znalazłyśmy sie z benztruck w jakichs lochach które wyglądały bardziej jak kanały? zastanawialam sie czy Beata próbowała przez to nas nazwać szczurami.
spojrzałam na benz, ona na mnie, i kiwnelysmy glowami w tym samym czasie, wstajac z dup na nogi i ruszając w jedyny korytarz, do którego mogliśmy pojsc.
Wieksozsc trasy spedzilismy w ciszy, nawet nie wiedzac co powiedziec... nie, to bardziej tak, jakbym nie chciala tego powiedziec. zrozumialam, ze teraz albo nigdy. wzielam gleboki wdech i wydech.
– bentruck, jak już to wszystko się skończy... – zatrzymałam się i cala zarumieniona zakrecilam glowa. – Nie, nieważne.
benztruck wygladala na ciekawa ale nie kwestinowala dalej. te lochy byly chyba naprawde kanalami bo wyszlismy z nich latwo i wrocilismy do tej komnaty w ktorej byla beata ....
– BEATA – wykrzyknela benz , tym razem tuz obok drzwi. chyba nie ma pod nimi zapadni?? – BEATA ROZWIAZMY TO JAK LUDZIE-
– jesu co sie drzesz!!! jesteś moim ex nie masz prawa glosu. – beata sie obrocila na swoim krzesle obrotowym i na niej siedziala doslownie bogumila jak jakis kot????? pojecia nie mialam co sie dzieje ale spodziewalam sie ze odpowiedzi dostane wiecej od bogumily niz od beaty.
– uum... bogumila??
– no co laska? tyle sie wlekliscie w tych kanalach ze boze.myslalam ze moge wam zostawic moja laske ale widocznie nie. z reszta juz nie jesteście tu potrzebni. beatka zrozumiala ze juz na zostawic benztruck wiec zostawcie moja laske.
aha! Aha! Acha! Oki! Wszystko jest juz jasne. ja i benz zostalysmy wykopane z wiezy, i tak sie na siebie spojrzelismy.... i wybuchlysmy smiechem. matko, nawet smiech miala boski. musialam to powiedziec, teraz albo nigdy!!!
– benztruck .....ja..... – ugryzlam sie w jezyk. a co jeeli nie odwzajemni moich uczuc...? a co jesli...
– spokojnie. nigdzie nie uciekne. wyslucham cie do samego konca y/n.
– .....benztruck.... - zarumineilam sie jeszcz e barfziej i wzielam gleboki wdech. – benztruck ja.... JA CIE KOCHAM!!!!!!!
od razu jak wypowiedzialam te slowa benztruck mnie mocno przytulila, a ja szybko ten uscisk odwzajemnilam.
– Ja ciebie tez...... Y/n, ja ciebie tez kocham.
Kontynuowalismy nas uscisk i czulam sie tak bezpiecznie ....beata juz nam nie przeszkodzi- wroc, nic nam juz nie przeszkodzi.....mozemy byc razem !!!! Bylan taka szczesliwa.....
– kocham cie ...... - powtorzylam cichutko wtulajac swoja twarz w jej ramie
- ja ciebie tez ....
KONIEC ..................
......??????????

CZYTASZ
benztruck x y/n
Romancey/n jest zwykla nastolatka ktora przeprowadza sie do nowej szkoly. tam spotyka najpiekneijsza osobe jska kiedykolwiek widziala, ktora nazywa sie benztruck. ajk potocza sie jej losy? przecyztaj juz teraz