Prolog

20 2 1
                                    

Wybiegłam w pośpiechu z domu. Obiecali mi, że to miał być ostatni raz, że już nie będę musiała tego robić, że obowiązek przejdzie teraz na moją siostrę. To ona miała zajmować się tym popieprzonym „biznesem" po moim ostatnim razie.
Aurora nie odpisała mi na wiadomość o treści „Mogę zatrzymać się u ciebie na kilka dni?". Nie mogłam dłużej czekać, więc w satynowej piżamie i boso biegłam ile sił w nogach.
Cała przemoknięta i wycieńczona zapukałam do drzwi z nadzieją, że mi pomoże, zawsze mi pomagał.
- Lili? Co ty tu robisz? Jest druga w nocy. - powiedział przecierając oczy ze zmęczenia.
- Błagam pomóż mi, ja nie chcę tam wracać. - powiedziałam rozstrzęsiona i ze łzami w oczach.
- Gdzie wracać? - zapytał zdezorientowany.
- Po prostu wpuść mnie! - popchnęłam drzwi.
Nie byłam wtedy świadoma tego, że wchodząc do jego domu, już nigdy z niego nie wyjdę.

Zasadź mi lilie na grobie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz