A:...
wstaje i podchodzi do Ari i bierze trójząb
B:eh... Nigdy nie chciałem temu nikomu powierzyć... Ale jak chcesz żeby ona tu była... Bo widzę po twojej twarzy... Eh... Ty panno Ari na powierzonej mi mocy mianuję cię żebyś ty broniła nati za każdym razem gdy jej coś będzie groziło niebezpieczeństwo... I będziesz o nią walczyć do końca... I dziś dostaniesz od mnie swoją nową broń:)
robi jej o ramionach tym trójzębem trzy razy
A:..
ari nie wie co się dzieje co i jak.Posejdoną wyczarował piękny, błyszczący z kawałkiem szmaragdu miecz a w tym szmaragdzie jest ukryta moc
A:?!..-jest w szoku-ale...ale...co p-przecież wystarczy mój własny miecz
B:nie... Bo ty jedyna ich nie pokonasz... A ten szmaragd ci pomoże..
A:...n-no okej jak pan ch-chce
B:-^-.. a teraz ja znikam-znika
A:mhm
nati się powoli budzi,ari wywala z pokrowca stary miecz a wkłada ten od Posejdona
N:mmmm... Co się dzieje....boli mnie głowa...
A:..długą historia^^...
N:?aha....?
A:^^-zapina pokrowiec na miecz i bierze stary i zanosi gdzieś
N:...-Nati nie może się ruszyć
ari wraca i siada koło niej
N:?...-Nati dalej nie może ruszyć się
ari się na nią patrzy i uśmiecha
N:....czemu się uśmiechasz...?
A:a co nie mogę?do swojej pięknej dziewczyny?
N:...em możesz...
A:-^-
N: tylko po prostu... Nie mogę się ruszyć...
A:...oh...em...czyli paraliż..hmmm...-wstaje i idzie do szafki i coś szuka
N:?co to paraliż...?
A:mięśnie zastygają albo coś tam nie pamiętam ale ostatnio miałam to jeszcze kiedy się nie znaliśmy to jedna maść mi pomogła tylko nie wiem gdzie jest-szuka po szafkach
N:?aha..?
A:mam!-podchodzi i zaczyna rozmasowywać po ciele maść
N:?..
A:zaraz poczujesz się lepiej
N:mhm..
A:^^-chowa lekarstwo do szafki
po jakimś czasie nati czuję ciepło na ciele
N:? -Nati nie wie co się dzieje i nie wie czy ma się ruszyć czy co
A:czujesz ciepło co-^-
N: nom...
A:-^-czyli na chwilę będziesz mogła się ruszać
N:?na chwilę?
A:za;^;..przepraszam TvT...
N: aha no oke-^-..
Nati zauważa że ari ma inny miecz niż zawsze
N:!?woo a skąd masz taki ładny miecz?
A:?!...emmm....-nie wie jak to jej powiedzieć
N:....em no okej.. nie chcesz powiedzieć to okej...
A:nie no dostałam go od twojego brata..ten miecz ma pomagać mi cb bronić przed niebezpieczeństwem
N::000aha
A:-^-...
N:...nuda..
A:trochę..

,,tym czasem,,

moon siedzi na mostku i czyta swoją ulubioną książkę,kev przechodzi koło Moon i pisze kolejną książkę,dziewczyna chichocze jak ją czyta
Kev:? A pani z czego się chichocze?-Wstaje przed nią
M:?!em....-zamyka książkę
Kev:? Widzę że pani ma moją książkę-^-...
M:?!to pan ją napisał:0
Kev:tak-^-
M:OMG!!!! Jestem pana wielką fanką uwielbiam pana opowiadania
Kev:tak jak wszystkie dziewczyny w tym mieście TvT
M:mhm^^-cute się uśmiecha
Chłopak się trochę przez jej słodki uśmiech zarumienił
M:^^
Kev:-^- -Kevin się uśmiecha hot ale tak lekko
M:jestem moon^^
Kev: a ja Kevin-^-
M:piękne imię
Kev:twoje piękniejsze-^-
M:nie.. no są piękniejsze imiona na wyspie
Kev:wiem ale twoje jest najpiękniejsze i najciekawsze jakie słyszałem-bierze ją za podbródek i się hot uśmiecha😩
M:?!-zarumieniła się i odwraca wzrok
Kev:-^- -kev ją puszcza i odchodzi i się chichocze
moon zasłania twarz rękami i się rumieni
kev zaczyna uciekać bo jakieś dziewczyny go gonią,moon na to patrzy i się chichocze bo to zabawne wygląda,chłopak się chowa za drzewami i się rumieni bo jak zobaczył tą piękną dziewczynę Moon to się w niej zakochał,dziewczyna wstaje z mostku bierze książkę i kieruje się do biblioteki,Kevin znika i się pojawia przed Moon a ona wpada na niego.
Kev:-^-
M:..em...-zarumieniła się delikatnie ale tego nie widać
Kev:mam pytanie do pani-^-? Czy chcesz się ze mną dziś wieczorem spotkać?
M:?!em...do dla mnie będzie zaszczyt^^"
Kev:to chcesz?
M:tak^^
Kev:ok to się widzimy wieczorem na tym mostku-^-..-znika
M:mhm^^..
kev znikł
M:💭mmmmm>< BIEGNĘ  POWIEDZIEĆ KETA O TYM I DLA AR-biegnie
Kate i Ari łażą i se rozmawiają
M:DZIEWCZYNY!!!!*przybiega*
A:?
K:?
M:umówiłam się na dziś z takim jednym pomóżcie!><...
A:no nasza moon może wreście kogoś będzie miała
K::0uuuuu~~a z kim się umówiłaś?
M:nazywa się Kevin i jest pisarzem i to jeszcze tych moich ulubionych książek ><!!
A::/...aha może to być przekręt moon
K::0000000000000...*ujęło mowę*
M:i dziś wieczorem on jest taki przystojny 😩
K:em.. a on ma takie same włosy co ja???
M:no ta tylko długieM:a co?
A:?
K::000...z moim bratem TvT się umówiłaś
M,A:TO TY MASZ BRATA!?
K:TvT....mhm.
A:czemu nic nie mówiłaś że masz
K:a po co by było o nim mówićT^T?
moon nie wie co powiedzieć
K:-^-....
M:boję się tego spotkania to tychczas jak chodziłam z chłopakami to okazywali się być no....
K: spokojnie-^-..on ci nic nie zrobi.. Sovet go uczył takich rzeczy co ma nie robić a co ma robić..
M:mhm....
A:-_-...
K:a nawet? Widzicie że pol się dowiedział że Niemcy go zdradził>:)
M::0
A:0i co?!
K:no przyszedł do mnie o wybaczenie i nawet dał mi całusa w czółko>^<!!!!
M:miłość rośnie wokół nas ~
A:-^-
K: jeszcze tylko go poderwać i będzie mój~>:)
A:to działaj kobieto
M:mhm>:)
K: spokojnie-^-... I tak że go dziś zaprosiłam do mnie na rozmowę więc>:)
A:masz go zdobyć bo ty na niego zasługujesz:)
K:mhm-^-... I tak że Niemca nie ma.. to na nockę go zaproszę:)
M:😏🫦
A:Ooooo~ale tak odrazu
K:tak-^-.. chcę go po prostu zdobyć i mieć przy sobie!!!!!
A:-^-
M:😩🫦👉👌będzie
A:;^;...
K::0...co?
M:;^;emmmmm...nic
A:-_-
pol podsłuchuje rozmowę Kate Ari i Moon,chłopak aż się zarumienił
K:aha-^-.. ale ja chcę go mieć przy sobie!!!!!! Bo ja go kocham całym serduszkiem.. i wszystko robiła żeby mu było dobrze>:) a nie tak jak u Niemca, ja muszę go mieć bo jak nie to moje życie nie ma sensu😩
A:-^-
M:jesteś zakochana po uszy w nim-^-
pol odchodzi zarumieniony
K:mhm^^
M:^^
A:^^
K: dobra ja znikam się go zapytać czy chce spać u mnie dziś>:)
A:mhm a ja idę do nati obiecałam ją chronić więc no
M:zostawiacie mnie same🥺......
A:sorry moon-^-....
Kate odbiega od ich do pol'a,ari też idzie w swoją stronę
M:...oh czyli tak....
moon idzie na mostek i tam siada i patrzy się w piękny zachód słońca jak zachodzi za morze.
———————————-
(1465słów)