Droga Jane,
Wstałem późnym popołudniem. Deszcz za oknem wystukiwał nieznaną mi melodię. Miałem Cię dzisiaj odwiedzić. Przepraszam. Nie mogę, nie dam rady. Zmęczenie opanowało moje ciało. Czuje się obolały. Chciałbym wyjechać. Przyniosłoby mi to ukojenie. Szum morza, śpiew ptaków.
Dotyk gorącego piasku. Brakuje mi ciepła. Jest tak zimno.Jest już 19:07 nie mogę spać. Mimo późnej pory jest za wcześnie na sen. Chciałbym zasnąć. Nigdy się nie obudzić. Bez Ciebie nie zaznam już spokoju.
Twój Jonny