- Wróciłem! - krzyk młodego licealisty rozniósł się po całym domu, jednak odpowiedziała mu cisza. Lekko zdziwiony ściągnął buty, oraz odwiesił kurtkę na pusty wieszak i odłożył plecak pod ścianą i udał się wgłąb mieszkania.
Zawsze gdy wracał do domu po szkole jego rudy przyjaciel przybiegał się z nim przywitać. Niedawno dostał informacje od rodziców, że Ci wrócą w następnym tygodniu dlatego mógł pozwolić zostawać kocurkowi w domu bez obawy, że jego rodzice go zobaczą. Na dworze robiło się coraz chłodniej w końcu była już jesień, więc chłód i deszcz na dworze nie był niczym nie normalnym, dlatego cieszył się, że nie musiał zostawiać kota na dworze podczas gdy on był w szkole.
Yoongi udał się najpierw do kuchni z nadzieją na zobaczenia rudej kulki przy misce z jedzeniem, jednak nie zobaczył tam nic oprócz pustego miejsca przy niej. Skierował się do salonu gdzie futrzak lubił leżeć na kanapie, bądź siedzieć na parapecie i obserwować dwór z ciepłego domu, jednak tutaj też go nie było. Ruszył z powrotem korytarzem, w pokoju jego rodziców napewno nie znajdzie kota, gdyż od czasu ich wyjazdu nie otwierał drzwi do nich, dlatego je pominął. Drzwi zostawił uchylone, aby kot mógł sobie swobodnie chodzić po mieszkaniu, dlatego popchnął je lekko i wszedł do pokoju. Rozejrzał się po nim, nic się nie zmieniło. Na biurku, które znajdowało się na wprost wejścia, leżały otwarte książki, z których się uczył oraz kartki na których zapisywał ważniejsze informacje czy tez swoje przemyślenia, wraz z kilkoma długopisami których wcześniej nie zdążył odłożyć do szuflady i wyłączony laptop, z którego często korzystał podczas nauki. Przez okno znajdujące się nad biurkiem wpadało dość dużo światła słonecznego które ocieplało wygląd pokoju. Po lewej stronie biurka stał regał gdzie znajdowały się różnie książki, od tych potrzebnych w szkole do książek skłaniających do myślenia, lub tez tych które zawierały jego zainteresowania. Na prawej ścianie stała szafa z ubraniami nastolatka, której drzwiczki były lekko uchylone, ponieważ przez zaspanie na zajęcia nie zdążył ich dokładnie zamknąć. Na środku pokoju leżał duży, puchaty biały dywan, na którym często leżał sobie jego rudy przyjaciel, jednak teraz leżał i smacznie spał na jego łóżku, które przesunięte było pod samą lewą ścianę, nie zauważając przybycia Mina do domu. Yoongi odetchnął z ulgą widząc śpiącego na jego poduszce kota, przez cały pobyt w szkole stresował się, że ten coś sobie zrobi będąc samemu w domu, gdyż zdążył przekonać się na własne oczy, że futrzasty bywa niezdarny i często potyka się o własne łapki, bądź nawet spada z łóżka, na które nauczył się wskakiwać przez małą szafkę nocną stojącą przy zagłówku. Licealista uśmiechnął się na ten widok i podszedł powoli do śpiącej kulki, zaraz siadając na łóżku i wyciągając dłoń w celu pogłaskania go po główce.
- Dzień dobry. - powiedział dosyć cicho, aby nie wystraszyć kota nagłym hałasem i delikatnie pogłaskał go po głowie. - Pora wstawać mały. - dodał, widząc zaspany wzrok kota, który leniwie otworzył oczy przez co na usta szatyna wkradł się niewielki uśmiech.
Futrzasty wstał dosyć leniwie na swoje łapki zaraz się przeciągając, podszedł do szatyna odrazu wchodząc na jego kolana i opierając się łapkami o jego klatkę piersiową wtulił łepek w jego szyję, delikatnie o nią pocierając i cichutko mrucząc.
- Też się cieszę, że Cię widzę. - zaśmiał się przez uczycie łaskotania spowodowanie główką kota na jego szyi, głaszcząc go delikatnie po grzbiecie. - Trzeba w końcu wybrać Tobie jakieś imię, w końcu już trochę u mnie jesteś, a ja ciągle zwracam się do Ciebie albo "Pan kot", albo "mały". - słysząc to kocurek przestał pocierać jego szyję i dalej oparty o klatkę piersiową Yoongiego spojrzał mu prosto w oczy i miauknął przystając na jego propozycję, w końcu sam chciał aby szatyn zwracał się do niego po imieniu, które posiadał jak każdy inny człowiek pomimo że nie był nim w stu procentach.
Szatyn delikatnie ściągnął go z siebie i postawił na podłodze samemu również wstając i udając się wraz z kotem do biurka, które szybko posprzątał i przysunął na brzeg laptop, aby po chwili go włączyć i uruchomić przeglądarkę internetową w celu zrealizowania wcześniejszej myśli o znalezieniu imienia dla wąsacza. Przeglądając strony internetowe pod wyszukiwaniem imion dla kota, nie mógł nic znaleźć w końcu chciał nadać mu jakieś w miarę normalne imię a nie jedno z tych wywołujących w nim skręt żołądka jak puszek bądź okruszek. Westchnął zrezygnowany spoglądając na wpatrującego się w niego ogoniastego.
- Może nadam Tobie zwykłe ludzkie imię?- zapytał, na co jego kompan jedynie przekręcił lekko główkę i miauknął zgadzając się.
Yoongi powrócił do szukania jego zdaniem idealnego imienia dla jego kota, tym razem jednak przeglądając imiona, które są powszechnie używane w Koreii.
- Przeczytam kilka imion, jeśli któreś Ci się spodoba to miauknij. - zawiadomił. - Być może już zwariowałem, gadając z Tobą i jeszcze szukając dla Ciebie ludzkiego imienia, jednak patrząc na to, że w jakiś sposób się ty również ze mną kontaktujesz może nie zwariowałem aż tak. - zaśmiał się spoglądając kątem oka na kota, który zbliżył się jeszcze bardziej do krzesła na którym siedział. - No dobra... Umm... To może Jungkook? - zapytał, jednak nie otrzymał odpowiedzi. - Namjoon? Seokjin? - wymieniał, nie otrzymując znaku zgody. - Nic Ci się nie podoba? - teraz już otrzymał miauknięcie. - Czyli jednak mnie zrozumiałeś... To może Jimin? Wydaje mi się, że będzie do Ciebie pasować. Co ty na to? - zapytał odwracając się do swojego kompana, od którego otrzymał głośne miauknięcie.
Ucieszony kocurek podszedł pod jego nogi zaraz się o nie ocierając i mrucząc głośno pokazując jak spodobało mu się to imię. Szatyn wyciągnął do niego ręce, do których odrazu podszedł i podniósł go, że wisiał przed nim.
- W takim razie... Witaj w domu Jimin. - powiedział z szerokim uśmiechem od którego w serduszku hybrydy rozlało się przyjemne ciepło, uwielbiał jak szatyn się uśmiechał, odwzajemniając jego radość polizał go delikatnie po ręce, którą go trzymał.
CZYTASZ
Bad Kitty
FanfictionWidział go, jak wracał ze szkoły do domu, aż pewnego dnia odważył się do niego podejść. Od tego czasu, gdy tylko Yoongi wychodził z domu mały, rudy kot był przy nim.