39

610 35 8
                                        

Pod koniec rozdziału jest scena 18+, będzie ona oddzielona grubszą linią. Jeśli ktoś nie chce czytać tego typu scen to nie musi, jej fabuła nie ma wpływu na dalszą część historii. 

Ten rozdział niezmiennie dedykuję NieSpermNaMnie <3 A kolejny pojawi się 4 października. Miłego czytania ^^

Prawie każdy egzamin wyglądał tak samo. Wielka Sala, na co dzień zastawiona stołami, zmieniła się na czas egzaminów w surową, zimną komnatę, w której co dwa metry ustawione były pojedyncze stoliki z niewygodnymi krzesłami. Uczniowie mieli w ten sposób nie ściągać od siebie z kart egzaminacyjnych, jakby to w ogóle było możliwe, skoro dostali zaczarowane pióra uniemożliwiające ściąganie i dodatkowo każdy egzemplarz egzaminu miał inny zestaw pytań. Przez odmienne pytania nie mogli nawet porównać swoich odpowiedzi i niepewność miała ich zjadać przez całe wakacje, dopóki nie przyjdzie list z wynikami.

Jedyne co było słychać w sali egzaminacyjnej to skrzypienie piór, ciche westchnięcia i kroki egzaminatorów z Ministerstwa Magii, którzy przechodzili się między rzędami skupionych uczniów, pilnując aby wszystko było w najlepszym porządku. Nie można było się nawet obrócić na krześle, w celu znalezienia wygodnej pozycji, aby ci nie patrzyli na ciebie z pod byka.

Draco siedzący w czwartym rzędzie, prawie na samym jego przodzie, oparł czoło na dłoni, patrząc z rozpaczą na siódme pytanie.

Wyjaśnij zasadę Grampa, opisz na czym polega oraz podaj dwa przykłady, które stanowią jego wyjątki.

Rozpisał szczegółowo na czym polega prawo, napisał również jeden z przykładów, czyli jedzenie, które nie może być transmutowane z niczego, ale nie wiedział jaki może być drugi przykład. To było ostatnie pytanie na jakie nie odpowiedział, a do końca egzaminu teoretycznego zostało tylko kilka minut. Z jednej strony był pewny wszystkich innych zadań, więc zostawienie odpowiedzi nie dokończonej nie obniżyłoby jego oceny, aż tak bardzo, ale nie wiedział jak pójdzie mu egzamin praktyczny. Dlatego musiał mieć pewność, że wszystko będzie napisane idealnie.

Poczuł jak ogarnia go panika. Przeczytał pozostałe pytania, starając się uspokoić. Zaraz, czy aby na pewno dobrze odpowiedział w pytaniu trzecim? Czy deformacja i uszkodzenie ludzkiego ciała podczas nieudanej transmutacji to wystarczająca odpowiedź? Może powinien napisać jeszcze o skutkach trwałych i tymczasowych? Ale przecież nikt go nie pytał o to. Polecenie brzmiało: omów konsekwencje nieudanej transmutacji. Więc chyba nie musi się aż tak rozpisywać. Z drugiej strony, jak się rozpisze tu, to może wybaczą mu brak drugiego przykładu w siódmym poleceniu?

Pochylił się, pisząc dodatkowe linijki tekstu w pytaniu, a jego pismo z każdym słowem stawało się coraz brzydsze w wyniku pośpiechu. Kolejne zadanie też jakieś krótkie. Ile jeszcze ma minut? Siedem. Kurwa!

Harry obserwował kątem oka swojego chłopaka, siedzącego po skosie do niego i kilka osób z przodu. Wydawał się panikować. Pisał coś zaciekle, długie palce przeczesywały włosy nerwowo. Nie widział jego twarzy, ale mógł sobie wyobrazić, że Draco zagryza wargi i jest blady jak ściana. Chciał do niego podejść, przytulić go i powiedzieć, że sobie poradzi. Merlinie, jak mu go szkoda. Do egzaminu zostały trzy minuty i miał nadzieję, że tłum szczęśliwych uczniów nie rozdzieli ich i będą mogli w miarę szybko porozmawiać i omówić egzaminy.

- Proszę skupić się na pisaniu, panie Potter. - usłyszał cichy kobiecy głos obok siebie. Kobieta miała na sobie ciemne ubranie i wyglądała wyjątkowo surowo. Miał nadzieję, że nie będzie miał z nią do czynienia podczas egzaminu praktycznego.

- Skończyłem.

Kobieta skinęła głową i już chciała odejść, ale Harry w przypływie szaleństwa złapał ją za łokieć.

Sentire tuum gustum #drarry ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz