miłość

3 1 2
                                    

Ava

Szykowałam się do wyjścia z Luką. Ubrałam czarny top i czarne spodenki na nogi włożyłam swoje czarne adidasy. Rozczesałam swoje blond włosy. Wyszłam szybko z domu i pobiegłam na umówione miejsce. Widziałam już w oddali Lukę trzymał coś w ręce ale nie wiem co. Podeszłam bliżej i zobaczyłam że trzyma bukiet tulipanów.

-Hej Ava to dla ciebie- powiedział i podał mi bukiet- Ava mam pytanie- powiedział a w jego głosie słyszałam stres kiwnęłam głową żeby powiedział- Bo tak jak by mi się podobasz i chciał bym spytać czy chciała byś zostać moją dziewczyną- powiedział a ja się odsinęłam

-Przepraszam Luka ale kocham kogo innego- powiedziałam cicho- znajdziesz dziewczynę która będzie cię kochać ale to nie będę ją przepraszam - powiedziałam i poszłam.

Usłyszałam jakiś szelest w krzakach i zobaczyłam czarne włosy. I w tedy już wiedziałam kto to.

-Nathan co ty tu robisz?- spytałam a chłopak wyszedł i do mnie podszedł.

-Przepraszam musiałem zobaczy co ten kretyn od ciebie chciał- powiedział cicho

-Nathan czemu? Co cię tak kusiło nawet nie jesteśmy razem- zaśmiałam się oschle

Nathan

Patrzyłem na nią była tak słodka i urocza. I już po dzisiaj wiedziałem że to miłość. Że przepadłem dla tej dziewczyny. Dla pięknej blondynki o niebieskich oczach. Kurwa zakochałem się.

-Bo tak nie zadawaj tyłu pytań- powiedziałem i się obróciłem żeby iść ale zatrzymała mnie dziewczyna bo złapała mnie za rękę. Popatrzyłem na nią i już otwierałem buzię żeby coś powiedzieć ale nie zdążyłem bo pocałowała mnie.

Szybko odsałem pocałunek i złapałem ją w talii. Nie mogłem się od niej oderwać. Gdy zabrakło nam powietrza oduneliśmy się od siebie. Moja blondynka. Już w tedy wiedziałam że będzie moja i tylko moja. Nie oddam jej nikomu. Patrzyłem jej w oczy. Usmiechała się a w oddali widziałem tego kreatyna który się na nas patrzył.

-Jesteś moja estrella- powiedzkałam cicho i przytuliłem ją do siebie-tylko moja

-Tylko twoja- powiedziała cicho i przytuliła się do mnie. Zobaczyłem wściekłego bruneta który szedł w naszą stronę.

-To dla tego?! Dla tego typa którego znasz 2 dni?!- wrzeszczał na nią a ona się ode mnie odsunęła

-Luka nie kocham cię po prostu przepra- nie dokończyła bo brunet ją uderzył. Wkurwiłem się i to mocno. Odsunłąłem ją od niego i złapałem bruneta za szyję.

-Jeszcze raz ją uderzysz to nie żyjesz- powiedziałem wkurwiony odepchnąłem go przez co upadł na ziemię.-nic ci nie zrobił estrella?

-Nie- wydusiła cicho. Po policzkach leciały jej łzy. Już w tedy wiedziałem że chcę go zabić przez to że uderzył moją gwiazdkę

-Chodźmy stąd- powiedziałem i ciągnąłem ją za rękę w stronę jej domu. Gdy dotarliśmy pod jej domu ona szybko złożyła pocałunek na moich ustach i poszła szybko do domu.

Stałem jeszcze tak chwilkę pod jej domem. Gdy już miałem wracać zobaczyłem że u dziewczyny świeci światło. Uśmiechnąłem się na myśl o tym co robi. Moja Ava. Moja kruszynka. Wróciłem do domu gdzie od razu spotkałem babcię i dziadka którzy jak się na mnie spojrzeli uśmiechneli się. Nie wiedziałem o co może im chodzić.

-Co?- spytałem

-Masz odbite usta. Czyżby nasz kochany wnuczek spotykał się z naszą kochaną Avą?

Kurwa. Mogłem się jej spytać czy nie mam ust odbitych. Uśmiechnąłem się i podkręciłem głową.

-Tak babciu całowałem się z Avą. Moją śliczną. Moją gwiazdką.

-Jaki romantyk się zrobił. A ty przypadkiem nie robiłeś dziewczyn na jedną noc?

-Ona jest zbyt urocza i moja żeby była na jedną noc.

-Ja tak myślę

Ava

Ubrałam się dziś w niebieską sukienkę z kwiatkami. Jak zawsze miałam iść najpierw do moich sąsiadów którzy zaprosili mnie na ciasto. Zgosiłam się oczywiście bo nie umiałam tej pani odmówić. Poszłam tak od razu jak się ubrałam i umyłam z rana. Weszłam do ich domu i spotkałam uśmiechnięta starszą panią która nakładała ciasto.

-Dzień dobry proszę pani- usmiechnęłam się miło i podeszłam do starszuszk żeby mogła mnie przytulić.

Po zjedzeniu ciasta jeszcze trochę gadaliśmy. Po chwili zszedł Nathan. Był bez koszulki w samych spodenkach i miał roztrzepane włosy. Jak on wyglądał tak podniecająco.

-Ana hej -uśmiechną się i podszedł do mnie i pocałował mnie w głowę.

-Hej Nath- powiedziałam i pocałowałam go w policzek.

Od Luka
Przepraszam że cię uderzyłem ale kurwa kocham cię a ty całowałaś się z tym chujem

Sięgnęłam po telefon i zobaczyłam że napisał Luka. Nie chciałam z nim pisać więc po prostu zignorowałam tą wiadomość.

-Wstań z krzesła- powiedział a ja wstałam po czym on zajął moje miejsce i posadził mnie na swoich kolanach.

Uśmiechnęłam się i wtuliłam się w niego. Rozmawialiśmy z jego babcią. Po godzinie wyszliśmy na spacer nad jezioro. A tam stał nie kto inny jak Luka. Miałam ochotę zawrócić ale Nathan mi nienpozwolił i szedł ze mną za rękę. Splotłam nasze palce i usiadłam z nim na piasku. Miałam nadzieję że Luka do nas nie podejdzie. Ale się myliłam podszedł.

-Przepraszam że cię uderzyłem ale kurwa go nawet nie znasz- powiedział wkurwiony

-Idz sobie nie chcę z tobą gadać- powiedziałam oschle

-Gdzie moja kochana Ava gdzie jest moja przyjaciółka

-Weź typie spierdalaj- pwiedział za mnie Nathan

-Nie gadam z tobą chuju- powiedział i usiadł obok mnie. Nie chciałam siedzieć obok niego więc usiadłam między nogami Nathana.

Hejka kochani ten rozdział jest trochę dłuższy i nie wiem czy inne takie będą chciała bym pozdrowić moje kochane przyjaciółki buziaki dla was kochane ❤️

Straciłem dużo ale zyskałem ciebie #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz