Rozdział 4.

824 41 86
                                    

Witam w kolejnym rozdziale kochani!!

Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu

Miłego czytania życzę <33

***

Raphael

Przeczesuję palcami długie ciemne włosy Vittorii, która jest wtulona w mój bok. Otwiera nieznacznie oczy i zaczyna mrugać. Na jej powiększonych ustach pojawia się szeroki uśmiech, który odwzajemniam. Pochylam się nad nią i łączę na chwilę nasze wargi.

— Muszę się zbierać — szepczę wprost do jej ust, przez co marszczy nos i posyła mi nęcące spojrzenie.

— Musisz? — powtarza, przeciągając się, przez co z jej ciała zsuwa się kołdra. Mimowolnie spuszczam wzrok na jej duże piersi, które są tak równe, że poddaję w wątpliwość, czy aby na pewno są naturalne.

Jest cholernie seksowna, a każda noc, którą wspólnie spędzamy, na długo pozostaje w mojej pamięci, ale obowiązki wzywają. Vittoria jest córką właściciela baru, w którym po raz pierwszy spotkałem Valentinę. Można powiedzieć, że jest moją przyjaciółką. Czy raczej przyjaciółką od pieprzenia. Oboje nie oczekujemy od siebie niczego więcej, a układ ten idealnie się sprawdza.

— Za kilka dni wpadnę do baru — zapewniam ją, po czym niechętnie podnoszę się z łóżka.

Podchodzę do szafy, z której wyciągam bieliznę, którą na siebie zakładam pod bacznym spojrzeniem ciemnych oczu Vitorii.

— Nie widzę innej możliwości — odpowiada, śmiejąc się dźwięcznie. Także się podnosi i ubiera w granatową sukienkę, którą wczoraj na sobie miała. Ma mnóstwo sznureczków i guzików, przez co ściągnięcie jej było niemałym wyzwaniem.

Szatynka podchodzi do mnie, staje na palcach i całuje mnie w nieogolony policzek. Posyła mi ostatni uśmiech, po czym rusza w kierunku drzwi, roztaczając za sobą zapach mocnych słodkich perfum. Mimowolnie wracam wspomnieniem do delikatnego aromatu waniliowo-różanych perfum, których używa Valentina.

Idę do łazienki, gdzie biorę długi gorący prysznic. Chwytam zębami kolczyk, kiedy przyglądam się swojemu odbiciu w lustrze. Całe moje ciało pokrywa wiele tatuaży, ale nie mam ich aż tak wiele, jak mój starszy brat. Wiem, że w jego przypadku większość z nich ma jakieś znaczenie, podczas gdy swoje w większości robiłem pod wpływem impulsu. Często byłem także pijany lub po użyciu innych środków odurzających, przez co kilka z moich tatuaży jest dość... nietypowych. Jednym z najlepszych przykładów jest czaszka byka, która „zdobi" moje lewe udo, czy napis „ingresso a tre euro*", który mam obok kości miednicznej.

Wycieram się, myję zęby i golę, po czym ubieram się i wychodzę ze swojego pokoju. W jadalni zastaję swoją siostrę w towarzystwie Pietra i małego Matteo.

— Tym razem obeszło się bez komplikacji? — pyta Gemma, która posyła mi kąśliwe spojrzenie.

Przewracam oczami, zajmując miejsce przy stole. Oczywiście opowiedziałem jej o tym, jak blondynka w klubie zapłaciła mi dwadzieścia euro za wspólny taniec. Nie sprecyzowałem nigdy, że była to moja przyszła żona... W każdym razie wciąż mi to wypomina i chyba nigdy nie przestanie robić sobie ze mnie żartów.

— Vivi nigdy nie robi komplikacji — zapewniam ją, sięgając po dzbanek z kawą.

— Ciesz się wolnością, dopóki możesz. — Wzrusza ramionami, po czym podaje synowi kawałek mango. — Masz jeszcze cztery tygodnie, po czym zaczniesz celibat pozamałżeński.

DEVIL'S DESIRE [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz