Cytaty

4 1 0
                                    

Wychodzę bez telefonu

Nie ma już bym go trzymał przy sobie powodu

Nie słyszę miłego dnia

Pusta codzienność trwa

"Napisz jak dojedziesz"

Teraz tylko że w nic nie przyjebałeś się zawiedziesz

Nie wiem jak długo w sufit się gapie

Każdej możliwości by na chwile nie myśleć się łapie

Cudze problemy mnie zajmują

Moje w zakątkach umysłu sobie koczują

"Jak możesz mówić o tym z takim spokojem"

Bo odcięciem emocjonalnym radzę sobie z psychicznym znojem

Zatraciłem się w apatii

W odczuwaniu do siebie przeciwieństwa sympatii

Jeśli możesz robić co chcesz i kiedy chcesz nazwiesz to wolnością czy samotnością?

Wolnością a samotność jest ceną za tą na ciebie obojętność

"Po co dałaś mi spróbować teraz muszę dostać więcej"

A wiem że będzie tego tylko i wyłącznie coraz mniej

Cudze szczęście i postępy obserwuje

Szczerze się nimi raduje

Jestem tak bardzo nikim że mogę być każdym

Najgorsze że to ja odpowiadam za postępy w życiu mym

"Jesteś serio świetnym facetem"

Dlaczego zatem jestem sam z każdym w bani bzdetem

Tyle możliwości by się odezwać a wybieram milczenie

Sam buduje własne potępienie

Jestem swoim wrogiem najgorszym

I to takim co tkwi w umyśle mym

"Człowiek płacze dopóki ma nadzieje gdy ją traci rozpacz przybiera postać strasznego spokoju"

I tak obojętny na ten świat pisze kolejny wiersz w ciemnym pokoju

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 25 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

CytatyWhere stories live. Discover now