Rozdział Drugi- Jak on mnie wkurza

27 0 0
                                    

Po powrocie do domu zastanawiałam się co mam ze sobą zrobić, w końcu te pankejki zrobiłam i zjadłam. Nagle przyszedł sms

Kayl Sunfed
- Hej chcesz wyjść do parku?

Loli Warney
- No mogę ale na max 30 minut

Kayl Sunfed
- Dobra, czekam pod blokiem

Mam dosyć dopiero się widzieliśmy i się nie znamy. A on już „możemy wyjść?" boże.
- O hej Loliś - powiedział do mnie chłopak. A dopiero co się poznaliśmy a on do mnie z tekstem ,,Loliś". No dobra to on będzie Kayluś.
- Hej Kayluś, dzieciaku - i tak mijały aż 2 godziny, potem kolejne 2. Aż do wieczora, odprowadził mnie aż pod blok.
- To pa Lolka - powiedział z uśmiechem Kayl.
- Pa Kayl - podbiegłam i go przytuliłam, patrzył się na mnie ze zdziwieniem. A ja poleciałam na górę. Następnego dnia powiedziałam mamie o Kaylu a mama dopytywała.
- Jesteście razem? - pytała i pytała miałam wrażenie że to ona go wysłała do mnie.
- Nie, nie jesteśmy - Tłumaczyłam mamie kiedy napisał Kayl.

Kayl Sunfed
- Hejka Loli, możemy być razem? - Dla mnie to było za szybko więc powiedziałam że narazie nie ale może innym razem.

Loli Warney
- Niestety dla mnie to za szybko. Znamy się dopiero 1 dzień, nie mogę narazie ale za rok możemy;)

A mama nadal swoje.
- Czy to był Kayl? Czy jesteście już razem? Kocha cię? Loli odpowiadaj ciekawa jestem - pytała dalej mama.
- Tak to był Kayl, nie jesteśmy razem, tak kocha mnie, Roxi ty odpowiadaj to przesłuchanie?! - Roxi bo tak nazywała sie moja mama. Robiła mi przesłuchanie.

I lovedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz