YOONGI HYBRYDKA X YN 💜😻

19 5 13
                                    

YN i Yoongi przyjaźnią się już 5 lat. YN jest zwykłą dziewczyną za to Yoongi jest kocią hybrydką. Ich przyjaźń zaczęła się od tego, że dziewczyna znalazła małą białą kocią kulkę, miał obróżkę mimo wszystko na szyjce. Yoongiś wtedy był w bardzo złym stanie.

Jego poprzedni właściciel go wyrzucił, a jego braciszka Agusia pobił na śmierć na jego oczkach. Dziewczyna wtedy przygarnęła kotka do siebie nie wiedziała jeszcze wtedy, że pare dni potem z samego rana zamiast kotka będzie w jej domu chłopak o blond włosach z taką samą obróżką na szyji i kocimi uszkami.

YN zdziwiła się na początku widząc chłopaka zamiast kotka na łóżku, ale widząc obróżkę na szyji chłopaka i jego kocie uszka zrozumiała, że kulka którą przygarnęła jest chłopak hybrydką i na ludzki wiek równy wiekiem z nią.

(5 lat wczesniej, pare dni po przygarnięciu kotka do domu, rano)

- Dzień dobry kotku - uśmiechneła się.

- D..dzien dobry... Moja pani... - w oczach chłopaka było widać lekki strach. Yoongi bał się, że dziewczyna go teraz wyrzuci, wcześniej bał się ujawnić, jednak poczuł, że może zaufać dziewczynie na tyle by się ujawnić w ludzkiej postaci.

Dziewczyna uśmiechneła się mimowolnie na te określenie.

- Jestem YN, ale tak też może być. - powiedziała. - Jesteś głodny?

- Ja jestem Yoongi... Nie wyrzucisz mnie... Prawda..?

- Niee oczywiście, że nie, i piękne masz imię. - dziewczyna uśmiechneła się. A kociak zarumienil się i zawstydził.

- Dziękuję.. Twoje też jest piękne... A odpowiadając na wcześniejsze pytanie... Jestem bardzo głodny... - Yoongi pogłaskał się po brzuszku.

- A co byś chciał zjeść?

- A co mogę zjeść...?

- Co tylko chcesz, na co masz ochotę.

- To może... Naleśniczki...z czekoladą...

- Dobrze, to chodź do kuchni zrobię nam takie.

Wstała i poszła do kuchni, a chłopak poszedł za nią usiadł sobie tam grzecznie patrzy jak robi. Yoongiemu już wtedy dziewczyna bardzo się spodobała jednak z wcześniejszych doświadczeń z poprzednim właścicielem został nauczony i przyzwyczajony, że jego nikt nigdy nie pokocha, że nie zasługuje na miłość. Kochał go tylko jego braciszek, który teraz nie żyje. Na samo wspomnienie w jego oczkach pojawiły się łzy, co dziewczyna zauważyła.

- Kotku co się dzieje...? Czemu płaczesz...? - YN kucnęła przy nim.

- Przypomniał mi się mój braciszek... Był starszy... N..nie żyje... Nasz wcześniejszy właściciel bił nas i gwałcił... Bardzo dużo pił i pewnego dnia pobił Agusia tak bardzo, że przez obrażenia zmarł... Widziałem to na własne oczy i nie mogłem nic zrobić, bo za bardzo się bałem... - spłynęły mu łzy po policzkach.

- O Boże... Yoongiś... Tak mi przykro... - dziewczyna przytuliła chłopaka mocno, zaczęła go delikatnie głaskać po włoskach. Na co chłopak zaczął mruczeć jak to kotek i przymknął oczy, bo było mu przyjemnie, gdy tak robiła. - Tutaj jesteś bezpieczny kotku... Będę się Tobą opiekować najlepiej jak umiem... Już masz we mnie nie tylko właścicielkę, ale i przyjaciółkę i w każdej chwili ze wszystkim możesz na mnie liczyć...

- Dziękuję... Jesteś kochana... - chłopak zaczął się uspokajać w ramionach dziewczyny.

Po chwili YN wróciła do robienia mu naleśniczków, zrobiła mu też kakałko i postawiła przed nim już wcześniej by mógł sobie już pić. Po chwili były też gotowe naleśniki położyła je z talerzem na stole i obok nutelle rozdała też im osobne talerze.

WSZYSTKO O YOONGIMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz