Mafia revenge

Rozdział 1

Jechałam samochodem prosto przed siebie. Nie wiedziałam, co robić. W głowie miałam tylko jedno słowo: „zemsta". 
Dobrze wiedziałam, kto stoi za śmiercią mojej matki. 
To był Maksim Kozlov, rosyjski mafioso, któremu nie można było się sprzeciwić. 
Pamiętam, jak na moich oczach zabił człowieka. 
Byłam mała, schowałam się pod stołem, zakryły mnie krzesła. Mama kazała mi tam zostać na czas jego odwiedzin u nas w domu. 
Rozmawiał z moją matką. Później zaczął krzyczeć: 
– Gdzie są moje pieniądze?! Ty... – nie dokończył, bo usłyszał mnie. 
Moja ręka opadła na krzesło z cichym uderzeniem. Maksim odsunął krzesło i zobaczył mnie. Wyciągnął mnie spod stołu za rękę i powiedział: 
– Jeśli komukolwiek powiesz coś o mnie, z twoją matką stanie się tak... – wyjął z kieszeni pistolet i wycelował w jednego ze swoich pomocników. 
W pomieszczeniu rozległ się huk. Ten człowiek został przez niego postrzelony. Maksim puścił mnie, po czym wyszedł z pokoju. 
Od tamtej pory wiedziałam, że nienawidzę tego człowieka. Muszę się upewnić, czy to był on. 
Dlaczego on to zrobił? Po co...? Co się tam stało? 
Nacisnęłam mocniej na pedał gazu. Jazda do tamtego miejsca była ryzykowna, ale w końcu chodziło o moją matkę. 
Po 20 minutach dojechałam na miejsce, wysiadłam z samochodu i zaczęłam iść w stronę dużego budynku z ogromnymi czarnymi drzwiami. Pchnęłam je, po czym weszłam do środka. Po wejściu od razu uderzył we mnie zapach alkoholu i innych świństw. Chodziłam po całym budynku, nikogo nie było. Odwróciłam się do wyjścia, gdy nagle usłyszałam głos. 
– Kogoś szukasz? – spytał nieznajomy chłopak. 
– Tak, Maksima Kozlova. Wiesz, gdzie on może być? 
– Dlaczego chcesz się z nim spotkać? 
– Nie będę ci udzielać takich informacji, po prostu powiedz, gdzie mam go szukać. 
– Nie. 
– Kim ty do cholery jesteś? 
Chłopak zaczął się śmiać i odszedł, tak po prostu odszedł bez słowa. 
Wyszłam z budynku, wsiadłam do samochodu i odjechałam.