Jest to opowieść ruin, które niektórzy chcą usilnie zobaczyć inaczej niż przez płot. Oto historia rodziny Brzozokorych i Leszczyńskich. Więc będzie ciekawie i to od was zależy, czy uwierzycie czy nie.Dawno, dawno temu kiedy krainy zostały podzielone. Ta i inne krainy zostały zawładnięte przez złoto, które przyniosły ludziom chaos, a ludzie z powodu tego chaosu poczuli jak złoto zmienia się i mętnieje zostawiając jedynie okrycia ciemnej szarości. Kolor Szarości zaczął przyćmiewać ludzkie myśli powodując nienawiść ludzi do szlachetnego błękitu i zieleni, która traciła na wartości. Szarość zaczęła przejmować świat, a wszystkie jej barwy zaczęły korzyć się, przed czerwienią.
Pojawili się, artyści rzeźbiarze, malarze i poeci, którzy szybko przejmowali swoje szare rzeczywistości starając się je zmienić i poprawić ludzką rzeczywistość. Tak jak i inni artyści pojawił się jeden z nich który pamiętał złoto miał on swoje wzloty i upadki. Za nim i jego oporem pojawili się wierni słuchacze, obserwatorów i liczne rzesze fanów do których nie śmiał nie smalić cholewki jak i przyjaciół chcących mu się, przypodobać, a nawet go przyćmić.
Zaczął więc pomagać i narzucać się innym artystom, którzy nie sławili czerwieni. Wyganiał żółte żonkile do innych krain, a tych którzy nie chcieli. Cóż powiedzmy, że usuwał z ruchem jego pędzla. Całe jego ziemię stopniowo zaczęły podziwiać dzieło artysty jego pędzel stopniowo zaczął barwić i zmieniać płótno kraju dając mu nowy wgląd na czerwień. Jego dzieła przyćmiewały innych wielkich artystów do okoła niego jego rozmachem i dobrym pijarem.
Zaczął nurt, którego styl można by określić jak barwa ,którą jego ludzie tak kochali, nurt czerwieni.
Jednak artysta chciał by nie podziwiali czerwieni lecz właśnie jego. Tak jak wszyscy inni jego koledzy miał chęć by nie tylko jego kraina poczuła przyjemność z jego sztuki.
Możliwe że to przez manię wielkości i chciał by cały świat usłyszał i podziwiał jego kunszt, a jego czerwień sławili.
Płótna innych malarzy zostawały niszczone lub porywane, poeci barwieni lub cenzurowani do momentu, aż nie mogli już mówić i oddychać, a rzeźbiarze zmuszeni do kopania i wybijania skał w kopalniach i obozach wraz z innymi inaczej barwnymi.
Lata mijały, a w niektórych krainach zaczęli rządzić artyści nurtu czerwieni. Barwy jednak nie znikały na długo na płótnie, nikt nie sądził, że kiedykolwiek konflikt się zakończy ponieważ dla wielu zaczynał się różnie.
Artysta wysyłał swoich nie tylko artystów ,ale i żniwiarzy by ci barwili świat i plony swoją czerwienią i przynieśli mu zbiory nowych barw. Miasta i wsie bały się żniwiarzy z symbolem czarnego krzyża z barwą czerwonego artysty. Sztandary czerwone z symbolem czterech kos zaczęły zbierać swoje żniwo przez wiele lat.
Te niezahamowane zbiory pustoszył świat pozbawiając nie tyle domów, pól czy pojazdów, czy zwierząt ten artysta i jego rolnicy najbardziej lubili żniwa najbardziej kochały zapach i kolor tego czego ich sztandary miały barwę. Nie mieli w sobie miłosierdzia ani współczucia nawet dla dzieci, które nie kochały czerwieni. Barwili za pomocą ludzkiej czerwieni ściany dla przyjemności. Ludzi biednych i okradzionych z godności. Ci ludzie padali, ze zmęczenie może trochę pomagały im prysznice w gazie lub nadmierne opalanie się w ogniu, a ich czerwień zmieniała się w czerń. Czerń która budziła możliwe jeszcze większy strach, a dla wyznawców czerwieni tworzyło niemal uczucie radości i piękna. Domy w zielonym lesie zostawały napadane przez czarne krzyże chcąc zabarwić ich zieleń za pomocą czerwieni w trakcie szukaniem innych bar. Czerwony ogień zabarwił ich domy, a las stał się mokry i kleisty przez krew z ciał miłych mieszkańców Leśnych duchów. Nikomu nie zawadzali tylko pracowali.
Ogień ich palił i biczował po plecach, kiedy szary dym dusił. Najgorsze jednak były czarne pociski czerwonych sztandarów strzelających do duszków, gdy te starały się uciekać przez okna i drzwi w las, który stał się, świadkiem ich zagłady. Czarne krzyże nic sobie z tego nie robiły mieli się za lepszych od wszystkich i bezkarni bo artysta ich nagrodzi nowymi barwami do podziwiania lub czarnymi kosami. Po czasie właśnie te wszystkie krainy ich barwy Niebiescy, Zieloni, Żółci, wzięli sojusze z wielkimi Białymi polami sławiących inną czerwień i złoto narzędzi, a nawet słabi Fioletowi postanowili się zjednoczyć by czerwonych wyplenić.
Pod koniec czerwona mapa świata zniknęła, ze świata, ale nadal czerwień zostawiła klątwę czerwonej szramy. Na wielu krainach można dostrzec rany i oparzenia, domów, pól i lasów czerwonego ognia znowu zostawiając świat w czarnej szarości.
Koniec.
CZYTASZ
Bajko o kolorach
Cerita PendekDobra ostrzegam wyszedłem z wprawy ale to co opowiem może być trochę straszne ale kto wie najgorzej jak ktoś się wzruszy. Poznajcie krótką bajkę o kolorach.