2 Część

10 1 11
                                    

Szkoła minęła normalnie. Jak zawsze , z nikim nie rozmawiałem. I słyszałem same szepty na mój temat. Po szkole znowu poszłem do towarowca, tym razem gangu nie było.

Wszedłem do pokoju który był otwarty bo nie dałem im kluczy i zamknąłem się w pokoju.
Siadłem na największej pufie i zacząłem czytać gejowskie mangi.Kocham czytać gejowskie mangi xd. Nagle poczułem ukłucie i mocny zarazem ból w brzuchu podniosłem koszulkę i zobaczyłem że bandaż jest cały w krwi.

Wstałem wziąłem nowy bandaż położyłem obok i zacząłem rozwijać ten co miałem na sobie jak rozwinąłem już. Zobaczyłem jak bardzo krwawię oraz nagle spłynęło mi trochę krwi z ust. Spojrzałem na ranę , wyglądała okropnie poczułem że zaraz zemdleje. Złapałem szybko nowy bandaż i zacząłem bandażować swoją ranę jak najszybciej jak umiem oraz dokładnie.Usiadłem na pufie i włączyłem głośno na słuchawkach muzykę ty razem „Long Nights at the 711" wykonawcą jest Eyedress. Kocham jego wszystkie piosenki , mam oczywiście też swoje ulubione jego.

Nawet nie zauważyłem jak zasnąłem. Gdy się obudziłem w pokoju był Hitachi i reszta popatrzeli się na mnie ze zdziwieniem. Hitachi nagle krzyknął co mi się stało. Śpiący pomału rozejrzałem się po pokoju i zobaczyłem że koło mnie jest cały zakrwawiony bandaż. Zapytałem się czy chodzi o bandaż on mi odpowiedział że tak.

-Nie chcę o tym mówić.
-Mów co ci jest albo zdejmę tobie koszulkę.
-Zaspanym głosem- wbiłem sobie nóż w brzuch.
-Dlaczego ?
-Nie musisz wiedzieć.

Godzina minęła na ciszy , było słychać tylko ciche oddechy.Zapytałem nie spodziewanie dlaczego tu jesteście. Odpowiedzieli że wiedzieli że napewno mnie tu znajdą i chcieli wiedzieć co u mnie słychać. Ale widzą że nie jest dobrze skoro wbiłem sobie nóż w brzuch.( Gdybym tylko mógł im powiedzieć prawdę co tak naprawdę mi się stało). Zaczęliśmy po mału rozwijać rozmowę i gadaliśmy o wszystkim i o niczym.

Była godzina 19:35 , stwierdziłem że muszę wracać i chciałem już wybiec lecz Hitachi mnie przytrzymał i przytulił. Powiedział-Wiesz że zawsze możesz na mnie liczyć Taiju to że się krótko znamy to nic nie znaczy, nie chcę żeby się tobie coś stało. Podrzucę cię też do domu i nie ma nie.-jak powiedział tak zrobił , naszczescie dałem radę zamknąć drzwi ,jak wszyscy wyszli z pokoju.Wsiedliśmy razem do auta i podrzucił mnie pod dom krzyknąłem dzięki i pobiegłem. Mama była w domu wziąłem oddech i wszedłem tak żeby mnie nie usłyszała i żebym przedostał się do swojego pokoju. Nie udało się mama powiedziała dzień dobry , odpowiedziałem dobry wieczór , czy coś potrzebujesz ? Powiedziała tak powiedział mi żebym się zabił. Trochę zabolało ale poszedłem do pokoju położyłem się i nie wiedząc kiedy zasnąłem.

Kolejny dzień naszczescie sobota wstałem o około 9 poszedłem się wykąpać i ubrałem się. Następnie ruszyłem do kuchni zrobiłem sobie śniadanie i zaniosłem do swojego pokoju. Zjadłem na spokojnie i oglądałem przez cały dzień filmy. Nie chciało mi się wychodzić z pokoju i też twierdzę że jestem za gruby więc nie jadłem nic oprócz śniadania. Poszedłem spać następnego dnia obudziła mnie mama która była koło mnie i wbijała we mnie nóż zacząłem krzyczeć i mówić puść mnie. Złapałem za ostrze noża mocno i próbowałam odepchnąć nóż . Jedną ręką zaczęła nagle mnie dusić próbowałem się wyrwać i nie dawałem rady. Jedyne co mi zostało to zranić ją. Wziąłem nóż bardzo mocno wyrwałem jej i na barkach przejechałem norzem nie najmocniej. Wstała i uciekła po apteczkę. Ja w tej chwili zamknąłem pokój i próbowałem zachować spokój ale ból był strasznie mocny i się pogarszał. Zacząłem kaszleć krwią leciało jej bardzo dużo. Nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami i zemdlałem obudziłem się dopiero na drugi dzień i przede mną stał Hitachi zaopatrzył moje rany i zaopiekował się mną kiedy już całkowicie otworzyłem oczy zapytał się mnie czy jestem głodny. Odpowiedziałem że tak. Dał mi owsiankę z owocami to co najbardziej lubię.

Rozmawiałem z nim o czym kolwiek aż do 18 robiło się ciemno. Zacząłem się czuć pomału zmęczony ale i tak rozmawiałem. Powiedział że musi już niestety jechać. Pożegnaliśmy się i pojechał. Po około 10 minutach mój tata przyjechał wbiegł do domu i przytulił mnie. Zapytał się czy nic mi nie jest. Powiedziałem że nadal boli mnie brzuch bardzo i krew mi jeszcze trochę cieknie z ust, ale tak to poza tym nie najgorzej się czuję. Zmęczony zasnąłem w ramionach taty...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 22 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Everything is deadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz