1.

16 2 0
                                    


Otwieram oczy, rozciągam się i czuję się cała obolała. Poprawiam się na krześle i patrzę w kierunku łóżka szpitalnego.

- Słoneczko moje, miałaś wrócić do domu i odpocząć. - odezwał się tata uśmiechając się w moją stronę.

- Nie mogłam... Nie bez ciebie. Poza tym ciągle bym myślała o tobie i nie mogła zasnąć.

- Wiem. Ale ja już mam się lepiej i jutro wychodzę. A ty moja droga jutro masz szkołę.

- Tak, tak.

- Cieszę się, że tu jesteś. Ale wracaj do domu i przygotuj się na jutro, dobrze?

- Wrócę pod warunkiem, że zagramy jedną rundę! - wyciągam z kieszeni karty uno.

- I tak nie masz ze mną szans. Jestem za dobry na te wszystkie gry na tym świecie.

- Ktoś w końcu pokona te twoje ego. - kaszlnęłam. - Pokona cię w grach. - zaśmiałam się.

- Olivia.. Oczywiście, że nie ma nikogo lepszego niż ja. Świetny gracz i jeszcze tata.

- Oczywiście, że najlepszy. - podeszłam do niego i się przytuliłam. - Kocham cię.

- Też cie kocham. - cmoknął mnie w głowę.

Nie mogłabym mieć lepszego taty. Sam mnie wychowuje od 2 lat. Mama, Hayley zginęła w wypadku samochodowym. Aktualnie leży w szpitalu przez zawał serca, choruje od paru lat. Mój tata Elijah jest tak trochę znany na całym świecie, ponieważ ma swoją firmę i jest producentem kilku gier. Nie będę kłamać, ale jest najlepszym graczem. Ja za to bardziej pasjonuję się muzyką, po mamie. Po jej śmierci, muzykę bardziej zostawiłam dla siebie i bardziej się zamknęłam w sobie. Ostatnio postanowiłam trochę w sobie zmienić, włosy pofarbowałam i przez wakacje zaczęłam chodzić na siłownię, co było znakomitym wyborem. Przez taty wizytę w szpitalu i jeszcze chłopak, który mnie zdradzał. To był związek na odległość, więc jakiś dobrych rezultatów mogłam się nie spodziewać. Poznałam go przez ferie zimowe jak byłam z tatą na wyjeździe. Ale to rozdział skończony, więc już nie ma co wspominać. Teraz czas i miejsce na lepsze wspomnienia. A no tak, jutro szkoła i wtedy tortury czas zacząć.

.

.

.


Właśnie stoję przez szkołą i już mam ochotę wrócić do mojego łóżka.

- Hej kochana! - piszczy i wlatuje we mnie moja przyjaciółka z otwartymi ramionami.

Madison to blondynka z niebieskimi oczami. Piękna wariatka z nieograniczoną energią. Przyjaźnimy się od pieluchy.

- Boże, skąd w tobie tyle energii i uśmiechu? Jesteśmy przed szkołą. Mi się rzygać chce.

- Może w ciąży jesteś?

- Głupia.

- Słyszałaś, że jakiś nowy chłopak ma dojść do naszej klasy?

- Nie. Ostatnio nie interesuję się samcami. Chyba zmienię obiekt zainteresowania.

- Jestem pierwsza w kolejce. Widzę, że teraz zrobiła się z ciebie sex bomba. Będziesz miała tyle zalotników, że dla mnie miejsca nie będzie w twoim sercu. - udawała płacz, a ja zaśmiałam się na jej słowa.

Nowy SmakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz