Dumb feeling

400 15 4
                                    

Podniosłam powieki i zorientowałam się, że leżę na piasku otoczona wieloma ludźmi. Już od tamtego momentu kręciło mi się w głowie. Wszyscy na mnie patrzyli, a moja mama panikowała i rozmawiała przez telefon. Pochylał się nade mną Héctor. Zdziwiłam się, ale jednocześnie doszłam do wniosku, że zapewne udzielał mi pierwszej pomocy zaraz po tym jak straciłam przytomność. Było mi duszno, więc gwałtownie zaczerpnęłam powietrza. Nie zwracałam uwagi na padające wokół mnie słowa. Poczułam ból głowy w jednym miejscu i gdy lekko go dotknęłam wykrzywiłam się z bólu. Spojrzałam na swoją rękę, na której została świeża krew. Zrobiło mi się słabo. Nie lubię widoku krwi.

- Obudziła się! - dotarły do mnie słowa Héctora.

Spojrzałam mu prosto w oczy i uśmiechnęłam się. Wyglądał bardzo przystojnie, tym bardziej kiedy się tak o mnie martwił. Kątem oka zerknęłam na jego usta. Nie wierzę, że o tym pomyślałam...

A jednak. Kiedy Héctor zaczął mówić coś w moją stronę, przyciągnęłam go do siebie, lekko chwytając za jego szyję od tyłu. Przymknęłam oczy i po prostu go pocałowałam. Nawet nie wiem, dlaczego to zrobiłam. Przecież oboje tego nie chcieliśmy i dobrze o tym wiedziałam. Chyba zbyt mocno uderzyłam się w głowę. Wszystkie moje myśli ucichły w jednym momencie. Zorientowałam się, że Héctor nadal się ode mnie nie odsunął. Czułam, jak ta chwila trwa wiecznie. Nie wiem, czy zakończylibyśmy to, gdyby nie moje kolejne zasłabnięcie. W jednej chwili moja głowa wraz z rękami osunęły się na ziemię. Nie mogłam tego nawet kontrolować.

Kolejny raz obudziłam się w swoim pokoju. Siedział obok mnie Héctor. Spojrzałam na niego, a później szybko odwróciłam wzrok. Widziałam, że się we mnie wpatrywał, jednak gdy zobaczył, że się wybudziłam nie chciał patrzeć w moją stronę. Tym razem czułam się dobrze i niestety pamiętałam wszystko. Nie odezwaliśmy się do siebie przez kilka minut. Cisza panująca w moim pokoju przyprawiała mnie o ciarki. Chciałam się odezwać, ale coś mnie przed tym powstrzymywało. Najpierw spojrzałam na swój telefon. Dostałam wiadomość od Sary. Przesłała mi jakiś artykuł. "Kim jest nowa dziewczyna piłkarza FC Barcelony?" przeczytałam w tytule. Zszokowana zaczęłam czytać ten artykuł. Poczułam uścisk w klatce piersiowej kiedy zobaczyłam załączone na końcu tych bzdur zdjęcie. Ja i Héctor całujący się na plaży. Miałam ochotę krzyczeć.

- Kto zrobił te cholerne zdjęcie?! - podniosłam głos i odwróciłam ekran swojego telefonu w stronę Héctora.

Myślałam, że się popłaczę w tamtym momencie. Ledwo powstrzymywałam łzy.

Héctor spojrzał na zdjęcie i lekko się uśmiechnął. Widząc to przeklnęłam.

- Nie podobało ci się? - spytał.

Zamarłam.

- Héctor, nie żartuj sobie z tego, wszyscy wiemy, że uderzyłam się w głowę! - odowiedziałam rozwścieczona.

Héctor mrugnął w moją stronę.

- Nie chciałam cię pocałować, zrozum to do cholery! Normalnie bym tego nie zrobiła - wycedziłam przez zęby.

Westchnęłam i spojrzałam na ekran swojego telefonu.

- To był głupi błąd, którego teraz nie naprawię.

- Czyli zrobiłem coś źle? - chłopak zapytał zdruzgotany.

Posłałam mu znaczące spojrzenie.

- Mogłeś mnie odepchnąć, przecież wiem, że ty też tego nie chciałeś!

- To ty mnie przyciągnęłaś, Aurelia. Trzymałaś mnie za szyję. Uśmiechałaś się w moją stronę. Myślałem, że tego właśnie chcesz. Tak jak ja.

Zaczęłam płakać, kiedy to usłyszałam. Dotarło do mnie, że okropnie się zachowałam.

- Nic nie rozumiesz. To był mój pierwszy pocałunek. Nie tak miał wyglądać jeden z ważniejszych momentów w moim życiu - powiedziałam lekko pociągając nosem.

Odwróciłam się od niego, kiedy zobaczyłam na jego twarzy zaskoczenie.

- Jestem zrujnowana. Te zdjęcia są już wszędzie... Mogę się pożegnać ze swoją karierą - powiedziałam cicho.

- Naprawdę teraz liczy się dla ciebie kariera? - spytał mnie Héctor.

- Pracowałam na to, co udało mi się osiągnąć latami, a przez jeden głupi pocałunek wszystko stracę - powiedziałam smutnym tonem.

Nastała cisza. Héctor spuścił głowę.

- Nie kłóćmy się już. Przepraszam, Aurelia. Mogłem cię wtedy nie całować - powiedział.

- Nie chcę słyszeć twoich przeprosin, bo to ja cię pocałowałam, do cholery! Jest już za późno. Idź stąd - powiedziałam ze łzami w oczach.

Chłopak wyszedł z mojego pokoju bez słowa. Zalałam się łzami. Nie wiedziałam co mam robić. Zupełnie znikąd pocałowałam swojego przyjaciela z dzieciństwa, psując całą naszą relację. Do tego jeszcze pokłóciłam się z nim i wygoniłam go ze swojego pokoju mimo tego, że to wszystko tylko i wyłącznie moja wina.

W tamtym momencie do mojego pokoju weszły moja siostra i mama. Z początku podeszły do mnie i przytuliły mnie bez słowa. Dopiero chwilę później spytały mnie o moje samopoczucie. Porozmawiałyśmy. Zwierzyłam się im ze wszystkiego, będąc pewna, że nie mogę nic naprawić. Płakałam długi czas. Nie chciałam, by moja kariera legła w gruzach, ale jednocześnie przejmowałam się też relacją z Héctorem. Dłuższą chwilę zamartwiałam się tym wszystkim, a później zasnęłam z wyczerpania.

Stars in your eyes // Héctor FortOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz