1.

1 1 0
                                    

Nie wiem czy tamtego sierpniowego wieczoru, kiedy nakrzyczałam na Nellę, naprawdę wierzyłam, że to naprawdę może być ledwie miesiąc.
16 września, tego dnia ją pożegnaliśmy, przegrała te kilkuletnią walkę i zostawiła nas samych.
Mnie, tatę i Jacka.
Ale przedewszystkim mnie.
Oni zawsze byli zrzyci, jak to ojciec z synem.
Zawsze miałam mamę, zawsze mogłam się jej zwierzyć,  przytulić się do niej, czy po prostu pooglądać z nią przy jakąś komedie romantyczną.
Tak wyglądało moje życie przez 14 lat.
Nawet kiedy wykryli u niej raka starała się pokazywać mi, że jest i będzie cokolwiek by się nie działo.
Tak wzbudziła we mnie te nikła nadzieję która umarła w dniu, w którym moja nauczycielka stanęła w drzwiach sali i oznajmiła, że zostaję zwolniona z lekcji i mam się spakować.
Wtedy nie wiedziałam co się dzieje. Byłam szczęśliwa,  że nie muszę siedzieć na tej nieszczęsnej historii dopóki nie wyszłam z sali i nie zobaczyłam taty z Jackiem, który patrzyli się na mnie pustym wzrokiem.
" Jedziemy do szpitala" - powiedział ojciec, a ja od razu domyśliłam się co się stało.
Jednak nie zdąrzyliśmy na czas.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 04 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

kolonia mojego życiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz