Rozdział 6

31 1 5
                                    

Edgar nie mógł już czekać. Musiał się pozbyć Bustera jak najszybciej, żeby w końcu być ze swoim obiektem westchnień. Krutka piłka:wejdzie do domu Bustera i go zadźga. Jebac Colette, ona nigdy go nie rozumiała. Edgar uważał sze nikt go nie rozumie i że ciemność w jego duszy jest wieczysta.

Tymczasem

Buster zaprosił dzisaj swojego chłopaka i Maisie na wspólny wieczur. Mieli grać w butelkę.

-Chłopaki, macie butelkę? -zawołała Maisie.

-Po wudce może być? -zapytał Buster

-Japierdole skond ty to wziąłeś...?

-Z kosza przed blokiem.

-Dobra chuj może być-stfierdził Fang

Usiedli na podłodze.

-Kto pierwszy kręci? -spytała Maisie

-JA -krzyknął Buster.

krecu kręću butelkom


Wypadło na Maisie

-Japierdole.

-PRAWDA CZY WYZWANIE? -zapytał Buster z mordom debila.

-..... P.. Prawda.

-Czy kochasz Amber?! -zapytał Fang z jeszcze wiekszom mordom debila.

-NIE! Dobra, to teraz ja....

Rozległ się trzask stluczonej szyby.

To był Edgar.

W RENCE TRZYMAŁ NUSZ KUCHENNY PRZECINEK.

-O bosze to Edgar... -wyszeptał przerażony Fang.

-ŁAPY OD MOJEGO CHŁOPAKA TY PIERDOLONY EMOSIE! -wrzasnął Buster.

-Tszeba mi było go nie zabieraci... -wyszeptał Edgar

Wykonał swuj słynny skok, żeby zabić rudego noszem, kiedy nagle....

JEB.

Podłoga rozjebana.

Na dywanie była kref i szalik Edgara.



Maisie uratowała nasze gołąbeczki.

-HURRRA! MAISIE OCALILAS NAS!!! -krzykneli Fang i Rudy.

-Nie będziesz się już martwić o swuj związek Kieł- rzekła Maisie.

-OD TERAZ NIE BĘDĘ CIĘ NAZYWAŁ CZARNOM- (nie)obiecał Buster.

No i co wieczur im minął fajnie, a ciało Edgara zostało sprzedane temu gejowemu wampirowi (wiadomo o kogo cho)

---------------------------

to przedostatni rozdział ale będę pisała drugi tom o naszych gejach tylko trochę w innej wersji

~𝑭𝒂𝒏𝒈 𝒙 𝑩𝒖𝒔𝒕𝒆𝒓: 𝒉𝒊𝒔𝒕𝒐𝒓𝒊𝒂 𝒎𝒊ł𝒐𝒔𝒏𝒂~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz