✔ | DREAM ¹‧⁵

o tym, jak GGD skasował samochód Willa.

KRÓTKIE INFO:

tu nic nie ma sensu. te rozmowy są rozmowami dodatkowymi, bo nigdzie mi nie pasowały, ani kontekstem, ani czasem i miejscem akcji, ani tym, jak ułożyły się pary. nie doszukujcie się w tym głębszego sensu albo ukrytych przekazów; wszystkie rozmowy z "dream" są jedynie luźnymi tekstami rzucanymi przez GGD, do których możecie dopisać własną resztę historii.

są głupiutkie, odmóżdżające i idealne na szybkie czytanie.

enjoy.

✆

14/01/2017.

04:21PM.

Zalogowano: @SpaghettiMonster.

@SpaghettiMonster: Will ja wiem że to widzisz, masz mi odpisać

@SpaghettiMonster: WILL

@SpaghettiMonster: W I L L

Zalogowano: @CtrlAltDelicious.

@CtrlAltDelicious: czego ty chcesz od tego biednego człowieka

@SpaghettiMonster: ogólnie to potrzebuję pomocy

@CtrlAltDelicious: ja jestem to chętnie pomogę

@SpaghettiMonster: nie pomożesz nie masz warunków

@CtrlAltDelicious: ...że co?????

Zalogowano: @SugarDaddy.

@SugarDaddy: Ile chcesz i na co.

@CtrlAltDelicious: ....że też się nie domyśliłem

@SugarDaddy: Jeżeli ktoś jest dla ciebie miły przez jakiś czas to wiedz, że coś planuje, a jeżeli jesteś tym, który trzyma najwięcej kasy w drużynie, to bądź pewien, że odezwie się o dolary.

@SpaghettiMonster: EJ ALE JA

@SpaghettiMonster: ...nie no dobra w sumie

@SpaghettiMonster: musisz mi pożyczyć samochód

Zalogowano: @Lobster.

@Lobster: NAM. musisz NAM pożyczyć samochód

@SpaghettiMonster: ...teraz to chuja dostaniesz po kiego się odzywałeś tobie to on nigdy nic nie pożyczy

@CtrlAltDelicious: ...na cholerę wam samochód Willa

@SpaghettiMonster: ogólnie to chcemy zabrać się do Oakland

@CtrlAltDelicious: na cholerę jedziecie do Oakland????

@SpaghettiMonster: NO NIE WIEM, DO MOJEJ BABCI, CIOTO?!?

@CtrlAltDelicious: ....mogę się zabrać z wami?

@SugarDaddy: Rozumiem, że występujecie z prośbą o wypożyczenie siedmioosobowego SUV-a.

@SpaghettiMonster: .........tak??????

@SpaghettiMonster: czy taka opcja jest dopuszczalna?????

@SugarDaddy: Kiedy i na ile.

@SpaghettiMonster: jutro, zwrócimy go w nienaruszonym stanie wieczorem obiecuję