9. Aż zgaśnie świat

16 3 34
                                    

Tw: przemoc, krew, nagość

- Erwin!!! – krzyczała Petra, gdy potykała się o własne nogi, a bateria w telefonie kurczyła się wprost proporcjonalnie do kilometrów przebytych po omacku. – Wyjdź! Nie wygłupiaj się!!!

To był naprawdę głupi plan, rozdzielić się z Valtem i Bojanem, by go odnaleźć. Jej dłonie się niewyobrażalnie trzęsły, a zimne powietrze sprawiło, że lico się zaróżowiło. Straciła rachubę, gdy telefon się wyłączył, w tym miejscu nie było zasięgu, a ona przeklinała pod nosem, że nie ma pojęcia, jak mogłaby wrócić do domu. Odnalezienie swoich ścieżek w takim mroku, zdawało się niemożliwe. Może właśnie przepadła bezpowrotnie, gdy ze ściśniętymi piąstkami starała się nie wpaść do żadnej dziury, może ten wielki wilk, którego widzieli miesiąc temu, zaatakuję właśnie teraz? Słyszała wycie w oddali, ale starała się nie przepaść w toni strachu, nie mogła tego zrobić, gdy szukała Erwina. Od pewnego czasu zdawał się inny, ale samotna ucieczka do lasu napawała ją niepokojem. Mógł oszaleć po ostatnim ataku, ale nieopisany lęk ją przytłoczył, co jeśli zachorował? Słyszała o fugach dysocjacyjnych, mógł nadal przeżywać silny stres pourazowy, ale czemu w takim razie ani razu o tym nie porozmawiał, tylko skrupulatnie omijał temat. Petra pokręciła głową, powinna się skupić na tym co ważne, nie zastanawiać się nadmiernie, gdy sama się zgubiła. Próbowała włączyć swój telefon, ale rozładowana bateria nie dawała za wygraną.

- Uspokój się. – Złapała się za głowę. – Wrócisz do domu i wyciągniesz z tego miejsca Erwina, nawet jeśli będziesz ciągnęła go za fraki, choćbyś miała chodzić po tym przeklętym lesie do rana.

Podskoczyła, gdy kolejne wycie rozbrzmiało po okolicy. Nie mogła się zerwać do biegu, nasłuchiwała odgłosów nocy. Praktycznie pisnęła panicznie, gdy jeż przeszedł obok jej stóp. Bała się, mogła się tego spodziewać, dziki wychodziły na żer, sowy huczały, polując w locie. Trzask gałęzi, zatkała usta z nerwów. Próbowała się obrócić, ale ciało wraz z oddechem odmówiło jej posłuszeństwa. Stała wyprostowana pośrodku niczego.

- Erwin? To ty? Robisz sobie żarty? – zapytała pustą przestrzeń, nawet nie drgając.

Odpowiedziało jej głośne warknięcie, na co zacisnęła wargi. To nie był dzik ani kolejna sowa. Oton, ojciec kiedyś opowiadał jej, jak się zachowywać w obliczu ataku dzikich zwierząt, słuchała tego sceptycznie nastawiona. Dopiero teraz zrozumiała, że mieszkając tak blisko lasu, to były przydatne życiowe porady, które mogły uratować każdego pechowca, jak ona. Petra zagwizdała, by go zdezorientować, po czym odwróciła się w kierunku, gdzie usłyszała dźwięk, by powoli odejść do tyłu. Za ostatnim razem nie pomyślała o tym, gdy Valt donośnie krzyczał i zaczęli biec w króliczym pędzie. Wilki niby nie stanowiły żadnego zagrożenia dla człowieka, chociaż jeśli ten osobnik miał wściekliznę... Petra stanęła na gałęzi, znów warknął, jej wzrok nie zarejestrował stworzenia. Zrobiła kolejny, niezwykle powolny krok, mimo że całe ciało krzyczało, by rzucić się do biegu.

Zobaczyła przed sobą, pysk ogromnych zębisk, ociekających śliną i intensywne niebieskie oczy, przepełnione pustką. Czarne gigantyczne łapy pokonały pierwsze krzaki. Gigantyczne ciało wilka ukazało się całkowicie, kłapiąc kłami. Mógłby ją spokojnie rozerwać pazurami, przebić precyzyjnym ruchem gardło, przygnieść do ziemi i z ostatnim tchnieniem, zakończyć jej krótkie, marne życie. Ej ty, czerwony kapturek. Usłyszała w myślach głos Nikolaja, tak odległy, ale tak prawdziwy. Miał rację, by nie zbliżać się do lasu, mogła chociaż raz posłuchać kogoś innego niż braku instynktu zachowawczego. Kolejny krok do tyłu, bestia zaczęła szykować się do ataku, nie ucieknie, była pewna złego, nawet adrenalina płynąca w żyłach, nie pomogłaby z jej kondycją. Erwin nie uciekł, ale łuk szczęścia go ocalił, ona natomiast... zaczęła ściągać z ramienia torebkę, może uda jej się powstrzymać potwora podstępem, zupełnie jak w bajce. Rzuciła przedmiotem przed siebie, gdy wilk zdawał się gotowy do skoku i zaczęła biec. To było bez sensu, ale myślenie racjonalne w tej chwili zesłałoby ją prosto w ramiona śmierci.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 19 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Skowyt - boyxboy || Rewriting EraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz