30.

12.2K 561 247
                                    

AURELIA:

Gdy otworzyłam oczy pierwszym co poczułam był cholerny ból głowy, a następnym ramie Reed'a na moim brzuchu. 

Momentalnie podniosłam się do siadu i spojrzałam zaskoczona na chłopaka w samych bokserkach, który spał obok mnie. Reed jedynie mruknął coś niezrozumiałego pod nosem i odwrócił się na drugi bok jak gdyby nigdy nic.

Próbowałam sobie przypomnieć, co się wydarzyło, ale po tym jak wyszłam z łazienki urwał mi się film, co teraz trochę mnie przerażało. 

Dlaczego spaliśmy w jednym łóżku? Czy przespałam się z Reedem pod wpływem alkoholu?

Momentalnie powróciły do mnie wspomnienia o tym jak całowaliśmy się na plaży. O tym jak chciałam go rozebrać, ale mnie powstrzymał. Może w domu nie miał już tyle samozaparcia, a ja chciałam dokończyć to co zaczęliśmy? Gdy sobie uświadomiłam, że pewnie właśnie tak było zalała mnie fala zażenowania. 

W końcu nie raz mówiłam nieprzychylnie o dziewczynach, które były dla niego tylko na jedną noc. Nie rozumiałam tego, jak mogą dać mu się tak wykorzystywać. A jak się okazało ja wcale nie byłam lepsza. 

- Wyspana? - usłyszałam nagle głos chłopaka, który leniwie się przeciągnął.

- Niezbyt - przyznałam zgodnie z prawdą. - Co się wydarzyło? - postanowiłam spytać, bez ogródek, bo nie dawało mi to spokoju. - Czy my...eee..?

Reed spojrzał na mnie rozbawiony.

- Nie, nie przespaliśmy się ze sobą - oznajmił, na co odetchnęłam z ulgą. - Choć muszę przyznać, że cholernie trudno było mi odmówić. Szczególnie gdy byłaś taka...

- Jaka? - spojrzałam na niego marszcząc brwi. 

- Napalona. 

O Jezu. Nigdy więcej nie tknę alkoholu. Nigdy więcej. 

- Byłam pijana. Nie myślałam racjonalnie - próbowałam się tłumaczyć, na co Reed jedynie bezczelnie się uśmiechał, dając mi do zrozumienia, że wcale mi nie wierzy. - Nie wiedziałam co robię...

- A może po prostu robiłaś to na co nie miałabyś odwagi na trzeźwo? - spytał, patrząc mi prosto w oczy. - Chyba ci się podobało, prawda?

Przełknęłam nerwowo ślinę. I choć nie chciałam przyznać mu racji to prawda była taka, że naprawdę mi się to podobało. 

- Nie pamiętam - postanowiłam skłamać, żeby nie dawać mu tej satysfakcji. 

- Jeśli chcesz to ci przypomnę - powiedział, przybliżając twarz bardzo blisko mojej. 

Czułam jakby czas zatrzymał się w miejscu. Nie byłam w stanie się poruszyć,  a moje serce waliło jak młotem.

I wtedy...

Zadzwonił mój telefon. Gwałtownie odsunęłam się od chłopaka, patrząc na wyświetlacz. 

- Tak? - odebrałam i usłyszałam głos mamy po drugiej stronie. Chciała się dowiedzieć kiedy będę w domu. - Niedługo wrócę - zapewniłam ją, podnosząc się z łóżka.

Oczywiście nie powiedziałam jej, że wyjechałam z Reed'em, bo ostatnie czego jeszcze potrzebowałam to jej pytania i wykłady na temat odpowiedzialnego współżycia. Zamiast tego wcisnęłam jej bajeczkę o tym, że spędzam noc u Melody. Na szczęście nic nie podejrzewała, bo w końcu każde urodziny spędzałam z przyjaciółką.

Poszłam do łazienki, żeby się ogarnąć. Na moje nieszczęście moje ciuchy nadal były mokre. Postanowiłam więc założyć na siebie Bluzę Reed'a, którą pożyczył mi wczoraj. 

ULTRAVIOLET - ZOSTANIE WYDANAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz