Wyjazd [1]

230 8 0
                                    

POV Santia

Był środek lutego. Obudził mnie budzik o 9. Jak na tą porę roku, całkiem ciepłe promienie słońca wpadały ukradkiem przez zasłony, świecąc prosto na moją twarz.
To już dzisiaj... Dzisiaj miałam wyjechać do Warszawy prosto z mojego domu rodzinnego. Czy sie bałam? Jak cholera, ale wiedziałam że mam wsparcie w rodzicach i starszym bracie. Wiedziałam też, że dołączenie do projektu TeenZ to może być świetny początek czegoś nowego.
Od jakiegoś czasu potrzebowałam diametralnych zmian, czułam, że stoje w miejscu, aż do momentu kiedy po nowym roku dostałam maila od jakiejś agencji. Już przez bardzo długi czas udzielałam się w internecie, najbardziej na tik toku i przez to stawałam się "popularna", jeśli moge to tak nazwać.
Jeszcze przez chwile leżałam w łóżku i przeglądałam sociale. Nie docierało to do mnie dalej, że już dzisiaj musze opuścić swój dom, w którym mieszkam całe życie. Zostawienie znajomych i rodziny, tego najbardziej się obawiałam. Codziennie myślałam nad tym jak połączyć projekt razem z rodziną, tak aby na wszystkich starczyło mi czasu.
W końcu postanowiłam wstać, nie miałam na dzisiaj jakiś wybitnych planów, oprócz oczywiście opuszczenia domu w celu nowego projektu. Przez cały ten tydzień próbowałam jak najwięcej czasu poświęcić rodzinie, a szczególnie bratu. Jak na rodzeństwo jesteśmy bardzo zgrani i od zawsze byłam mu za to niezmiernie wdzięczna. Od kiedy dowiedział się o projekcie, namawiał mnie abym pojechała, bo miał pewność, że każdy mnie polubi przez mój charakter i podejście do życia.
Faktycznie, charakter miałam dość interesujący. Wszędzie było mnie pełno, zawsze byłam szczęśliwa i uśmiechnięta, nawet jak miałam gorszy humor, to nie ważne co, nie dawałam tego po sobie poznać. Mój charakter albo sie kocha, albo nienawidzi, nie ma nic pomiędzy.

Powoli zaczynałam sie szykować, umyłam sie i postanowiłam ubrać w jakieś luźne, proste ciuchy, bo wiedziałam że czeka mnie całkiem długa podróż do Warszawy. Długo sie zastanawiałam, ale w końcu padło na jakieś szare dresy i do tego biały tees. Zarzuciłam na siebie jeszcze szarą rozpinaną bluze do kompletu z dresami. Jak już wspominałam, było całkiem ciepło dzisiaj jak na końcówke zimy, ale wiadomo, że pogoda często jest zdradliwa. Stwierdziłam, że odrazu sie pomaluje, aby nie tracić na to czasu później. Poszło mi to całkiem sprawnie i szybko.
Zeszłam na dół i zastałam tam już swoich rodziców, którzy przygotowywali nam wszystkim śniadanie.

-Hejkaa!- przywitałam się z nimi cieple

- cześć kochanie- odpowiedziała mi mama- stresujesz się?-

- zgadłaś- zaśmiałam sie i zaczełam im pomagać.
Przez cały ten czas rozmawialiśmy ze sobą i pocieszali mnie, że napewno będzie super i że nie muszę się stresować. Usłyszałam, że ktoś schodzi po schodach. Nie był to nikt inny jak Natan, ucieszyłam sie bardzo i podbiegłam do niego, aby sie przywitać.
Po chwili każdy zaczął zajadać się sniadaniem. Zazwyczaj stawialiśmy na jakąś jajecznice, ale dzisiaj z racji tego, że był to wyjątkowy dzień dla nas wszystkich, padło na moje ulubione- naleśniki. Bardzo się cieszyłam, że trafiłam na taką wspaniałą rodzine, byli dla mnie wszystkim.
Po śniadaniu poszłam do siebie dopakować reszte rzeczy. Mój pokój był prawie pusty, zabrałam ze sobą więszkość rzeczy, pewnie dlatego, że były dla mnie bardzo sentymentalne. Kiedy już wszystko miałam wyszły łącznie 2 walizki i 3 kartony. Mimo wszystko byłam z siebie dumna, że zmieściłam tyle rzeczy i wcale nie wyszło mi dużo do zabrania. Stwierdziłam, że sobie poleże i pooglądam coś na tiktoku.

Zbliżało się już południe, a ja powoli czułam jak stres zżera mnie od środka. Cały czas dopowiadałam sobie, że przecież nie może być aż tak źle, przecież miałam tam zamieszkać ze swoją Elizą. WŁASNIE ELIZA! Zapomniałam wspomnieć, że do tego projektu łącznie ze mną idzie Eliza, moja najlepsza przyjaciółka, tak naprawde od piaskownicy. Bylyśmy jak siostry z innych mam. Nasi rodzice również świetnie się dogadywali. Na samą myśl o blondynce, na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech.

Tylko ty się liczysz- SanborOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz