Rozdział 11

14 2 9
                                    

Karl wrócił do pokoju po byciu w łazience. George, który chwilę temu jeszcze spał, obudził się i się do mnie przytulał.

- Chodźmy może na podwórko - Zaproponował cicho.

- To brzmi jak świetny pomysł. Mogli byśmy zobaczyć zachód słońca i poleżeć na trawie. - Zgodziłem się z nim.

Podnieśliśmy się i wyszliśmy z pokoju z grami. Weszliśmy po schodach do głównej części domu, a następnie tylnimi drzwiami na dwór.

Jak tylko opuściliśmy budynek, naszym oczom ukazał się duży basen, leżaki, mini bar i inne takie dość luksusowe rzeczy.

Na podwórku rosło dużo drzew, a na największym z nich był mały domek na drzewie.

- Chciałbym teraz móc popływać - Mruknął Alex.

- Możesz, jeśli chcesz. - George się uśmiechnął.

- Ale nie mam kąpielówek - Westchnął czarnowłosy.

- Mogę ci coś pożyczyć jeśli chcesz.

Quack się uśmiechnął i skinął głową. To, jak był szczęśliwy, widać było w jego oczach.

- Komuś jeszcze coś pożyczyć? - Zapytał chłopak.

Ja, Karl i Nick podnieśliśmy ręce do góry.

George cicho zachichotał i zabrał nas wszystkich na górę. Wszedł do swojego pokoju i dał każdemu jakąś parę kąpielówek, gdyż z jakiegoś powodu miał każdy rozmiar.

Pokazał chłopakom dwie sypialnie dla gości i łazienkę, gdzie mogli się przebrać. Ja z nim zostaliśmy w jego sypialni.

Chłopak powędrował do swojej własnej łazienki, a ja się przebrałem w jego pokoju. Włożyłem ubrania do swojej torby gdy skończyłem.

Niedługą chwilę później, George do mnie podszedł i mnie przytulił.

Objąłem go rękami. Jedną miałem na jego talii, a drugą zataczałem małe kółeczka na jego plecach.

Widziałem, że mu się to podobało, gdyż wtulił się we mnie i pozwolił mi kontynuować.

Jakoś 5 minut minęło i wyszliśmy na korytarz, gdzie spotkaliśmy naszych trzech przyjaciół.

- Przebieraliście się razem? - Zapytał Karl podejrzliwym głosem.

- Nie. Ja się przebrałem w mojej łazience. - Odparł George.

- Chodźmy już popływać, nudzę się - Narzekał Alex.

Alexis, George i Karl zbiegli po schodach na dół i do basenu. Ja i Nick powoli poszliśmy za nimi. 

Gdy ja i Sap wyszliśmy już na podwórko, zobaczyliśmy jak Karl i Alex się chlapali wodą w basenie, a George siedział na brzegu i moczył po prostu nogi. Zakradłem się do niego od tyłu i wepchnąłem go do wody. 

Chłopak nic się nie spodziewał. Po kilku sekundach wynurzył się spod wody lekko podirytowany. Woda spływała po jego klatce piersiowej i włosach. 

Wyszedł z basenu, chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie, przez co obaj wylądowaliśmy w wodzie. Nick zaczął się śmiać z nas. 

Będąc w wodzie, trzymałem bruneta za talię. Nie mocno, ale wystarczająco, żeby mi nie odpłynął. 

Wynurzyliśmy się znad wody. Chłopak się uśmiechnął w moją stronę. Odwzajemniłem uśmiech. 

Brunet zbliżył się do mnie w taki sposób, że znów dzieliły nas tylko centymetry.

Zakochany w Bogu || DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz