Po kilkunastu minutach byłam już w domu, otworzyłam drzwi i po cichu weszłam do domu. Ciocia prawdopodobnie już spała, bo dom był już zamknięty, poszłam do swojego pokoju. Odłożyłam broń do szafki gdzie zawsze ją trzymam, podeszłam do kartonu, który przywiozła ciocia, wyciągnęłam z niego pamiętnik, zdjęcia oraz dwa notatniki z rysunkami włożyłam je do walizki gdzie były rzeczy spakowane na wyjazd. Przebrałam się w moją długą koszulkę do spania i długie spodnie, po czym położyłam się na łóżku postanowiłam że sprawdzę dokładną lokalizację tego domku. Dom znajdował się prawie 4 godziny jazdy od mojego domu, miejsce jest bardzo piękne mało ludzi niedaleko jest małe miasteczko, więc tam będę udawać się na zakupy. Muszę najpierw zobaczy w jakim stanie jest domek i co potrzebuje aby go odświeżyć, jestem pewna, że będę musiała kupić kilka rzeczy. Odłożyłam telefon na stolik obok i wyszłam na balkon, zauważyłam, że na ulicy stoi motor na poboczu a chłopak oparty o niego. Albo mam już paranoję, albo to był Ashe, patrzył tutaj weszłam do pokoju założyłam bluzę a pod nią wzięłam broń i postanowiłam iść do niego. Wyszłam cicho z mieszkania i zeszłam do chłopaka, który czekał, myślałam, że odjedzie a on po prostu czekał tak jakby chciał porozmawiać. Przeszłam przez ulicę do niego.
- Czego tu szukasz ?- zapytałam.
- Ciebie. Jak się nazywasz?- zapytał Ashe.
- Mówiłam ci abyś trzymał się ode mnie z daleka . Czego nie zrozumiałeś? Nie dowiesz się ode mnie jak się nazywam.
- A ja powiedziałem ci, że to nie nasze ostatnie spotkanie i że nasza przygoda się dopiero zaczyna różyczko. Jeśli ty mi nie powiesz to sam się dowiem.
- Chciałbyś, dobrze ci radzę odwal się.
- Nie boje się ciebie, zrobiłaś na mnie wrażenie wygrywając ze mną. I to jeszcze fakt, że jesteś dziewczyną to już w ogóle. Możesz być z siebie dumna.
- Wiem. A teraz spadaj stąd wracaj do siebie. Chyba że nie masz swojego domu.
- A jak nie mam to co przygarniasz mnie? Zamieszkam razem z tobą ?- zapytał z ironia.
- Tak, to co idziesz do mnie ?- zapytałam całkiem serio.
Moja mina była poważna, jeśli jest na tylko głupi to uwierzy, że go zapraszam do domu. To trzeba być skończonym idiotą.
- Dzięki za propozycje różyczko, ale nie pcham się komuś do łóżka po dwóch dniach znajomości.- powiedział ze śmiechem.
- Idiota.
Chłopak zbliżył się do mnie patrzył mi w oczy i przejechał swoją dłonią po moim policzku zatrzymał się przy ustach. Patrzyłam mu w oczy jak zahipnotyzowana, znowu nie wiem czemu może, dlatego że ma ładne oczy. Złapałam go za nadgarstek i ściągnęłam jego dłoń z mojej twarzy a on cały czas na mnie patrzył. Co jest z nim nie tak? A może to ze mną jest nie tak? Po co tutaj w ogóle przyszłam mogłam nie zwracać na niego uwagi i iść spać. Tkwiliśmy w milczeniu patrząc sobie w oczy nie mogłam przestać, patrzyłam jak zahipnotyzowana, on skierował swoje oczy na moje usta. Co oddało mi głos i mogłam coś powiedzieć.
- Mogę wiedzieć co ty odwalasz ? Co to miało być?
- Podobało ci się to, widziałem twoje zachowanie patrzyłaś mi w oczy jak zahipnotyzowana. Zakochałaś się we mnie różyczko.
- Chciałbyś. Nie wiem po co ja tu przyszłam. No tak zapomniałam, że jesteś głupi. Odwal się wreszcie ode mnie. Co się tak mnie uczepiłeś ? Nie masz co robić ?-zapytałam.
- Oj wkurzyłem różyczkę ? Jak mi przykro.
Przewróciłam oczami, jak on mnie wkurza. Co jest z nim nie tak? Zaczęłam iść w stronę mieszkania nagle chłopak rzucił się na mnie. Przewróciłam się razem z nim, byłam na niego wścieka co on sobie wyobraża ?! Chłopak zasłonił swoją ręką moja głowę a drugą objął mnie w tali. Zdałam sobie sprawę, że on mi uratował życie, gdyby nie on auto wjechałoby we mnie. Spojrzałam na niego a on już na mnie patrzył, wstałam szybko a on po chwili.
![](https://img.wattpad.com/cover/374220341-288-k652402.jpg)
CZYTASZ
Angel and Devil in One
Fiksi RemajaVela Scuti po śmierci ojca ukrywa się pod fałszywymi danymi. Układa sobie życie razem z paczką przyjaciół, którzy tak naprawdę jej nie znają. Jednak w 19 urodziny wszystko się zmienia, pojawiają się oni... dwójka braci. Jej przeszłość daje o sobie z...