Nie pamiętam ile czasu minęło odkąd zapił mnie wujek Vernon, ale gdy odważyłem oczy, to nie widziałem moich rodziców, albo... Nawet nie wiem, czego oczekiwałem, że zobaczę po mojej śmierci. Jednak nie spodziewałem się, że zobaczę jakiegoś mężczyznę, który chyba coś budował? Może coś majstrował w czymś co wygląda na jakiegoś robota, a bynajmniej coś zbliżonego do tego.
Przez jakiś czas go obserwowałem. W pewnym momencie chyba zaczął czegoś szukać, ponieważ rozglądał się wokół. Chyba szukał tego co było tuż obok mnie, więc sięgnąłem po tą rzecz i ją chwyciłem zauważając, że mam teraz futrzarstwa robotyczną rękę w kolorze żółtym.
- Tego pan szukał? - podczas tego mówienia usłyszałem, że mój głos inaczej brzmi, bardziej mechanicznie, ale nie tak aż bardzo jak można było się spodziewać.
Gdy mnie usłyszał spojrzał na mnie szokowany. Chyba go zamurowało, nie spodziewał się, że się odezwę.
Po jakieś minucie, może nawet dwóch ten mężczyzna wreszcie się odezwał.
- Spring... - zaczął, ale nie dokończył. - Nie - mówiąc to potrząsnął przecząco głową. - Jak masz na imię? - zapytał mnie
- Ja... - zacząłem - Ja... nie wiem... jak mam na imię - wreszcie powiedziałem. - Przed tym jak zginąłem nazywano mnie dziwakiem, a bynajmniej tam mnie nazywali ciotka Petunia, wujek Vernon i Dudley, ich syn.
- ...Ile miałeś lat, gdy zginąłeś? - zapytał mnie szokowany, zapewne przez informację, że nie znam nawet własnego imienia.
- 9 lat - mówiąc to przychyliłem lekko głowę w lewą stronę. - Zostałem zapity przez wuja Vernona, 20 października 1989 roku.
- 1989? Mamy teraz rok 1980, a nie 1989, ale ten sam dzień - mówiąc to zaczął marszczyć brwi. - Na to wygląda, że magia wysłała twoją duszę w przeszłość z jakiegoś powodu.
- Ale magia nie istnieje... a bynajmniej zawsze tak mówiła ciocia Petunia i wujek Vernon - po powiedzeniu tego spojrzałem na dół na moje nogi zaczynając je uginać zauważając, że mam nogi na wzór króliczej łapy.
- Ależ magia istnieje, zawsze ona istniała.
Zauważył on, że patrzę na moje nogi i ręce. Stanął i podszedł do jednej z ścian, na której było coś oparte, które było zasłonięte prześcieradłem.
- Chcesz zobaczyć jak aktualnie wyglądasz? - chwycił prześcieradło zdejmując go z tego obiektu, który okazał się być prawie 2 metrowym lustrem. - Oczywiście możemy zmienić twój wygląd, żebyś wyglądał jeszcze bardziej ludzko, niż teraz, ale to ty ostatecznie decydujesz - podniósł te lustro i położył go naprzeciwko mnie, ale jeszcze nie mogłem siebie zobaczyć. - Choć podnieśmy cię.
Podszedł do mnie i mnie dotknął, czułem co mnie zaskoczyło. Podniósł mnie, przez co zauważyłem, że jestem jakieś 5 centymetrów od niego wyższy. Próbując przy tą myślą złapać równowagę, którą złapałem po jakimś czasie. Wreszcie spojrzałem na lustro.
- A właśnie...
Niedowierzałem to co zobaczyłem.
- Nazywam się William Afton, jestem tym, który stworzył ten strój.
Byłem praktycznie żółtym robotycznym królikiem.
- No bynajmniej miał być to strój sprężynowy, w którym to można było go ubrać, ale teraz patrząc na to, że ty teraz zamieszkujesz w nim, nie będzie w ten sposób używany, jest on teraz cały twój.
Miałem na głowie królicze uszy, zielone oczy, praktycznie takie same jakie miałem za życia.
- Można powiedzieć, że teraz jesteś animatronikiem, a tak dokładniej animatronicznym królikiem, Spring Bonnie.
Patrząc cały czas w lustro spojrzałem przez nie na fioletowe oczy pana Aftona. Pierwszy raz widzę by ktoś miał oczy w takim kolorze.
- Spring Bonnie to nazwa tego stroju, ale jak chcesz, możesz inaczej się nazywać.
Spojrzałem na moje stopy zawstydzony.
- Ja... Podoba mi się ta nazwa - spojrzałem w lewo patrząc centralnie na niego. - Od dzisiaj jestem Spring Bonnie.
Pomiędzy nami teraz nastąpiła cisza, było słychać tylko skądś tykający zegar.
- Czy... - zacząłem. - Czy mogę dostać jakieś ubranie?... Albo coś czym mógłbym się okryć? Czuję się praktycznie nagi...
- Oczywiście!
---
Słów: 609
Napisano: 23 lipca 2024 roku
Opublikowano: 14 sierpnia 2024 roku
Audiobook rozdziału: https://youtu.be/FMs_9T7Htj4
CZYTASZ
Od dzisiaj jestem SpringBonnie | HP/FNAF
FanficHarry Potter zostaje zabity przez wuja Vernona w wieku 9 lat. Jego magia zareagoła na to odesłaniem jego duszę w przeszłość, a dokładniej do 1980 roku, gdzie magia umieściła jego duszę w stroju prężynowym, SpringBonnie... --- Zapewne jestem pierwszą...